
Do rozpoczęcia rozgrywek rundy wiosennej IV ligi pozostały równo dwa tygodnie. Szczecinecki Wielim, który wiosnę zainauguruje 15 marca meczem w Szczecinku z Arkonią Szczecin, rozegrał w sobotę (1 marca) przedostatni mecz kontrolny. Spotkał się w nim z drużyną Okręgówki Regionalnej gr. południe, Jednością Tuczno. Pojedynek rozegrany został w Wałczu na boisku ze sztuczną nawierzchnią. Wielim ograł swoich przeciwników 6:2 (4:1). Gole dla zwycięzców: Mateusz Górny 3, Paweł Jakimiec 2 i Dawid Socha.
- Wygraliśmy wyraźnie i zasłużenie- mówił trener Michał Ponichtera. –Trochę więcej spodziewałem się po rywalach, którzy, jak mówili mają aspiracje awansu do klasy wyższej. Zagrali jednak co najwyżej bardzo przeciętnie. My natomiast powinniśmy wygrać zdecydowanie wyżej, ale zawodziła skuteczność. Chłopaki tęsknią już za naturalnymi boiskami trawiastymi i kolejny sparing, ostatni już przed inauguracją ligi będziemy chcieli zagrać właśnie na takim boisku. Dziś, jak to u nas jest już normą, z różnych przyczyn zabrakło kilku podstawowych graczy: braci Knajdrowskich, Dudy, Gersztyna, Wieliczki - dodaje trener.
Również gracze Błękitnych Szczecinek rozegrali kolejny mecz kontrolny. W ich klasie rozgrywki wiosenne rozpoczynają się dopiero 29 marca. W sobotę na boisku w szczecineckiej Trzesiece Błękitni gościli drużynę Czarnych Czarne (słupska okręgówka- wicelider), która - co warto zaznaczyć - przyjechała w mocno okrojonym i eksperymentalnym składzie. Wysokie zwycięstwo 7:2 (5:1) odnieśli gospodarze. Gole dla Błękitnych: Michał Boderek i Mateusz Pańczyk po 2, oraz Maciej Leśniak, Michał Leszczyński, Jarek Droszcz po 1.
- Zagraliśmy dziś dwie różne i zupełnie inne połowy- mówił trener Błękitnych Grzegorz Berger. - W pierwszej gra się układała i wszystko fajnie wyglądało. Niestety w drugiej, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki wszystko się odmieniło. Graliśmy źle i bardzo niedokładnie. Być może wpływ na to miały ostatnie trudne treningi, a może fakt, że po pierwszej, wyraźnie wygranej połowie, chłopaki zwyczajnie odpuścili. Mimo wszystko, tak jak w drugiej części, to grać nie można - dodał trener.
Trener dysponował w tym meczu 18 zawodnikami. Jedyną nową twarzą był bramkarz (jak mówił trener Berger, jest jeszcze za wcześnie, aby mówić o nim coś więcej), a właśnie o poszukiwaniu bramkarza mówiło się w Błękitnych od dawna. (zp)
Foto: Mecz Błękitni – Czarni.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie