Szczecineccy Lionsi zdobyli pieniądze na sprzęt dla hospicjum

Niedawno informowaliśmy o tym, jak hojni okazali się mieszkańcy Szczecinka i okolic podczas organizowanej od kilku lat w Dniu Wszystkich Świętych kwesty na rzecz budowy szczecineckiego hospicjum. W tym roku podczas listopadowej kwesty udało się zebrać blisko 60 tys. zł. To dużo, ale patrząc, ile funduszy potrzeba jeszcze, by zakończyć budowę i uruchomić placówkę, zebrana kwota jest wciąż niczym kropla w morzu potrzeb.

Ponieważ cała budowa szczecineckiego hospicjum finansowana jest dzięki hojności ludzi, a tempo prac uzależnione od możliwości finansowych darczyńców, można się spodziewać, że do zebrania całej kwoty niezbędnej do otworzenia hospicjum, potrzeba by było przynajmniej jeszcze kilku lat. Wiele potrzebujących osób pewnie tego czasu nie doczeka... Aby proces budowy i uruchomienia placówki przyspieszyć, do pomocy na rzecz szczecineckiego hospicjum przyłączył się także Lions Club Szczecinek. Co ważne, wsparcie szczecineckich Lionsów może odegrać kluczowe znaczenie, jeśli chodzi o moment otwarcia hospicjum. Wszystko dlatego, że Lionsom udało się uzyskać dofinansowanie na kosztowny, ale i niezbędny hospicyjny sprzęt.

- Na Konwencji Lions w Krakowie udało nam się przekonać całą społeczność polskich Lionów do naszego projektu wyposażenia hospicjum w Szczecinku. Jeśli przez najbliższe 12 miesięcy uda nam się zebrać 120 tys. zł własnego wkładu, drugie tyle z USA, z fundacji Lions Clubs International – powiedział w rozmowie z „Tematem” Mariusz Leniec, prezydent LC Szczecinek. – To niesamowita wiadomość. Oznacza ona tyle, że mniej więcej wtedy, kiedy zakończą się prace budowlane trwające właśnie na piętrze hospicjum, będziemy mogli niemal od razu zakupić niezbędne wyposażenie. 

Jak podkreślił nasz rozmówca, przed LC Szczecinek mnóstwo intensywnej pracy. Do stycznia przyszłego roku Lioni muszą zebrać przynajmniej 20 proc. niezbędnej kwoty. Aby dostać dofinansowanie, do 2017 roku konieczne jest zebranie całej sumy 120 tys. zł. – Choć czasu jest niewiele, wierzymy, że się uda i jesteśmy optymistami – zaznaczył Mariusz Leniec. I dodał:

- Ludzie są niesamowici. Przez tyle lat mobilizują się i wytrwale zbierają fundusze na rzecz hospicjum. Ale to wciąż zbyt długo trwa. Potrzeby są ogromne. Zdaliśmy sobie sprawę, że jeżeli postawimy sobie konkretny cel, to przy wsparciu tylu wspaniałych osób, które są z nami i przy konsekwencji w działaniu, możemy osiągnąć sukces. Wierzę, że tak się stanie. Gdyby się udało, moment otwarcia szczecineckiego hospicjum przyspieszylibyśmy o kilka lat. (sz)