Chcą pomagać bezdomnym i ubogim. Stowarzyszenie Dzieło Pomocy Ubogim im. św. Brata Alberta liczy na wsparcie

Może to zabrzmi trochę dziwnie, ale pomysł na taką działalność zrodził się we śnie. Pan Jezus przemówił do mnie, pokazując co mam robić. Ukazał mi również obraz Ecce Homo. Znałem już wcześniej ten obraz, wiedziałem że namalował go św. Brat Albert. Był to dla mnie znak, aby głównym patronem naszego Stowarzyszenia został właśnie te święty 

Wzorujemy się na naszym patronie. Naszym głównym celem jest zatem pomoc osobom bezdomnym i ubogim. Każda osoba bezdomna ma swoją historię życia, do każdej podchodzimy indywidualnie, wykorzystując naukę katolicką o miłosierdziu. Św. Brat Albert zwykł mawiać, że trzeba być dobrym jak chleb, który leży na stole i każdy może odkroić kęs, jeśli jest głodny. Najważniejsza jest miłość, która potrafi przemienić serca osób potrzebujących, dać im otuchę, nadzieję na przyszłość. Brat Albert mówił: bez miłości strawa jest niesmaczna, grosz szorstki a opieka najlepsza niemiła.

Nie będę tu wymieniał działań, aby się za bardzo nie afiszować, ale powiem, że osoby bezdomne są bliskie memu sercu. Pierwszym wydarzeniem inaugurującym naszą działalność był Festyn Rodzinny na rzecz Osób Ubogich, który odbył się 20 sierpnia na terenie przy hali Ślusarnia. Chciałbym w tym momencie podziękować wiceprezesowi Grzegorzowi Jabłonce, który był pomysłodawcą i organizatorem tego wydarzenia. Przygotowaliśmy coś dla ciała i coś dla ducha. Dla ciała - darmowy ciepły posiłek w postaci zupy, ciasta, bigosu i kiełbasek pieczonych na ognisku oraz możliwości skorzystania z sanitariatów i wymiany odzieży. A dla ducha – występy zespołów miejscowych artystów oraz możliwości skorzystania z porady psychologa oraz rozmowy i spowiedzi. Festyn miał na celu to, by przypomnieć wszystkim o problemie bezdomności. Chcielibyśmy, aby osoby bezdomne na chwilę zapomniały o swoich problemach, aby poczuły się chciane. Przytoczę jeszcze fragment Ewangelii: Pan Jezus mówi, jeśli wydajesz ucztę, nie zapraszaj ludzi bogatych, rodziny i sąsiadów, którzy mogą ci się odpłacić, a zaproś ludzi ubogich, chorych, bezdomnych, którzy nie mają z czego ci się odpłacić, a nagroda będzie w niebie.

Stąd też liczymy na hojność darczyńców, którzy mogliby pomóc zrealizować nasze plany i marzenia. Zapraszamy każdego z Was do modlitwy za nasze dzieło oraz do wsparcia materialnego, za które będziemy wdzięczni.