Burmistrz apeluje o spokój

   Na krótkiej konferencji prasowej z dziennikarzami lokalnych mediów spotkał się dzisiaj burmistrz Jerzy Hardie-Douglas. Jej tematyka dotyczyła, jak to kreślił burmistrz, wydarzeń  z „ostatnich dwóch dni a raczej nocy”. Nieznany sprawca powtórnie oblał środkiem służącym do odstraszania dzików drzwi i wnętrze lokalu „Czerwony Młynek” przy ul. 28 Lutego. Właściciele lokalu sugerowali, że ten chuligański wyczyn wiąże się albo z wygranym przez nich przetargiem na dostawę posiłków, a być może z wizytą w Szczecinku ekipy TVN i ich nieprzychylnym reportażem dotyczącym władz miasta.
   - Już w tej chwili dochodzą mnie głosy, że ten incydent łączy się ze mną i moim środowiskiem (chodzi o rządzącą miastem PO – dop. red.). – Chciałbym powiedzieć, że są to absolutne bzdury, my nic wspólnego z tym nie mamy – oświadczył na konferencji burmistrz.
   -  Nie sądzę, żeby ktokolwiek, kto jest zbliżony do tego środowiska, cokolwiek miał z tym wspólnego. Raczej wygląda mi na to na szytą grubymi nićmi prowokację. Wcale bym się nie zdziwił, gdyby to właśnie nasi oponenci wrzucili i starali się nas z tym powiązać. Słyszę, że podobno TVN z tego powodu nas odwiedzi, dlatego chcę wyprzedzić jakiekolwiek oskarżenia.
   - W  ostatnich dniach, jak dawno już czegoś takiego nie doświadczyłem, mam bardzo dużo telefonów i opinii od różnych ludzi, którzy zaczepią mnie na ulicy, mówią że są z nami w trudnych dla nas chwilach, kiedy atakowani są non stop włodarze miasta i radni PO. Chciałbym wszystkich moich zwolenników poprosić o uspokojenie nastrojów i emocji. Proszę, aby się nie dać wkręcać w jakieś awantury w Szczecinku – apelował burmistrz. - Z powodu tego programu nastąpiła olbrzymia polaryzacja, była już od dosyć dawna, ale w tej chwili jest bardziej widoczna, a to nie jest nic dobrego dla miasta. Jeszcze raz apeluję do mieszkańców o spokój i powstrzymanie się od gwałtownych reakcji.  (z)