Pogoda teraz: 22°C | bezchmurnie
Reklama
Piwo szybko się nie robi. Powrót po pół wieku
10/08/2023 21:57
To na pewno wydarzenie nie tylko roku. Do Szczecinka powrócił browar i produkcja lokalnego piwa. Ostatnia zakończyła się w roku 1976, a sam napój, delikatnie mówiąc, nie słynął z jakości. Może oprócz „Morskiego”, które podobno wyróżniało się z całej skromnej palety. Istniejącą lukę po 47 latach wypełnia prywatna inwestycja.
Browar Szczecinek, bo tak brzmi nazwa całego kompleksu przy pl. Sowińskiego, to nie tylko wielka restauracja, ale i miejsce prawdziwego warzenia piwa. Piwa ze Szczecinka. Choć oficjalne otwarcie całości nastąpi 19 sierpnia, już teraz drzwi do lokalu są otwarte. W środku, jak można się było spodziewać, bardzo wielu klientów.
- Brakowało nam miejsca, gdzie można napić się dobrego i przy tym w miarę taniego piwa – mówi nam manager browaru, który na razie chce pozostać anonimowy. – To, które na co dzień można kupić w sklepach, to zazwyczaj produkt pochodzący z wielkich koncernów i przy tym niskiej jakości.
- Nasze piwo produkujemy z najlepszych jakościowo składników – zapewnia nas z kolei utytułowany i doświadczony piwowar. - Nie możemy odpuścić jakości, dlatego nie opieramy się na polskich produktach i słody ściągamy m.in. z Niemiec. U nas piwo leżakuje od 3 tygodni minimum aż do sześciu tygodni.
-- Jest to firma rodzinna, która zaczęła od domowego warzenia piwa, chodzi o moich pradziadków – mówi manager browaru. - Wywodzą się stąd. Te receptury gdzieś tam się przewijały i wspólnie z naszym piwowarem zostały zmodyfikowane.
Sam proces związany z produkcją piwa jest taki, jaki być powinien. To jest powrót do tego jak się piwo robiło kiedyś – podkreśla piwowar. - To powrót do tradycyjnych i właściwych surowców – mówimy o słodzie, wodzie, chmielu i drożdżach. Surowce są najwyższej jakości. Jeśli komponujemy dany rodzaj, to mamy odpowiedni dobór surowców i odpowiednie słody – bazowe takie jak pszenica, żyto, owies czy inne. Słody sprowadzamy z Niemiec. Bardzo aromatyczny chmiel pochodzi ze Stanów Zjednoczonych, a drożdże najwyższej klasy sprowadzane są także z zewnątrz. Dlaczego? Uważam, że nie polskie nie są jeszcze na takim poziomie jak zachodnie. Może to wynika z naszej historii? Nie zdążyliśmy jeszcze tego wprowadzić, a tradycja picia piwa i robienia piwa przyszła do nas znacznie później niż na zachodzie Europy. Kiedyś mieliśmy bardzo dobre uprawy chmielu, ale wszystko zostało zaprzepaszczone. Dopiero teraz są tacy, którzy starają się to wszystko odbudować, stąd pewnie zajmie to trochę czasu.
- Mamy cztery rodzaje lagera pszenicznego, Gold Lager, Silver Pils oraz Ipa. Do tego piwo ciemne i bezalkoholowe, a także piwa sezonowe związane ze zbiorem owoców. Tu nie ma żadnych soków ani dodatków smakowych. Najpierw polecamy degustację po to, żeby każdy nasz klient wybierał swój ulubiony smak.
Czy piwo się szybko się robi? - Zdecydowanie nie. Najszybciej powstaje piwo pszeniczne. To piwo jest młode i takie też powinno być sprzedawanie. Cykl produkcyjny dla całej reszty wynosi miesiąc bądź półtora miesiąca.
A co jakością piwa z małych browarów? – Piwa są takie, jakie powinny być. To są piwa rzemieślnicze. Teraz koncerny często podszywają się pod takie wyroby. Zauważyli, że kawał tego tortu przeszedł ręce rzemieślników takich, jak my. Oczywiście nie mówimy o takich sytuacjach, kiedy to rzemieślnicze browary nie nadążając z produkcją i zaczynają stosować koncernowe metody i idą na skróty. A wtedy odbija się to na jakości.
