„Szarmancka grupa profesjonalistów”. Seniorka dziękuje szczecineckim policjantom

"Tym listem chciałabym pogratulować Panu tak profesjonalnych i wspaniałych funkcjonariuszy" - pisze pani Teresa ze Szczecinka w liście do komendanta policji. Kobieta dziękuje za pomoc w sprawie, która mogła zakończyć się jej tragedią finansową.

List z podziękowaniami trafił na biurko komendanta Krzysztofa Sawickiego w połowie lipca. Jego autorka, Teresa, nie kryje wzruszenia tym, jak potraktowali ją szczecineccy policjanci zaraz po tym, jak została okradziona przez dwie kobiety.

1 lipca seniorka wpuściła do mieszkania dwie nieznajome kobiety z dzieckiem, które prosiły o jedzenie dla malca.

- opisuje pani Teresa w liście.

Podczas gdy krzątała się w kuchni, przygotowując kanapkę i częstując słodyczami dziecko, jedna z kobiet ją zagadywała, a druga… przeszukiwała szafki w salonie. Po wyjściu "gości" kobieta zorientowała się, że została okradziona.

Sprawy nie musiały długo czekać na rozwój. Już dwa dni później technik kryminalistyki  rozpoznał na ulicy kobiety pasujące do rysopisu. Te, zauważywszy radiowóz, wsiadły do pierwszego lepszego autobusu. Ale policja czekała na nie na następnym przystanku.

18-latka i 36-latka z Olsztyna przyznały się do winy i dobrowolnie poddały karze. Dostały po osiem miesięcy więzienia w zawieszeniu na trzy lata, a pieniądze zwróciły pokrzywdzonej.

W swoim liście pani Teresa nie kryje zachwytu nad tym, jak potraktowali ją policjanci.

- pisze.

Szczególnie docenia pracę zespołu dochodzeniowo-śledczego:

Kobieta podkreśla, że funkcjonariusze to

Mieszkanka wyróżnia w podziękowaniach szczególnie jednego z policjantów - Krzysztofa Pawlaka.

- czytamy w liście.

Na koniec Teresa składa komendantowi "gorące podziękowania i wyrazy wdzięczności za ciężką i ofiarną pracę funkcjonariuszy Komendy Powiatowej Policji w Szczecinku z prośbą o przekazanie tych podziękowań wszystkim osobom zaangażowanym w tę sprawę".

Dodaje też osobistą uwagę: "List ten podyktowałam mojej córce, bo już bardzo trudno jest mi pisać odręcznie, nie umniejsza to jednak mojej wdzięczności".