Trener Wielimia podał się do decyzji zarządu

Uważam, że miał dosyć tego wszystkiego co w Wielimu się dzieje, a właściwie nie dzieje, bo tam nie widać, aby ktokolwiek, cokolwiek robił. Dobry trener, ale nie w tym klubie. Tutaj są w stanie zniszczyć każdego.

W kwestii formalnej, to tytuł powinien chyba brzmieć-" Oddał się do dyspozycji zarządu"-.

człowieku ciągle narzekasz i siejesz defetyzm.Po co? co ty chcesz osiagnąć? nie pomagasz , nie wykładasz swych pieniędzy więc proszę cię oszczędź sobie  te uwagi. Chcesz mieć wpływ na sprawy klubowe -przyjdź i zgłoś swój akces. krytykujesz wszystkich i wszystko.Masz do tego prawo ale człowieku ile można? chyba bardzo się nudzisz?:)

wiem , że emerytura służy.:)  Jeszcze jedno :na jakiej podstawie twierdzi pan że w tym klubie kogogolwiek się niszczy?! trochę pochopnie delikatnie pisząc , napisane te słowa.No chyba, że są dowody. Ale generalnie nieładnie prosze pana.

Kochany Panie Belbuk. To nie jest sianie defetyzmu, ale najprawdziwsza prawda i czas to zrozumieć, a nie udawać, że się nic złego nie dzieje. Wiem, że nie każdy może być sponsorem klubu, ale można pomagać na różne sposoby. Cóż z tego, kiedy w Wielimiu młodzi wiedzą wszystko najlepiej i głos ludzi starszych i bardziej doswiadczonych, dla nich się zupełnie nie liczy. Żal mi patrzeć na upadek Wielimia, bo jestem jego sympatykiem od wielu, wielu lat, ale nic nie wskazuje, że kiedyś będzie lepiej. Może tam, gdzie Pan pracuje byłaby szansa na jakąś pomoc dla upadającego klubu, bo od pewnego czasu ma Pan większe mozliwości. Czyż sie mylę?

Tak dobry trener a nawet bardzo dobry. Tylko iż dwa lata temu jak awans uzyskał do ligi centralnej juniorów. Nastepnie to chyba się rozmienił na drobne. No ale tak bywa jak nie ma materiału to i garnituru sie nie uszyje. Co do innych rzeczy to każdy wie w jaką wodę wchodzi.

Na decyzję podjętą przez samego trenera nikt nie powinien mieć ...bo...ale...powinien... Szczerze nie znam na tyle człowieka, abym mógł sie wypowiedać, miałam z Tym Panem do czynienia jak mój syn grał w AP, wielkie podejście i przede wszystkim podejście typowo pedagogiczne. Wielkie dzięki Panie Michale. P.S. Dla tych co nie wiedzą życzę by każdy zaczynający piłkarz *życzę dla Każdego rodzica miał takiego sumiennego i skromnego człowieka, szkoda Wielimia

O tym, że warto zastanowić się nad sensem funkcjonowania drużyny i niegenerowaniu kosztów nich świadczą ostatnie dni, kiedy to KOZPN ukarał Wielim kwotą "tylko" 100 złotych za 5 i więcej kartek w jednym meczu (Gryf- Wielim) oraz kiedy to KOZPN żąda uiszczenia opłaty sędziowskiej, a to już kwota rzędu kilku tysięcy. Skąd na to nabrać i czy gra warta świeczki?

zapłacimy. Pomocnik dołożysz się?  jeżeli nie to proszę zostaw sprawy tej drużyny i nie siej fermnentu. Bardzo proszę jeszcze odpowiedzieć kogo to klub Wielim zniszczył bo jakos odpowiedzi się nie doczekaliśmy. Czy to tylko zrzędzenie tetryka czy jakiś interes? Nieładnie , zresztą ta krytyka jest totalna; wszystkiego i wszystkich.Nawet fitnessowi się dostało:)

Skoro wszyscy zasługują na krytykę, a chyba przyzna Pan Panie Belbuk, że takich jest niemało. Nim ja odpowiem na Pańskie pytanie, chciałbym usłyszeć odpowiedź na moje skierowane do Pana, choc może to właśnie Pan załatwi trochę grosza, aby uiścic te ostatnie zobowiązania. Co do niszczenia, to niszczycie tak dobrego człowieka i trenera, którego teraz macie, a w przeszłości było jeszcze kilku ludzi oddanych temu klubowi, którzy nie pasowali do Waszej koncepcji, nie bedę ich wymieniał, bo nazwiska ich niewiele Wam mówią. (Piszę Wam, Wy itp., bo rozumię, że Twój głos, jest głosem pewnej grupy ludzi)i niekoniecznie macie rację. Ja może jestem stary tetryk, jak mnie nazwałeś, ale naprawdę sprawy wokół Wielimia leżą mi mocno na sercu i moja krytyka wynika z bólu, jaki mnie dotyka, gdy patrzę co z tym klubem robicie, jak go rujnujecie i niszczycie. 

zawsze możesz się zaangażować po drugiej stronie miedzy. Jeżeli twierdzisz , że trener jest niszczony to nie wiesz co piszesz.Siejesz ferment i nic więcej.Defetysta a teraz to już po prostu sabotazysta..U mnie w pracy wszystko ok.-bez zmian:)  I "tych ludzi oddanych klubowi" zostało zniszczonych? to straszne.dowody proszę , fakty. widocznie nie pasowali do koncepcji. Przypominam , że klub Wielim przestał istnieć i jakoś nikt nie chciał go ratować i wskrzesić oprócz grupki młodych zapaleńców .Nieprawdaż? pokory chociaż troszkę życzę i rozwagi.