Jaka jest różnica pomiędzy piwem waszym a tym, które można kupić w sklepie? – Przede wszystkim czas produkcji. Żeby to wyjaśnić, musiałbym opowiedzieć, jak odbywa się cały proces. W browarze rzemieślniczym wykorzystywane są słody, a więc jęczmień słodowany, czyli enzymy rozkładające cukier. Proces ten wymaga czasu. Duże browary wykorzystają zwykłe zboże i enzymy. Proces jest bardzo szybki. Do tego dochodzi pasteryzacja i chemiczne środki konserwujące. Nic więc dziwnego, że po wypiciu kilku butelek boli głowa. U nas nawet po wypiciu większej ilości tego typu dolegliwości się nie zdarzają – podkreśla piwowar.
W restauracji Browar Szczecinek dostępne jest wyłącznie piwo ze Szczecinka. Lokalni piwosze powinni być usatysfakcjonowani choćby z powodu samej nazwy. A smak? Pozostaje już kwestią zupełnie indywidualną.
Aplikacja temat.net
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Obserwuj nas na 
Google News
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Reklama
Komentarze opinie
Podziel się swoją opinią
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Reklama
Wideo Temat Szczecinecki Temat.net
Reklama
Reklama
- Dzisiejsze 1
- Dom i ogród 38
- Nieruchomości 38
- Motoryzacja 37
- Usługi i firmy 15
- Moda 13
- Praca 13
- Różne 8
Reklama
Reklama
Ciekawe czy mają same lagery i czy będzie można liczyć na marcowe. Nie zgodził bym się, że polskie chmiele są złe. Zależy co się chce naważyć. Nic w artykule o wodzie a to bardzo ważny składnik.
Woda, bardzo smaczna, pochodzi z Niezdobnej.
IPA to nie lager tylko piwo górnej fermentacji, lager to piwo dolnej fermentacji. Jak sama nazwa wskazuje india pale ALE.
U nas nawet po wypiciu większej ilości tego typu dolegliwości się nie zdarzają – podkreśla piwowar. hmmmmmm
Twierdzenie, że piwo szczecineckie było nie najlepszej jakości jest nadużyciem, zwłaszcza osoby, która nie miała możliwości degustacji. Reklama dźwignią handlu, ale przyzwoitość przyzwoitością.
Nie unoś się, zapytaj babci jak smakowało ;)
Byłem piłem i dla mnie nic specjalnego. Lepsze piwo 3x taniej w markecie
Do Browaru Szczecinek: Stwierdzenie "między wierszami", że przywrócenie Browaru Szczecineckiego jako bazy dobrego piwa w tym mieście jest co najmniej nadużyciem. Smak piwa, niezależnie czy jest ważone na miejscu czy w innym mieście jest sprawą subiektywną. Na pewno nie sięgnę po piwo, dzięki którym będę spokojniejszy (jedynie wg Waszych zapewnień) o brak bólu głowy lub rozstroju gastry. Dyskredytujecie inne piwa, restauratorów... Wchodzicie na rynek z dużym zapałem (szacunek), ale jednocześnie z dużą butą i arogancją, a to już jest bardzo słabe. Pragnę na koniec dodać, że należę do lokalsów a Wy nimi nie jesteście cokolwiek byście nie pisali. A piwo nie jest produktem, którym skradniecie serca mieszkańców Szczecinka podszywając się pod historię miasta. Są inne lokale w tym mieście, które prowadzą ludzie stąd pochodzący, serwujący bardzo dobre jedzenie i piwa beczkowe, niekoniecznie z naklejką Szczecinka. I co najważniejsze, nikomu to specjalnie nie przeszkadza. Życzę pokory!
Opowiedz lepiej po ile u Ciebie jest piwo albo jedzenie. Lubiłeś zarzynać cenami bo nie miałeś konkurencji. Teraz Ciebie zarżną, chyba że w końcu zejdziesz na ziemię. Proste. Nerwom się nie dziwię.
Cudowna pościel, lecznicza lampka, magiczne kamienie i alkohol po którym (nawet wypitym w dużej ilości) nie boli głowa. Jakoś nie chce mi się iść po produkt, którego producent na dzień dobry wali o nim ściemę.
Co z tego, że browar mały, jeśli aparatura rodem z piwnego kombinatu? Koszt produkcji pewnie z 50 groszy za 0,5 litra.
Byłem tam i naprawdę tego nie da się tego pić
Jakiś czas temu wypuścili na rynek wódkę szczecinecką i co? cena z kosmosu, i stoi na pólkach nikt nie kupuje, co chwilę przeceniają . Dla samej nazwy mam przepłacać??
piwo przeciętne, w środku głośno jak diabli - głowa mnie boli od samego hałasu, także jak będę znów szedł do baru to wybiorę spokojniejsze miejsce
Doprawdy fantastyczna to firma, która gdzieś ma sąsiednie nieruchomości.