Reklama

220 wilków żyje wolno na okolicznych terenach. Nie tolerują psów

14/10/2016 05:47

Czy wilki atakują ludzi? Jak rozpoznać wilcze tropy? Ile wilków mieszka w pobliżu Szczecinka? Na te, a także na wiele innych podobnych pytań można było usłyszeć odpowiedź podczas spotkania, jakie wspólnie z Regionalną Dyrekcją Lasów Państwowych zorganizowała we wtorek (11.10) Biblioteka Publiczna w Szczecinku. Było to pierwsze spotkanie z cyklu „Las bliżej nas”. 

Wspomniany cykl będzie miał na celu edukowanie, ale przede wszystkim ciekawe przedstawianie zagadnień związanych z życiem mieszkańców lasu. Pierwszy temat dotyczył wilków. O naszych „sąsiadach” opowiadał Kazimierz Weksej, emerytowany leśnik, wielki miłośnik wilczych stad, które od kilku lat na dobre zadomowiły się na terenie szczecineckiej RDLP.

A więc jak to jest z tymi wilkami? Od kilku lat populacja wilków na terenie RDLP rośnie. Wilcze watahy były już widziane m.in. w okolicach Czarnoboru, Bornego Sulinowa. Bywa, że wilczy przedstawiciele podchodzą nawet pod granice administracyjne miasta. W marcu tego roku, kiedy odbywało się liczenie zwierzyny, leśnicy ze szczecineckiej RDLP na terenach podlegających dyrekcji naliczyli 220 sztuk wilków.

Czy należy się wilków bać? Wilki trzymają się z dala od ludzi. Polują głównie na jelenie. Nie pogardzą też sarną, dzikiem, zdarza się także, że ich łupem padają bobry czy jenoty. Póki co, leśnicy uspokajają. Żaden z wymienionych gatunków zwierząt, będący w polu zainteresowania wilka, nie jest zagrożony. Populacja jeleni w ciągu kilkunastu lat zwiększyła się na terenie szczecineckich lasów dwukrotnie. Jeśli zaś chodzi o zwierzęta hodowlane, wilki wyrządzają pojedyncze szkody.

Co ciekawe, tam, gdzie są wilki, zagrożone są psy. To jest dla wilków potencjalny rywal. Pies, który wejdzie na ścieżkę wilka może natychmiast zostać zabity. Było już parę takich przypadków, że piesek wybrał się sam do lasu i… zginął bez śladu. Upolowaną zwierzynę najpierw jedzą osobniki alfa, potem średnie, a młode na końcu. Najgorzej ma wilczy emeryt, bo stado go odpędza. Pożywiają się resztkami, jeśli coś zostanie. Starego nie zagryzają, ale odcinają od pożywienia. Umiera śmiercią głodową.

Zimą wilcze watahy składają się głównie z basiora i wadery oraz ich młodych. Młodzież uczy się przy rodzicach polować i samodzielnie wyżywić. Niedługo, kiedy spadnie śnieg, akcja liczenia wilczych tropów zostanie przez leśników powtórzona. Dane na temat liczebności wspomnianego drapieżnika w szczecineckich i okolicznych lasach będzie więc można ponownie zweryfikować. 

 

foto: archiwum RDLP

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Wróć do