Reklama

Stary Szczecinek: Kapliczka na wzgórzu

10/10/2014 12:45

Tekst ukazał się już 3 października w tygodniku Temat

Odkąd sięgam pamięcią budynek sprawiał wrażenie bardzo tajemniczego. Zawsze był zamknięty na ciężkie, obite stalową blachą drzwi, a okna szczelnie zasłonięte drewnianymi okiennicami. Od zawsze na kalenicy dachu umocowany był stalowy krzyż symbolizujący jego sakralny charakter. Zwykłych przechodniów podążających w kierunku drewnianego mostu na Niezdobnej i dalej Świńskiego Rynku, w miejscu zamkniętego w tych dniach dworca autobusowego, ten stan nieco dziwił. Z czasem pojawiła się na drzwiach mała tabliczka z informacją, że jest to kaplica parafii ewangelicko-augsburskiej. O stojącej tuż przy polnej drodze kaplicy wiedziano niewiele. Mówiono, że co jakiś czas przyjeżdża tutaj pastor. Mówiono, że na nabożeństwa przychodzi niewielu i są to najprawdopodobniej Niemcy, którzy zostali tutaj po wojnie. Tak przynajmniej było w 1969 roku, w którym zostało wykonane archiwalne zdjęcie. W tamtym czasie nie istniała jeszcze ul. Szafera. W jej miejscu, po zboczu Wzgórza Stodół - wcześniej Wzgórza św. Jerzego - wiła się polna droga. W latach 60. oprócz budynku warsztatowego od strony dzisiejszego ronda, nie było żadnej zabudowy. Jedynie tuż za kaplicą rozciągały się poletka i inspekty Zakładu Ogrodniczego Powiatowego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej, a od strony wieży wodociągowej bodajże firma melioracyjna z magazynami i rozległym terenem ze sprzętem i materiałami budowalnymi. W tamtym czasie o dziejach miasta w szkołach nie uczono, tylko muzealnicy znali historię tego miejsca. Wzgórze to nie tylko miejsce, w którym w okresie średniowiecza była kaplica- szpital św. Jerzego, a także cmentarz dla ubogich mieszkańców i tych którzy zmarli na czarną zarazę. To także azyl, gdzie można było ratować swój dobytek przed bardzo często nawiedzającą miasto powodzią. Toteż nic dziwnego, że z czasem właśnie w tym miejscu zaczęto stawiać stodoły. Jeszcze w XIX wieku było ich ok. setki. To tutaj, pomiędzy stodołami tuż obok miejsca pochówku 119 żołnierzy armii napoleońskiej zmarłych w szczecineckich lazaretach po moskiewskiej kampanii, w 1829 roku gmina żydowska zakupiła niewielką działkę ze stodołą. W 1862 roku w jej miejscu został wybudowany dom przedpogrzebowy z łukowo przesklepioną bramą wjazdową na karawan. Za domem, na kilkudziesięciu metrach kwadratowych ulokowano kirkut. Przypomnę, że pierwsza synagoga w Szczecinku została wybudowana dopiero w 1828 roku. Żydowska społeczność Szczecinka nigdy nie była zbyt liczna. Nie wiadomo też dokładnie kiedy i w jakich okolicznościach w mieście pojawili się starozakonni. Prawdopodobnie stało się to pod koniec XVI wieku. Z tamtych czasów wiadomo, że mieli zakaz osiedlania się na terenie miasta. Z pewnością już wcześniej do miasta musieli przyjeżdżać żydowscy kupcy, choćby z powodu organizowanych co roku jarmarków. Na Pomorze Żydzi przybyli razem z niemieckimi kolonistami już w XIII wieku. W 1728 roku w mieście zamieszkała jedna rodzina pochodzenia żydowskiego, a w połowie XVIII w. pięć rodzin. Według szczecineckiego historyka dr Karla Tümpla w 1800 roku, w Szczecinku mieszkało 39 Żydów, w 1816 – 11, a w 1855 – 288. Na początku XX wieku, kiedy miasto liczyło ok. 12 tys. mieszkańców, było ich ok 400. Najstarszym zachowanym do dzisiaj zabytkiem kultury żydowskiej jest płyta nagrobna – macewa pochodząca z 1756 roku. Macewa znajduje się dzisiaj na terenie skromnego lapidarium muzealnego przy ul. Szkolnej. Skąd się wzięła tego nie wiadomo zważywszy, że szczecinecki kirkut powstał dopiero 70 lat później. W latach 60. po kirkucie nie było już nawet śladu. W bezpośrednim sąsiedztwie domu pogrzebowego, a już wtedy protestanckiej kaplicy, rozciągały się jedynie porosłe zielskiem i krzakami wykroty. Bodajże już w latach 70. dach na kaplicy pokryto miedzianą blachą. Dopiero w latach 90. teren został uporządkowany. Niezwykłym wydarzeniem, którego byłem świadkiem, była bardzo krótka wizyta w tym miejscu (wieczorem 30 maja 2012 roku) naczelnego rabina Polski – Michael`a Schudrich`a, który przy kirkucie odmówił kadisz - modlitwę za zmarłych. (jg)

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    babcia ze Szczecinka - niezalogowany 2022-07-10 18:53:25

    Pamiętam, jak społeczność niemiecka tę kapliczkę w latach pięćdziesiątych odbudowywala. Potem w każdą niedzielę kilkadziesiąt osób [ przeważnie kobiety] chodzilo na mszę. Odbyło się też kilka ślubów i chrztów.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Wróć do