Szczecineckie fantazje erotyczne

  //

Nowe wydanie Tematu Szczecineckiego. 40 stron o tym, co ważne. 

W tym numerze między innymi:

Szczecineckie fantazje erotyczne

Teoretycznie nic, co ludzkie, nie powinno nam być obce. W praktyce jednak czasami wygląda to zupełnie inaczej. Choć na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat podejście do tematów związanych z naszą seksualnością i intymnymi sferami życia mocno się zmieniło, to wciąż niektórzy uważają je za tabu. A jak jest w Szczecinku? Czy mieszkańcy stali się bardziej otwarci? Czy może wciąż pokutuje w nas przekonanie, że o pewnych sprawach nie wypada mówić głośno? Na te i inne pytania odpowiedział nam pan Stanisław Mikołajewski, który od przeszło 12 lat prowadzi jedyny w mieście Sex Shop. Kto najczęściej odwiedza jego sklep? Jakie gadżety najchętniej wybierają mieszkańcy? Czy przez ten czas staliśmy się jednak bardziej otwarci? Okazuje się, że nad Trzesieckiem klientela tego typu przybytku jest bardzo zróżnicowana i... coraz bardziej odważna.

- Przychodzą tu na zakupy panie samotne lub takie, które akurat niekoniecznie chcą sobie jakiegoś pana "przygarnąć, aby przygarnąć". A wiadomo, że też mają swoje wymagania i potrzeby. To jest całkowicie normalne. Kiedyś odwiedziła mnie bardzo ładna i elegancka kobieta, która od progu poprosiła "proszę mi sprzedać takiego, który nie zdradza". W pierwszej chwili nie do końca zrozumiałem, o co chodzi. A chodziło o wibrator. Z kolei panowie kupują sobie np. dmuchane lalki i mówią, że są fajne, bo przynajmniej głowa ich nie boli i nie gadają za wiele.

We Włoszech piłka nożna jest wszystkim

Ma 18 lat i olbrzymi talent piłkarski. W lipcu podpisał profesjonalny kontrakt z czołowym zespołem włoskiej Serie B (drugiej klasy rozgrywkowej), Vicenzą Calcio, do której trafił z Akademii Piłkarskiej Szczecinek. Wcześniej zaliczył także epizod w młodzieżowym zespole Lecha Poznań. Mateusz Góra mówi "Tematowi" o grze na Półwyspie Apenińskim, a także wspomina czasy, gdy biegał za piłką, strzelał bramki w Szczecinku oraz trenował pod okiem Janusza Leszko.

-We Włoszech piłka nożna jest wszystkim. Piłkarze są zupełnie inaczej odbierani niż w Polsce. Stawia się tu głównie na taktykę i szybkość gry (…). Są dwie osoby na tym świecie, które są po prostu wspaniałe i nie jestem nawet w stanie podziękować im za to wszystko. Są to moi rodzice. Tata zawsze mnie pchał, żebym się ruszał. Żebym nie siedział przed telewizorem czy komputerem. Więc grałem w tenisa, pływałem, trenowałem siatkówkę, koszykówkę, badmintona, naprawdę wszystko. W wieku 14 lat zdecydowałem się pójść w kierunku piłki i cieszę się z tego wyboru.

Temat jest do nabycia w 80 punktach sprzedaży na terenie miasta i najbliższej okolicy. Polecamy!