Reklama

Skazani na sukces, na który wszyscy czekają

13/06/2016 05:57

Plany i aspiracje związane z Miejskim Klubem Piłkarskim latem 2015 roku były spore. W Szczecinku w końcu powstała jedna piłkarska drużyna, która otrzymała dofinansowanie od miasta i była wręcz skazana na sukces. Z mapy klubów naszego miasta zniknęły Darzbór (na jego licencji MKP zagrał) i Wielim. Drużyna na sam początek miała wywalczyć awans do III ligi.

Dobry start

Przez pierwsze miesiące wszystko zmierzało w dobrą stronę. Drużyna w lidze radziła sobie naprawdę dobrze. W pierwszych sześciu kolejkach IV ligi zdobyła komplet 18 punktów. Ogółem, runda jesienna skończyła się pierwszym miejscem w tabeli ligowej, a bilans klubu był kapitalny: 10 wygranych, 4 remisy i zaledwie jedna porażka (z Osadnikiem Myślibórz). MKP miał aż sześć punktów przewagi nad drugą w tabeli Kluczevią Stargard Szczeciński. Do dobrych występów w lidze doszły jeszcze świetne występy w Pucharze Polski KOZPN. Nadzieje i apetyty były jeszcze większe. Po takiej udanej rundzie, na dodatek pierwszej w historii klubu, ciężko było nie myśleć o walce o wyższą ligę, w której Szczecinka nie było już od 2008 roku. Jesienią MKP był także bardzo bramkostrzelny - w 15 meczach zdobył 30 bramek i lepsze pod tym względem były jedynie Ina Goleniów i Dąb Dębno. MKP od 3. kolejki nieprzerwanie był liderem IV ligi zachodniopomorskiej.

Rozczarowanie

W końcu skończyła się przerwa zimowa. Do klubu trafili nowi zawodnicy, mocnym wzmocnieniem miał być Krzysztof Hrymowicz, który niegdyś już w Szczecinku grał. W styczniu i w lutym klub rozegrał sparingi z wymagającymi zespołami. Większość przegrał, ale gra z Chojniczanką czy Gwardią nie wyglądała wcale źle. 

Przyszedł czas na mecz inaugurujący wiosenne rozgrywki. MKP zagrał u siebie z Piastem Chociwel, który rundę jesienną skończył na 11. miejscu. Po ciężkim meczu, gospodarze wygrali 3-2 i nic nie wskazywało na przyszłą niemoc. Jednak w pięciu następnych meczach klub ze Szczecinka raz zremisował i cztery z rzędu przegrał, strzelając jedynie jedną bramkę (Maciej Góra w spotkaniu z Iną). Później gra wyglądała nieco lepiej, ale w ważnym majowym meczu z Leśnikiem Manowo, szczecinecczanie znowu przegrali (0-2). Gdyby ten mecz wygrali, wyprzedziliby rywali w tabeli i wrócili na pozycję lidera. W końcu MKP nie grał o nic, oprócz jak najwyższego miejsca na koniec sezonu. Po przegranej z Olimpem Gościno i remisie z Jeziorakiem Szczecin, mistrzowie jesieni spadli na 5. miejsce. Dokładnie na tej samej pozycji sezon skończył w poprzednim sezonie Darzbór Szczecinek z tą różnicą jedynie, że zdobył cztery punkty mniej. Walka na boisku była, okazje na bramki także. Brakowało niestety skuteczności i często pomysłu, a może i nawet nieco świeżości? Nie da się ukryć, że sezon 2015/2016 jest sezonem straconym. Piękne momenty jesienią i kilka cudownych spotkań wiosną (Puchar) nie zrekompensowały do końca kibicom lokalnej kopanej, słabej rundy. Awansu nie ma, choć okazja była wielka ku temu. MKP Szczecinek na wiosnę był dopiero 11. drużyną w stawce (5 wygranych, 2 remisy i 8 porażek - 17 zdobytych punktów, o połowę mniej niż jesienią).

W następnym sezonie w IV lidze grać będzie, w związku z reorganizacją rozgrywek, wiele silnych drużyn i liga będzie po prostu mocniej obstawiona.

Wspominałem już o Pucharze Polski. Klub z naszego miasta na pewno może uznać za niebagatelny sukces awans do finału Pucharu na szczeblu ZZPN (Zachodniopomorski Związek Piłki Nożnej), gdzie okazał się gorszy od Świtu Skolwin (Szczecin) z III ligi. Za to należą się zawodnikom brawa, bo w poprzednich rundach eliminowali oni mocne kluby - Gwardię Koszalin, Drawę Drawsko Pomorskie i Pogoń II Szczecin.

Garść statystyk

W całym sezonie zabrakło na pewno bramkostrzelnego napastnika. Najlepszym strzelcem w całej drużynie został... Marcin Kaszczyc, którego jeszcze wiosną nawet nie było w zespole, a jesienią zagrał 10 spotkań, w których zdobył 7 bramek. 5 goli zdobył trener Zbigniew Węglowski, Maciej Winnicki i Maciej Maciejewski, który w końcówce sezonu zdobył trzy bramki. Ogółem, na listę strzelców wpisywało się 16 piłkarzy.

Jeżeli chodzi o minuty, to najwięcej na placu gry czasu spędzili bramkarz Patryk Wilczyński (2678 minut), obrońca Piotr Kusiak (2587 minut) i pomocnik Zbigniew Węglowski (2327 minut). Najwięcej meczów zagrali Patryk Wilczyński i Piotr Kusiak (po 30), Adam Jabłoński (29) oraz Maciej Góra, Zbigniew Węglowski i Mateusz Jureczko (po 27).

Jak będzie wyglądać zespół w przyszłym sezonie? Nie wiadomo. W ciągu 2-3 tygodni ma zostać zwołane spotkanie z mediami, gdzie wspólnie klub podsumuje tak poszczególne rundy, jak i cały sezon. 

Oby MKP, czy już klub z inną, nową nazwą, bo taka możliwość też jest, awansował do wyższej ligi, bo zasługuje na nią jak mało kto. Do dwóch razy sztuka?

 

Patryk Witczuk

 

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Wróć do