
Tradycja tego wieczoru sięga czasów słowiańskich. Podczas najkrótszej nocy w roku, kiedy ma miejsce przesilenie letnie, Słowianie odprawiali magiczne rytuały, nawiązujące do żywiołów ognia i wody. Świętujący Noc Kupały, rozpalali ogniska, kąpali się w jeziorach, rzekach, wróżyli z wianków puszczanych na wodzie i z ziół palonych w ogniu. Śpiewali pieśni, które dzięki swojej mocy miały zapewnić pomyślność na nadchodzący czas.
Właśnie do tych pradawnych zwyczajów postanowili nawiązać organizatorzy szczecineckiej Nocy Kupały. We wtorek (21.06) wieczorem przy wieży Bismarcka rozpalono tradycyjne ognisko. Były tradycyjne śpiewy, tańce, puszczanie wianków na wodzie, szukanie ukrytych w jeziorze dzwoneczków, a po zmierzchu – inscenizacja teatralna nawiązująca do symboliki żywiołów.
Organizatorami tego wydarzenia, które przyciągnęło mnóstwo starszych i młodszych szczecinecczan, byli: Fundacja Inicjatywa Społeczna FIS, Art Piknik Team oraz Hufiec ZHP w Szczecinku. Organizatorów wsparli czaplineccy pasjonaci dawnej historii, w tym m.in. duet Zoriuszki, opowiadająca o prastarych tradycjach Krystyna Bogusz, szczecineccy bębniarze, szczudlarze, Raven, a także Magdalena Szuba, której śpiew można było usłyszeć na zakończenie wieczoru.
- Pomysł zorganizowania słowiańskiego święta pojawił się w momencie przygotowań do topienia marzanny, które miało miejsce we współpracy ze zespołem Art Pikniku – wyjawiła nam organizatorka wydarzenia Lidia Pieńkos. – Z czasem do organizacji Nocy Kupały przyłączyło się wiele osób. Na nasze zaproszenie odpowiedziały czaplineckie „wiedźmy”, szczecineccy pasjonaci historii, bębniarze, którzy świetnie wprowadzili nas w słowiański nastrój, harcerze…
Co więcej, seniorzy w ramach akcji „Aktywny senior” opowiedzieli młodszym uczestnikom przedsięwzięcia o dawnych zwyczajach, poprowadzili też specjalne warsztaty z wyplatania wianków. Dzieci dosłownie chłonęły każde słowo. Potem ze wskazówek skorzystali nie tylko najmłodsi. Dzięki temu każdy uczestnik mógł potem przez cały wieczór nosić przygotowany przez siebie wianek albo o zachodzie słońca puścić go na taflę wody. Seniorzy przygotowali też dla nas przepyszne tradycyjne wypieki.
Wieczór był także przedsmakiem tego, co czeka szczecinecczan podczas organizowanego po raz czwarty nad Trzesieckiem Art Pikniku. Po raz pierwszy można było zobaczyć wynurzającą się z jeziora kobiecą postać – kilkumetrową lalkę, która za parę tygodni ma się wcielić w rolę Księżnej Jadwigi. Publiczność zgormadzona na pomoście, która podziwiała szczecinecką „Białą Damę”, podkreślała wyjątkowość i oryginalność takiego pomysłu. Na koniec każdy gratulował organizatorom całego przedsięwzięcia. – Już pojawili się chętni, którzy chcieliby Noc Kupały w przyszłym roku z nami organizować – wyjawiła nam Lidia Pieńkos. - Myślę więc, że udało nam się zaszczepić w mieszkańcach nową tradycję.
Galeria foto na naszym FB
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ale ta wieża podobna do tej w Szczecinku. Ale przecież w Szczecinku byłyby tłumy ludzi.... jakby wiedzieli....?
Ale ta wieża podobna do tej w Szczecinku. Ale przecież w Szczecinku byłyby tłumy ludzi.... jakby wiedzieli....? wiedzieć - wiedzieli .... ale wybrali mecz :D !