
Od niemal pół roku na terenie Ukrainy trwa krwawa wojna. Rosjanie zabijają nie tylko żołnierzy, ale i cywili oraz dzieci i niszczą całe miasta. Cały czas trwa także pomoc obywatelom Ukrainy w Polsce. Pomaga także Szczecinek. CEEiRJ w Szczecinku wesprze młodych żeglarzy spod Charkowa, którym okupanci zniszczyli całą przystań.
Od lutego trwa wojna na Ukrainie spowodowana zbrodniczym atakiem Rosji i Putina. Od tamtego czasu miliony Ukraińców przybyło do Polski w poszukiwaniu schronienia. Polska nadal pomaga Ukrainie. Również w Szczecinku.
Jak się okazuje, Centrum Edukacji Ekologicznej i Rewitalizacji Jezior wesprze młodych żeglarzy spod Charkowa, których marzenia zostały na ten moment zniszczone.
5 lipca Rosjanie ostrzelali przystań jachtklubu Start spod Charkowa, niszcząc doszczętnie całą flotę Optimistów, Kadetów, Laserów, Finnów, Topcatów, LG, Ultra, Ray2, desek windsurfingowych oraz łodzi motorowych. Młodzi pasjonaci żeglarstwa zza wschodniej granicy nie zamierzali się jednak poddawać.
- Jesteśmy silni i odbudujemy to miejsce. Uczynimy je jeszcze lepszym!
– pisali na fanpage’u klubu.
Niestety, już 16 lipca Rosjanie zrównali z ziemią kolejne strefy jachtklubu Start, budynki klubowe dla dzieci, ich trenerów i charkowskich marynarzy. Dziecięcy klub żeglarski przestał istnieć. W internecie zawrzało: Rosyjscy terroryści! Dlatego jeśli jako żeglarzom, znany jest Wam zarówno smak wolności jak i odpowiedzialność którą przynosi - reagujcie, komentujcie, udostępniajcie. Żeglarze po prostu powinni o tym wiedzieć i wyrazić swoje zdanie!
Głos z prośbą o pomoc i wsparcie dotarł również do dyrektora Centrum Edukacji Ekologicznej i Rewitalizacji Jezior, Radosława Wąsa. Natychmiast powiadomił on o sprawie starostę Krzysztofa Lisa i obaj zaczęli zastanawiać się, w jaki sposób wesprzeć ukraiński klub. Jak możemy się dowiedzieć, Centrum najprawdopodobniej podzieli się swoją flotą, a łodzie zostaną przetransportowane w czasie kiedy działania wojenne na tym terenie ustaną.
W międzyczasie dyrektor Centrum planuje zaprosić do Szczecinka młodych żeglarzy spod Charkowa. Kiedy poinformował o tym trenerkę klubu Tatti Nikitenkovą, ta nie kryła wzruszenia:
- Jesteśmy bardzo wdzięczni! Najbardziej potrzebujemy optymistów, bo cały hangar został wysadzony w powietrze, a także dom w którym mieszkali trenerzy i dzieci. Dziękujemy z całego serca!
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie