Reklama

Boniek „zagotował się" na boisku w Szczecinku

O tym, kim był i jest Zbigniew Boniek, nie trzeba nikomu mówić. Mało jednak osób wie, że jako nastolatek, legenda polskiej piłki nożnej zagrała na… Stadionie Miejskim w Szczecinku. Mało kto też wie, że to właśnie o obecnym prezesie PZPN było głośno po spotkaniu rozegranym na stadionie przy dzisiejszej ul. Piłsudskiego (wtedy Krasickiego). O co dokładnie chodziło? Przypominamy historię “Zibiego” prosto Szczecinka, a także podajemy nowe fakty dotyczące meczu, w którym tak się “zagotował”, że został ukarany zawieszeniem.

Zbigniew Boniek swoją karierę piłkarską rozpoczął w rodzinnej Bydgoszczy. Jako 11-latek został przyjęty do juniorskiego zespołu miejscowego Zawiszy. W 1973 roku, jako 17-letni chłopak, wraz ze swoimi kolegami z drużyny przyjechał na początku lipca do Szczecinka. Na naszym na Stadionie Miejskim rozegrane miały zostać półfinały Mistrzostw Polski Juniorów 1973. W turnieju, którego stawką był awans do finału, udział wzięli gospodarze, Darzbór Szczecinek, a także Górnik Wałbrzych i Włókniarz Białystok oraz oczywiście bydgoski Zawisza.

W turnieju, który trwał do 8 lipca, padło sporo bramek (łącznie 20), a klub Zbigniewa Bońka, mimo dużych aspiracji, musiał uznać wyższość Mistrza Dolnego Śląska, Górnika Wałbrzych. Zawisza najpierw ograł pewnie 3-0 najsłabszego Włókniarza Białystok, ale przegrał 0-1 z miejscowym Darzborem i 1-2 z wspomnianym Górnikiem. Mecz, który rozegrano 6 lipca 1973 roku, był pełen emocji do samego końca.

Ówczesny sędzia liniowy Zenon Choja mówił (za Sportowe Fakty WP), że chłopcy mieli pretensje o to, że Ryszard Kielasiak (który był sędzią głównym zawodów), uznał nieprawidłowego gola dla Wałbrzycha. "Zibi" miał według wersji sędziego powiedzieć: „Ty ch..., dlaczego uznałeś tę bramkę?".
W tamtym okresie Boniek często nie panował na boisku nad swoimi nerwami. Późniejsza gwiazda piłkarskiej reprezentacji i Juventusu Turyn, "w nagrodę" otrzymała po turnieju w grodzie Warcisława karę kilku miesięcy zawieszenia. 17-latek musiał trenować indywidualnie z trenerem Zawiszy.

- Gdybyśmy wtedy zremisowali, to w kolejnym meczu w pełnym składzie spokojnie pokonalibyśmy Darzbór Szczecinek. I byliśmy krok od finału do Mistrzostw Polski

- opowiadał po latach w Sportowych Faktach kolega Bońka z drużyny, Grzegorz Ibron.

- Dostałem czerwoną kartkę za obrazę sędziego. Przegrywaliśmy 1-2, a arbiter zakończył spotkanie w chwili, kiedy ze Stypułkowskim byliśmy sam na sam z bramkarzem przeciwnika. Reakcja rozpaczy była równoczesna, zapieniliśmy się strasznie i obaj otrzymaliśmy czerwone kartki, właściwie już po zakończeniu spotkania

- opowiadał o całej sytuacji Zbigniew Boniek w książce Romana Kołtonia “Zibi. Biografia Zbigniewa Bońka”.

PZPN początkowo zdyskwalifikował Bońka i Stypułkowskiego po meczu w Szczecinku aż na rok. Przepadła im spartakiada i obóz reprezentacji juniorów w Tarnowie. 
Dzięki Jerzemu Lechowskiemu z tygodnika “Piłka Nożna” i Pawła Smacznego, reportera “Sztandaru Młodych”, udało się karę skrócić do 3 miesięcy. Można powiedzieć, że “Zibi” po turnieju nad Trzesieckiem, opanował swoje krnąbrne zapędy i po prostu “się ogarnął”. Miał na to wpływ również jego ojciec, Józef.
Z książki możemy się dowiedzieć, że Józef Boniek stwierdził, że “chłopak, który jest w przededniu matury, winien wiedzieć, co czyni”. Powiedział też, że jeśli Boniek junior się nie zmieni, to koniec marzeń o reprezentacji i pierwszym zespole Zawiszy Bydgoszcz - musiał wybrać sam. Wcześniej obecny prezes PZPN “wynosił” zachowania z boiska do szkoły, co bardzo nie podobało się nauczycielom.

Dwa lata później, w 1975 roku, Boniek był już w Widzewie Łódź, w barwach którego do 1982 roku strzelił 50 bramek. W latach 1982–1985  popularny “Zibi” reprezentował barwy Juventusu Turyn (wygrał Ligę Mistrzów w sezonie 84/85), a karierę piłkarską zakończył w AS Roma. W reprezentacji Polski wywalczył brązowy medal na Mistrzostwach Świata w Hiszpanii (1982 rok), a na samym turnieju zdobył cztery bramki. Obecnie Boniek jest oczywiście prezesem Polskiego Związku Piłki Nożnej.

Na wspomnianych półfinałach Mistrzostw Polski Juniorów 1973 Darzbór Szczecinek zajął trzecie miejsce. Za wygrany mecz przyznawano w tamtym okresie dwa punkty, a nie tak jak obecnie - trzy.

foto (czarno-białe): Blog piłkarski Krzysztofa Truszczyńskiego

 

Patryk Witczuk

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    John Godson - niezalogowany 2021-02-18 17:42:53

    Great story

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Wróć do