Szczecinecki psi terapeuta pomaga dzieciom autystycznym

Zwolennicy adopcji zawsze podkreślają, że zwierzaki przebywające w miejskich schroniskach w niczym nie ustępują tym kupowanym z hodowli. Doskonałym potwierdzeniem tych słów jest historia psa Krzywuska – byłego podopiecznego szczecineckiego Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt, który w ostatnim czasie w Bytowie znalazł nie tylko kochający dom, ale też… pracę. Nasz psiak okazał się idealnym wręcz kompanem i terapeutom, który właśnie rozpoczął pracę z dziećmi autystycznymi.
Krzywusek trafił do domu Tomasza Sandaka – zoopsychologa, dogoterapeuty i inspektora ds. ochrony praw zwierząt z Bytowa, skąd dalej miał pojechać do nowego domu adopcyjnego. Splot nieoczekiwanych wydarzeń sprawił, że zamiast do nowej właścicielki, trafił na stałe pod opiekę pana Tomasza. Teraz współpracuje z nim pomagając chorym dzieciom.
- Wszystko zaczęło się od telefonu od starszej pani mieszkającej w pobliżu Bytowa – wspomina Tomasz Sandak. - Poprosiła mnie o to, żebym pomógł jej znaleźć małego pieska, z którym będzie mogła spędzić resztę życia. Takiego pieska wypatrzyliśmy właśnie w schronisku w Szczecinku. Wszelkie sprawy logistyczne zajęły nam ponad miesiąc. Kiedy Krzywusek był już u mnie okazało się, że sytuacja tej pani bardzo się zmieniła i nie była w stanie wziąć pieska do adopcji. Pomyślałem, że na razie Krzywusek zostanie u mnie, do czasu aż będziemy mogli go odwieźć z powrotem do Szczecinka.
- Kiedy zobaczyłem, jak zachowuje się Krzywusek, od razu pomyślałem o tym, że mógłby być jednym z moich psów, które będą wspomagać dzieci niepełnosprawne, bo aktualnie też pracuję jako dogoterapeuta z dziećmi autystycznymi. Pewnego dnia sprawdziłem go różnymi testami, przeprowadziłem parę lekcji i zauważyłem, że bardzo szybko się uczy. Któregoś dnia poszedłem z nim na zajęcia. Okazało się, że Krzywusek ma wręcz niesamowite zdolności!
Jak podkreśla nasz rozmówca, w pracy z dziećmi autystycznymi w ramach dogoterapii ważne jest, aby pies sam inicjował kontakt, ponieważ osoby takie są zamknięte na świat zewnętrzny. Zadaniem zwierzaka jest zwrócenie uwagi dziecka, po czym terapeuci tym samym mogą nawiązać z nim kontakt i rozpocząć pracę. Szczecinecki psi terapeuta wywiązuje się z tego wyzwania znakomicie.
- Krzywusek jest do tego idealnym psem – zapewnia bez cienia wątpliwości pan Tomasz. - Na pierwszych zajęciach z jego udziałem na sali, oprócz dwójki dzieci autystycznych, przebywało mnóstwo obserwatorów, m.in. psycholog i nauczyciel. Po zakończeniu sesji z Krzywuskiem stwierdzili, że dogoteriapia w tym przypadku działa cuda. Ja jestem daleki od tego typu określeń, ponieważ uważam, że dogoterapia to tylko jedna z form wspomagających rozwój dziecka. Kiedy pies jest motywatorem w kierunku dziecka, to może się ono otworzyć na świat zewnętrzny. Jeżeli pies nie motywuje, to tego typu sytuacja nie zaistnieje. I to, co robił na zajęciach Krzywusek, to było coś wyjątkowego.
- Pracuję jako dogoterapeuta już od 7 lat. Współpracuję m.in. z labradorem, mieszanką amstafa z owczarkiem niemieckim, czy z bokserami i w mojej ocenie to Krzywusek z tych wszystkich piesków ma największe – i świadome - kompetencje do pracy w tej dziedzinie. Ten piesek jest niezwykły i niezwykłe jest też to, że pies ze schroniska pracuje na tak wysokim poziomie.
Szczecinecki „terapeuta” tym samym zdobył nie tylko „etat”, ale także nowy i odpowiedzialny dom. Pan Tomasz bez chwili wahania zdecydował się na jego adopcję. Ale jak zaznacza, Krzywusek będzie pracował jedynie „dorywczo”, a jego najważniejszym zadaniem będzie… bycie psem. – Będzie to „praca” raz w tygodniu przez 40 minut, żeby go za bardzo nie obciążać. Z kolei moim zadaniem będzie dodatkowo zapewnienie mu dobrego domu i staram się za wszelką cenę sprawić, żeby Krzywusek był szczęśliwy, bo to dla mnie jest najważniejsze – deklaruje nasz rozmówca.
Jak podkreśla pan Tomasz, historia Krzywuska pokazuje najdobitniej, że w schroniskach również czekają na nowy dom wspaniałe psy, wystarczy tylko dać im szansę. (mg)

Foto: Schronisko w Szczecinku