Powiat szczecinecki znalazłby się w tak zwanej "żółtej strefie" w związku z liczbą potwierdzonych przypadków koronawirusa. Lista stref została opublikowana przez Ministerstwo Zdrowia. Jakie obostrzenia czekają mieszkańców Szczecinka i powiatu? Okazuje się, że zasady strefy żółtej i tak zostały rozszerzone na cały kraj - takie same obostrzenia, co w strefach żółtych, będą obowiązywać na terenie Polski. Co to znaczy? Jakie są restrykcje?
W czwartek 8 października Ministerstwo Zdrowia zaktualizowało listę powiatów i miast, które od najbliższej soboty (10.10) byłyby objęte dodatkowymi obostrzeniami w związku z rozprzestrzeniającą się epidemią koronawirusa. Na liście (ponad 100 pozycji) znalazłby się również powiat szczecinecki, który trafiłby do "żółtej strefy". Lista powiatów jest tworzona na podstawie ilości zakażeń na 10 000 mieszkańców w ciągu ostatnich 14 dni. Jeśli przekroczy on 12, powiat jest obejmowany kolorem czerwonym, z kolei gdy wskaźnik wynosi od 6 do 12 - właśnie żółtym. Od 24 września do 8 października, w powiecie szczecineckim potwierdzono aż 83 przypadki COVID-19.
Jak się okazuje, nawet gdyby Szczecinek nie trafił do żółtej strefy, to i tak miałby takie same obostrzenia, które w takiej strefie obowiązują. Zasady strefy żółtej zostały bowiem rozszerzone na całą Polskę, wyjątkiem są strefy czerwone.
Inne, większe, restrykcje będą obowiązywać w strefach czerwonych.
Patryk Witczuk
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Mam dość tego chorego kraju. I co zmieni noszenie tej szmaty na twarzy? nic
Mylisz się. Maseczki ograniczają emisje wirusa. Oddziały szpitalne są przepełnione. Trzeba się stosować do zasad.
Masz dość to wyjedź, granice są otwarte. Tylko uważaj, byś nie trafił gorzej, bo podobne obostrzenia obowiązują na całym świecie, a w kilku krajach europejskich obowiązują dodatkowo stany nadzwyczajne lub wyjatkowe. Mozesz wpaść z deszczu pod rynnę. Bardziej pomocne będzie pozitywum :)
Lepiej noś tę maseczkę,a nie szmatę,bo co możemy innego zrobić,tylko przestrzegać DDM, może trochę ochronimy się.
Proponuję wykonać prosty test - załóż maseczkę i popsikaj naokoło dezodorantem. Jeśli go nie czujesz, jesteś chroniony. W przeciwnym wypadku narażasz się na grzybicę płuc.
Żal mi naiwnych i kochających zamordyzm. Ani minister zdrowia, ani komendant główny policji, nie mają podstaw prawnych do wprowadzania takowych działań. Niezależne media od wiosny trąbią o tym, a rząd do dzisiaj nie naprawił błędu - ciekawe dlaczego?! Poza łamaniem prawa, rząd i właściwe organy (sanepid, służba zdrowia, policja, itd.) nie podjęli żadnych działań prewencyjnych. Dlatego garstka informacji z internetu: "Mafijne WHO i tzw. "plan-demia" doprowadziły rządzących do całkowitego nepotyzmu - ŻADNEGO planowego i zdroworozsądkowego dzialania - ZERO KOMPETENCJI. Nikt prawidłowo nie uświadamia ludzi, tylko siłowo wciska nam noszenie "ŚCIEREK" zw. "maskami", które przed niczym i nikim nie chronią!!! Jak pisano - noszenie tych "ścierek" zagraża życiu i zdrowiu, powoduje grzybicę płuc, zawały oraz wiele innych chorób. Pod maską, przed nosem i ustami tworzą się pożywki bakterii dla bardzo niebezpiecznych mikroorganizmów, które wdychamy. "ŚCIERKA" zw. Maską - powoduje NIEDOTLENIENIE - skutek OBNIŻENIE ODPORNOŚCI organizmu na wiele chorób, w tym m.in.: COVOD-19, grzybice, zawały serca, zemdlenia, osłabienia, zaburzenia pracy mózgu, bóle i zawroty głowy, szumy uszne, itp. "Maski" prowadzą do HIPERKAPNII - niebezpieczny wzrost stężenia - CO-2 i niedobór tlenu we krwi (hypoxia). HIPERKAPNIA powoduje też kwasicę komórkową, która DOSKONALE WSPOMAGA ROZWÓJ NOWOTWORÓW. W internecie jest bardzo wiele ostrzeżeń. DLACZEGO NIKT NIE INFORMUJE LUDZI, że chronią tylko półmaski o izolacyjności - FFP3. Pozostałe - FFP2 i FFP1 - chronią wyłącznie przed pyłami NIE PRZED COVID-19. Nam każą kupować nic nie warte "ścierki" za kwoty 5zł, 10zł, 25zł i więcej. Skoro są tak bezpieczne i niezbędne dla ludzi, powinny kosztować max. ca. 0,20-0,50 zł. Tym bardziej, że mają być powszechne. KTO TU JEST PASOŻYTEM?! NIEZALEŻNI SPECJALIŚCI spoza systemu (lekarze, epidemiolodzy, itd.) mówią, że "ścierkę" można nosić do momentu jej zawilgocenia, czyli do kilkunastu minut - potem wilgotna "łapie wszystko". Trzeba ją zmienić na drugą - I KTO KOGO TU CHCE CHRONIĆ? (...)". Więc, po co mamy tak drogo kupować szmaciaki? Może chodzi o to, żeby używać wielokrotnie tej samej "maski" i zarazić się chorobami jw. Lekarze POZ pochowali się za telefonami - jak zdrajcy na froncie, ale kasę biorą nadal!!! A ludzie mają sami dogorywać w mieszkaniach. Na koniec zrobią przedstawienie, jak w Bergamo (Włochy) z trumnami i ciężarówkami. JAK MYŚLICIE??? Życzę zdrowia - wszystkim!
