Wspólna zabawa i zbiórka na remont wieży

Jak połączyć dobrą zabawę i możliwość porozmawiania z sąsiadem z akcją charytatywną na szczytny cel? Wystarczy wziąć udział w organizowanych przez wspólnoty parafialne festynach. W Szczecinku zwyczaj wspólnego spędzania czasu na różnego rodzaju parfiadach od kilku ładnych lat ma się dobrze. Ostatnio, w niedzielę (19.06) już po raz trzynasty na swój parafialny festyn zaprosiła parafia pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny. W tym roku wspólnota kwestowała na rzecz przeprowadzenia remontu prezentującej się okazale z oddali wizytówki miasta – wieży kościoła mariackiego.

Zabawa rozpoczęła się około godziny 14.00. Podobnie jak w ubiegłych latach uczestnicy wydarzenia dopisali. Przez cały czas trwania przepełnionego rozmaitymi atrakcjami pikniku niewielki placyk, znajdujący się tuż przy kościele, był wypełniony po samiutkie brzegi. Każdy, kto odwiedził piknikowiczów, mógł przede wszystkim smacznie zjeść. W festynowym menu znalazły się m.in. pieczone na grillu kiełbaski czy przygotowane nieco wcześniej domowe ciasta i ciasteczka. Najmłodsi najchętniej zaglądali do namiotu, w którym można było wylosować atrakcyjne nagrody. Sporym zainteresowaniem cieszył się także kącik zabaw dla maluchów, animowanych przez parafian. 

W międzyczasie można było zobaczyć program artystyczny przygotowany przez podopiecznych SAPiK oraz zaprzyjaźnione z parafią, różnego rodzaju zespoły. Co chwilę obok bawiących się uczestników wydarzenia przechadzali się kwestujący członkowie Rady Parafialnej, którzy sprzedawali specjalne „cegiełki”. Każda cegiełka brała udział w losowaniu atrakcyjnych nagród podczas wieczornej wielkiej loteriady. A pieniądze pozyskane ze sprzedaży wspomnianych losów organizatorzy przeznaczyli na remont kościelnej wieży.

- Teraz w pierwszej kolejności trzeba wykonać remont ściany frontowej, która znajduje się naprawdę w opłakanym stanie – wyjawił nam ks. Jacek Lewiński, proboszcz parafii NNMP w Szczecinku. – Należy podreperować cegły, uzupełnić brakujące, odnowić fugi, tynk - generalnie naprawić to wszystko, co przez ten cały czas zostało naruszone. To bardzo kosztowne zadanie. Napisaliśmy wiele wniosków o udzielenie dotacji na remont. Ostatnio udało się uzyskać w ten sposób dotację z Urzędu Marszałkowskiego w wysokości blisko 20 tys. zł. Ale tam, gdzie moglibyśmy otrzymać najwięcej, czyli w Ministerstwie Kultury, niestety się nie udało. Zabrakło nam zaledwie dwóch punktów.

- Dlatego musimy jakoś radzić sobie sami – dodał dalej nasz rozmówca. – Pomaga nam miasto, powiat, także nasi posłowie. Pani Małgorzata Golińska próbowała lobbować w tej sprawie, teraz też próbuje, może tym razem uda się jej przebić. Parafianie także się starają. Na kolejny etap prac potrzebowalibyśmy ok. 80 tys. zł.