Nie dziwie się wogóle panie Karmindzia;). Gdybym miał dobre papiery na trenowanie też bym się poddał. Bo to tylko wpływa negatywnie na przyszłość gdyby Ekstraklasowy zespół potrzebował trenera. Pozdrawiam i powodzenia. Oldboy ;)

Tym wpisem kończę z Panem dyskusję Panie Belbuk, gdyż nie jest Pan nikim, jak wielkim szowinistą, zapatrzonym w siebie i swój klub, którego już prawie nie ma i teraz dopiero przestanie on istnieć, gdyż przed laty, to zlikwidowano tylko sekcję seniorów, a klub przecież istniał. Tak jak Wy to "odbudowaliście" i "prowadzicie", to potrafiłby ślepy i kulawy, bo tak zachowuje się zarząd klubu, gdzie coś porządnego próbuje robić jeden człowiek. Pozostali ograniczają się do obrażania klubu zza miedzy, aby była jasność, którego też nie jestem zwolennikiem. Co do niszczenia ludzi, to być może nie zdajecie sobie sprawy z tego ( bo przecież nic złego nie widzicie w swoim nic nierobieniu), że sporo ludzi miało, ma i będzie miało awersję do piłki po jakiejkolwiek pracy dla klubu Wielim. Teraz dosyć ma już jeden trener, za chwilę (to już pewne) będzie miał dosyć drugi i niestety zostaniecie Panowie z ręką w nocniku, tylko dlatego, że upieracie się przy swoim, jakim to wielkim i zasłużonym klubem jesteście, a rzeczywistość jest zupełnie inna. To przez wybryki i ekscesy kibiców (grupy rozwydrzonych małolatów) jesteście ciągle na cenzurowanym u władz związku, a także władz miasta. Nikt Wam nie chce pomóc i nie pomoże (nawet Pan Panie Belbuk, który ma Pan dostęp i dosyć blisko do władzy), póki nie zmienicie swojego nastawienia do świata i ludzi. Pozdrawiam serdecznie. Miło się dyskutowało, ale w tej chwili dyskusja staje się bezprzedmiotowa i pozbawiona sensu.

Hmm proponuje więcej jazdy na rowerku bo coś sie pan mocno zagotował panie  były "redaktorze".Ja także  kończę dyskusję , ktora (szkoda że pan tego juz dawno nie zauważył) nie powinna toczyć się w takim miejscu! pan ma swoje żale  bo jest pan zaangażowany troszkę inaczej niż wszyscy (rodzinnie) Zbyt wiele złych słów padło tu w stosunku do klubu , który nic panu nie zawinił. Obraził pan całą rzesze ludzi młodych i starszych  i całkiem dojrzałych. W imię czego? jakiejś prywatnej zemsty?  całe szczęście że ma pan zerowy wpływ na srawy  klubowe i wogóle piłki nożnej w tym mieście - i całe szczęście.Pozostaje tylko sianie fermentu, snucie jakiś dziwnych planów i nieosiągalnych celów i takie zwykłe tetryckie marudzenie. na tym kończe polemikę chociaż przyznam się panu , że myślałem że naprawdę chce pan dobrze dla tego klubu.Myliłem się mocno bo jest pan człowiekiem , który w tym trudnym(a może i najtrudniejszym) momencie dla istnienia klubu robi strasznie krecią robotę  a panowie w ratuszu i  kombinatorzy  zza miedzy zacierają ręce!

Rzeczywiście, być może jak spotkamy się na innym forum to podyskutujemy bardziej rzeczowo. Tak swoją drogą to dla tego klubu zrobiłem więcej niż się Panu i niejednemu z Was wydaje i to wtedy, kiedy Pan o istnieniu tego klubu nie miał zielonego pojęcia. Jeszcze raz serdecznie pozdrawiam.

Nigdy moim celem nie było szkodzenie temu klubowi, ani podrywanie jego reputacji. Uczono mnie jednak, że nawet najbardziej bolesna prawda, jest lepsza od najładniej ubranego kłamstwa. Moim celem było tylko pokazanie, że w klubie jest źle (świadczą wyniki zespołu), o czym kochany panie Marcinie możesz nie wiedzieć, bo w związku z nową pracą, masz pewnie inne priorytety, niż chodzenie na mecze (dawno Cię już nie spotkałem). Ja chodzę i widzę co się dzieje, a to nie napawa optymizmem. Nawet widzą to kibice, gdyż okrzyki typu "wielim grać, k...a mać" są coraz częstsze. Uwierz mi. Jeżeli możesz, to proszę o kontakt.

Wydawało mi się, że wiem z kim dyskutowalem, teraz już wiem, że się pomyliłem się. Jednak mimo wszystko chciałbym się spotkać i porozmawiać rzeczowo na argumenty. Mnie ich nie zabraknie panie Bogusławie. Zna Pan mój numer telefonu. Czekam więc na propozycję spotkania. Może ono min. pozwoli pchnąć klub na lepszą drogę.