Uszyj sobie kilka masek i zmieniaj, pierz, a będziesz bezpieczny. Innych tez nie zarazisz. Personel medyczny nie spada na wymienione choroby mimo noszenia masek przez wiele godzin dziennie. Lekarze udzielają także porad stacjonarnych, nie tylko telefonicznych. Więcej rozsądku życzę.
Zakładać czapki.... obowiązkowo zima idzie
A co ze zbiorowiskami na przerwie w szkole. To czasami kilkaset osób.
A co my mozemy zrobic...skoro zastraszyli nas mandatami. Moze madrzy Panowie prawnicy sie za to zabiora , bo jak na razie nas zniewolili.
Zakaz działania klubów nocnych ???? ha ha ha ... W tym mieście nigdy czegoś takiego nie było i nie będzie .
W uzupełnieniu: Żeby zrozumieć niektóre informacje np.: o maskach i szmaciakach, należy samemu poczytać, a nie głosić o zdrowotności maseczek. Z pozyskanego materiału w internecie - dla zwolenników tresury i "fanów szmatek" zw. maskami - cyt.: "...egzekwowanie obowiązkowych maseczek także w przestrzeni otwartej jest idiotyzmem i tresurą. Pory maseczki chirurgicznej są o wielkości 80 - 500 mikronów - nie zatrzymają wirusa przenoszącego się w cząsteczkach wydychanych aerozoli o wielkości 0, 08 - 0, 14 mikronów. Cząsteczki o wielkości 1 nanometra mają penetrację na poziomie 97%. No, ale niepomni tych oczywistych faktów rządzący łamiąc prawo ogłosili politykę "Zero Tolerancji" dla niezamaskowanych zapowiadając łapanki w całej Polsce, mimo, że nadal nie ma podstawy prawnej do karania ludzi mandatami za brak masek!" To tylko kilka zdań z wielu treści, jakie pojawiają się w internecie. Ludzie są świadomi, ale Polak był i jest nadal przekorny, więc od wprowadzających surowe zasady również wymaga ich stosowania. Analizując wiele treści i opinii można wysnuć wnioski, że m.in. rządzący uważają się za kogoś wyjątkowego, dlatego zachowują się jakby ono ich nie dotyczyło. Konsekwencją ich zarozumiałości może być teza, iż uważają ludzi za nierozgarniętych. Myślę, że policjanci i strażnicy rozumieją swoją trudną sytuację, bo oprócz bezprawności ich działań maseczkowych przy braku podstaw prawnych do żądań okazania zaświadczenia o stanie zdrowia będą zachowywać się stosownie do sytuacji. Tak, tak - tajemnica lekarska, wrażliwość danych, przepisy RODO, itd. Bez uzasadnionej decyzji sądu ani rusz - to poważnie komplikuje sprawę. Szczegóły można znaleźć w internecie. Pozdrawiam
DO: gość 2020-10-09 20:54:02 w odpowiedzi przytoczę tylko część jednego z internetowych wpisów: "Dla zwolenników tresury i przygłupich fanów "szmatek" zw. maskami - egzekwowanie obowiązkowych maseczek także w przestrzeni otwartej jest idiotyzmem i tresurą. Pory maseczki chirurgicznej są o wielkości 80 - 500 mikronów - nie zatrzymają wirusa przenoszącego się w cząsteczkach wydychanych aerozoli o wielkości 0, 08 - 0, 14 mikronów. Cząsteczki o wielkości 1 nanometra mają penetrację na poziomie 97%. No, ale niepomni tych oczywistych faktów rządzący łamiąc prawo ogłosili politykę "Zero Tolerancji" dla niezamaskowanych zapowiadając łapanki w całej Polsce, mimo, że nadal nie ma podstawy prawnej do karania ludzi mandatami za brak masek!" Resztę proszę doczytać, tylko ze zrozumieniem, żeby nie wyszło jak z Jońskim, Lubnauer i im podobnych.