Wszystko wskazuje na to, że już wkrótce w Szczecinku sztuczna inteligencja będzie współpracować z monitoringiem miejskim. Dzięki takiemu nowoczesnemu systemowi, w czasie rzeczywistym można analizować obraz w wielu obszarach.
                                                                                        Podczas piątkowych powiatowych obchodów Dnia Policji, burmistrz Jerzy Hardie-Douglas podkreślił, że dzięki staraniom komendant Straży Miejskiej, strażnicy miejscy najprawdopodobniej niebawem zostaną wyposażeni w zaawansowany system wideo oparty na sztucznej inteligencji. System wspiera tradycyjny monitoring miejski - między innymi poprzez rozpoznawanie tablic rejestracyjnych, ubioru, wzrostu, a także identyfikację twarzy. Pomoże to także szczecineckiej policji.
„To już jest ćwiczone w Polsce, mamy już namierzone samorządy, gdzie to jest wdrażane i wkrótce najprawdopodobniej dzięki rozwiniętej sieci monitoringu miejskiego będziemy mogli identyfikować samochody, znaleźć dziecko, które zaginęło, dosłownie przeglądając przez monitoring”
- mówił burmistrz Szczecinka.
„Ten system również identyfikuje twarze. Straż Miejska nie ma prawa z tego korzystać, ale może te dane przekazywać do policji. Myślę, że tutaj jest bardzo istotne pole współpracy, które pozwoli Państwu być jeszcze bardziej skutecznymi dzięki właśnie współpracy z systemem monitoringu, na którym pracuje w tej chwili Miasto Szczecinek”
W Polsce już dziś działają rozwiązania podobne do tego planowanego w Szczecinku. Przykładem jest Katowicki Inteligentny System Monitoringu i Analizy (KISMiA), działający od 2016 roku i wspierany przez sztuczną inteligencję. Obejmuje setki kamer z modułami rozpoznawania twarzy oraz automatycznej identyfikacji tablic rejestracyjnych. Skuteczność działań sięgnęła spektakularnych wyników: liczba kradzieży aut w mieście spadła z około 377 w 2016 roku do 76 w 2020 r., zaś wykrywalność przestępstw wzrosła z 17% do 76%.
System Warszawy o nazwie SARTR (SARTR / ANPRS — Automatyczne Rozpoznawanie Tablic Rejestracyjnych) umożliwia wykrywanie skradzionych lub poszukiwanych pojazdów w czasie rzeczywistym. Rozwiązanie jest już testowane także w policyjnych radiowozach.
W Chinach za to miejski monitoring oparty na sztucznej inteligencji osiągnął poziom niemal totalnej inwigilacji – kamery rozpoznają twarze, identyfikują osoby na podstawie ubioru, sylwetki czy sposobu chodzenia, a systemy analizujące dane potrafią śledzić obywatela przez całe miasto. W niektórych regionach monitoring połączony jest z tzw. systemem oceny społecznej – AI „ocenia” zachowanie ludzi, np. przechodzenie na czerwonym świetle czy zaśmiecanie, i na tej podstawie wpływa na ich punkty zaufania publicznego. Podobne, choć mniej drastyczne rozwiązania funkcjonują też w Londynie, Dubaju czy Singapurze, gdzie kamery potrafią automatycznie wykrywać niebezpieczne sytuacje, jak porzucony bagaż, awantury uliczne czy nielegalne zgromadzenia.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Patrząc na liczbę kamer w mieście to już jest inwigilacja totalna
Za komuny tego nie było
Dawno temu o nich i ich praktykach pisali.
Wasz system kamer. Uszkodzili mi auto pomiędzy sądem,a pocztą.....nic sie nie nagralo . Taki system
A rowery dalej kradną.
Jeszcze do nie dawna przedstawiano to jako teorie spiskowe, jak szybko stają się one rzeczywistością... W jakim celu miasto usunęło z centrum zabytkowego latarnie i zastąpiło nowymi? Co mają wbudowane?
Wiadomo, co mają wbudowane - wszystko jest w sieci, nawet wideo z rozebraniem takiej latarni na części. latarnie zostały wymienione po to, żeby wdrożyć system totalnej inwigilacji, dokładnie taki, jak w Chinach. Orwell.
Pocztówka z Chin
                                                                                                                        
Ludzie! To nie o auta czy rowery chodzi, to dotyczy Was, zwykłych mieszkańców na których tzw. władza zbiera haki, śledzi Was, nagrywa wszystkie osobiste, prywatne sytuacje. To by Was w odpowiednim momencie dojechać, szantażować, pokazać miejsce w lokalnej polityce. To miasto jest chore, przekracza się wszystkie bariery zdrowego rosądku, pełna inwigilacja na potrzeby władzy. Kto tego nie rozumie to i tak mimo wyjaśnień nie zrozumie. Brawo wyborcy po, jak chcieliście tak macie.
Jak można powoływać się na Chiny, przecież to państwo autorytarne. Po drugie, rzeczywiście w Szczecinku jest potrzeba tak rozbudowanego monitoringu ludzi? Warszawa, Katowice... i Szczecinek, też bez porównania. Czyli wszelkie manifestacje, demonstracje będą do policzenia i zidentyfikowania. Faktycznie tego chcemy, nie biorąc pod uwagę, że polityczny klimat w Polsce może się zmienić i podglądanie ludzi na ulicach może służyć innym sprawom niż tylko łapanie złodziei rowerów i namierzanie pijaczków w parku? Nie szkoda pieniędzy?
Takie działanie władz miasta uważam za zasadne. Wszelkie bezmyślne zniszczenia majątku miasta, a więc i jego mieszkańców, wymagają kosztownych napraw. Teraz można będzie łatwiej identyfikować sprawców dewastacji i obciążyć ich kosztami napraw! Kto się zachowuje jak cywilizowany człowiek, ten nie obawia się nadmiaru kamer.....Pozdrawiam mieszkańców!
marzenie stalina