
Bardzo proszę, by dostępność służby zdrowia była stuprocentowa albo nawet wyższa – powiedział premier Mateusz Morawiecki, kierując te słowa m.in. do protestujących ratowników medycznych. Dodał, że liczy, że w najbliższym czasie dojdzie do uzgodnień z resortem w sprawie płac w służbie zdrowa.
Premiera w poniedziałek na konferencji prasowej zapytano, co rząd zrobi z protestami ratowników. Morawiecki podkreślił, że trwają rozmowy resortu zdrowia z różnymi grupami zawodowymi pracującymi w służbie zdrowia.
"W ostatnim czasie były duże zmiany związane z wynagrodzeniami w związku z walką z COVID-19 (były wypłacane) różne dodatki. (...) We wszystkich obszarach, w których toczą się rozmowy pomiędzy Ministerstwem Zdrowia, NFZ a poszczególnymi grupami zawodowymi służby zdrowia. Liczę bardzo, na to, że w najbliższym czasie, dniach, tygodniach, dojdzie do uzgodnienia stanowisk, ponieważ potrzebujemy jak najsprawniejszej, dostępnej służby zdrowia do leczenia pandemii w sytuacji jak nadejdzie czwarta fala i wszystkich pozostałych schorzeń, które nie były leczone w taki sposób, w jaki powinny być leczone, również ze względu na epidemię" – powiedział premier.
"Bardzo proszę, by ta dostępność (służby zdrowia – PAP) była stuprocentowa albo nawet wyższa. Staramy się dbać o to, by była sprawiedliwość społeczna, żeby były wynagrodzenia, które są adekwatne do sytuacji społeczno-gospodarczej w Polsce i wiążące się z innymi grupami zawodowymi" – dodał.
Ratownicy medyczni od dawna walczą o wyższe wynagrodzenia, nie zgadzają się też na wyjątkowo trudne warunki pracy. Od 1 września rozpoczęli ogólnopolski protest. Część z nich nie przyszła do pracy lub wzięła minimalną liczbę godzin podczas dyżurów. Ratownicy zapowiadają, że 11 września chcą wziąć udział w dużej manifestacji pracowników ochrony zdrowia, która ma odbyć się w stolicy.
W piątek do pacjentów na Mazowszu nie wyjechały 43 na 202 zakontraktowanych zespołów, z czego w samej Warszawie 38 z 80.
(PAP)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Zamiast dawać na kościół, niech przeznaczą na ochronę zdrowia. Rydzyk się pławi w milionach, a ratownicy mają zasuwać za najniższą pensję.
Ile zarabia ratownik? Bo jak poszukać w Internecie, to znajduję, że średnio 4tyś, ale max i 14tyś na rękę. Może i muszą się na te kwoty nadyżurować, ale pewnie większość ludzi nie miałaby nic przeciwko temu, żeby robić więcej za taką kasę. Więc jaka jest prawda?
Prawda jest taka, ze za jeden etat dostają mniej niż niewykwalifikowany pracownik. Pracują na dwóch-trzech etatach żeby starczyło na życie. W tej grupie zawodowej jest wysoka śmiertelność. Jesteś pewien, że większość ludzi chciałaby tak żyć? Dlaczego wiec nie poszli na trudne studia medyczne dla ratowników?
edukacja powinna być zreformowana w ten sposób, że jak ktoś posyła dziecko do prywatnej szkoły lub prowadzi edukację domową to powinien mieć sporą ulgę w PIT. I szkoły państwowe powinny być stopniowo zamykane. Są drogie i bardzo słabe. Co do leczenia to składki to sprawa jest trudniejsza.
A ja na dzieci nic bym nie dała. Wykształcą się za nasze pieniądze a później i tak pojadą w świat. Masz dzieci to obowiązek twój je utrzymać a nie państwa