
30 milionów złotych. Tyle było do wydania w latach 2008-2012 dzięki europejskiemu programowi Civitas Renaissance w samym tylko Szczecinku. W konsorcjum ze Szczecinkiem znalazły się także Perugia (Włochy), Bath (Wielka Brytania), Skopje (Macedonia) i Gorna Oryahovitsa (Bułgaria). Każde z miast miało do wykonania co innego, choć pod tym samym hasłem. Ogólnie ujmując - chodziło o stworzenie systemu “wydajniejszego transportu miejskiego”. Na przykład w Perugii wdrożono wizję “car sharing” polegającą na udostępnianiu samochodów tak, jak działa na przykład wypożyczalnia rowerów. W Bath jest to podobne “City Card Club”. W Szczecinku, który był miastem wiodącym projektu, w ciągu czterech lat dzięki programowi pojawiły się tramwaje wodne, wypożyczalnie rowerów, ścieżki rowerowe, riksze, hangar dla statków, autobusy na LPG, system dynamicznej informacji pasażerskiej (monitory i systemy GPS) na przystankach KM, ale też wzmocniony monitoring miejski, pomosty w parku…
Program w Szczecinku prowadzony był przez konsorcjum Holger Zeiser / Karolina Michalcewicz na zlecenie Urzędu Miasta oraz przez SAPiK. Konsorcjum obsługiwało część finansowo - papierową, SAPiK - promocję projektu oraz komunikację między partnerami, czyli zaangażowanymi w to miastami.
Sprawy nie są łatwe, trudno ich pilnować samemu.
Każdy, kto choć próbował poruszać się po dokumentach używanych przy projektach w których udział biorą finanse UE wie, że zwykły urzędnik lub przedsiębiorca raczej nie da sobie z tym rady. Stąd potrzeba usług konsultingowych. Civitas Renaissance był niezwykle skomplikowanym w montażu finansowym projektem i wymagał dodatkowo szczególnej znajomości europejskich projektów transportowych. Pieniądze zatem trzeba było wydawać również na to. To koszt kwalifikowany, więc
potrzebny był specjalista.
Pieniądze za konsulting otrzymywało konsorcjum Holger Zeiser / Karolina Michalcewicz oraz, zgodnie z sugestią miast partnerskich, Lucia Cristea, wieloletnia specjalistka od transportu i pieniędzy europejskich funkcjonująca na rumuńskim i europejskim rynku, pracująca już z resztą przy Civitas Renaissance dla pozostałych miast. Właściwie nie mogło być mowy o lepszej osobie.
Wystarczyło niedopatrzenie.
Lucia Cristea nie mogła być zatrudniona przez SAPiK na umowę o pracę, więc na swoje usługi otrzymała zlecenie. Odbyło się to w trybie bezprzetargowym. I choć audyty wykonywane na bieżąco w czasie czterech lat trwania programu nie wykazywały żadnych błędów, a transze pieniędzy na projekt były uruchamiane zgodnie z planem, to audyt zamykający projekt podważył właśnie tą usługę konsultingową, zarzucając SAPiK brak przeprowadzonych procedur przetargowych, a tym samym naruszenie Ustawy o Finansach Publicznych.
Pieniądze do zwrotu.
Chodzi o niebagatelną kwotę 158 tysięcy euro, na którą składa się czteroletnie wynagrodzenie za konsulting oraz odsetki. Projekt uchwały przekazującej dotację w wysokości 600 tysięcy złotych dla SAPiK z przeznaczeniem na zwrot środków projektu Civitas Renaissance, pojawi się na najbliższej (4 kwietnia) sesji Rady Miasta Szczecinek.
Kto odpowie?
W SAPiK w projekcie Civitas Renaissance taka osoba nazywała się “project dissemination manager”. W tym przypadku chodzi o dwóch dyrektorów: Adama Wyszomirskiego, potem Kamila Klimka. Sprawa z powodu braku dyscypliny budżetowej w finale trafi z pewnością do Regionalnej Izby Obrachunkowej. Jakie będzie orzeczenie?
Co dziwi najbardziej - że od momentu skwitowania programu Civitas minęły cztery lata, a podczas jego realizacji wszelkie wydatki były poddawane weryfikacji i akceptowane. Teraz trzeba oddać pieniądze, których wydania w takim trybie i na ten cel nikt nie przewidywał. Kwota nie jest mała, więc będzie bolało. A co będzie się działo z tego powodu na samej sesji Rady Miasta? Aż strach pomyśleć...
foto: archiwum Tematu
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Czy jest jeszcze jakaś dziedzina w której miasto nie zaliczyło wtopy? O bohaterach ostatnich wydarzeń robi się co raz głośniej, a do tego za wszystko zapłacą mieszkańcy... Czyli na projekcie dorobiło się kilka jednostek, a zapłacą mieszkańcy... I trochę podejrzane, iż główni koordynatorzy są tylko w to zamieszani, a pamiętacie kto jeszcze koordynował z ramienia miasta ten projekt? Może także to ich dotyczy...
Kropla do kropli i ucho w dzbanie nie wytrzyma :)
cały finansowy burdel wywodzi się prosto z Brukseli, rozdawnictwo, nieczytelne projekty, s_yf finansowy, korupcja, piękne miejsce do robienia przekrętów finansowych i dojenia podatników, tak na marginesie Polacy też sie do tego przyczyniają, nazywa się to współ udział i to bez znaczenia kto akurat zasiada na stołku