Sezon z rekordami w roli głównej. Podsumowanie rozgrywek MKP Szczecinek

Dobiegł do końca kolejny sezon piłkarski. W wykonaniu Miejskiego Klubu Piłkarskiego Szczecinek był to sezon numer trzy i jeśli patrzeć na niego tylko przez pryzmat miejsca, jakie szczecinecczanie zajęli w tabeli IV Ligi Zachodniopomorskiej, były to najlepsze rozgrywki w historii. Ale mimo wszystko, można czuć pewien niedosyt. Bowiem… mogło być jeszcze lepiej.

Trudny początek wiosny
Pierwszą rundę zawodnicy Zbigniewa Węglowskiego zakończyli na 3. miejscu w tabeli. Po jesieni klub opuścili między innymi Miłosz Sojka, Japończyk Kaito Hayashi, Bartłomiej Woźniak i przede wszystkim Mateusz Malczyk. Po kontuzji do gry nie powrócił natomiast Grzegorz Kozanko.
Do zespołu wrócili między innymi Mariusz Bedliński, Krzysztof Hrymowicz i Karol Sadzik. Początek nowej rundy, nie był zbyt porywający - w pierwszych siedmiu spotkaniach, MKP wygrało zaledwie jedno, z Iskrą Białogard. Dopiero pod koniec kwietnia coś zaczęło zmierzać w dobrym kierunku, kiedy to zła passa została przełamana w wyjazdowym spotkaniu z Jeziorakiem Szczecin (3-0).

Rekord gonił rekord
Zakończony sezon na pewno przejdzie do historii nie tylko z powodu czwartego miejsca w lidze, a z powodu… rekordów, w jakie klub z naszego miasta się “włączył” - tylko w sezonie 2017/18, podopieczni Zbigniewa Węglowskiego odnieśli rekordowe wygrane (6-2 z Hutnikiem, 5-1 z Leśnikiem i aż 10-0 ze Spartą Węgorzyno - co jest rekordem całego sezonu), ale przy okazji zaliczyli najwyższą porażkę (1-6 z Olimpem Gościno).
Ostatecznie do podium zabrakło zaledwie jednego punktu. O to trzecie miejsce drużyna walczyła od początku rundy. Zimą, w rozmowie z “Tematem” trener MKP powiedział, że chciałby wreszcie przełamać tą złą serię piątych miejsc (w sezonie 2014/15 ostatni sezon Darzboru Szczecinek, oraz w sezonie 2015/16 i 2016/17 już MKP).

16 bramek Szymańskiego
Najlepszym strzelcem zespołu ze Szczecinka był 24-letni napastnik Daniel Szymański. Były zawodnik między innymi juniorskiego zespołu Ruchu Chorzów i Drawy Drawsko Pomorskie 16 razy wpisał się na listę strzelców (7 bramek jesienią i 9 wiosną). Drugim najskuteczniejszym graczem został w tym sezonie kolejny napastnik, Marcin Kaszczyc, który to bramkarzy rywali pokonywał 11-krotnie. Pierwszą trójkę zamyka młodzieżowiec, Paweł Bednarski - na koncie miał 8 trafień. Wracając jeszcze do Szymańskiego, to jako jedyny w szeregach MKP zdobył w jednym meczu trzy bramki. Stało się to w 28. kolejce we wspomnianym wcześniej spotkaniu z Hutnikiem Szczecin. 24-latka piłka szuka w polu karnym, co sprawia, że często dochodzi do sytuacji strzeleckich. Co prawda, w niektórych sytuacjach powinno paść kilka bramek więcej, ale 16 bramek i tak jest dobrym wynikiem - najlepszym w ostatnich latach w IV lidze jeśli chodzi o zespół z naszego miasta.

Strzelcy MKP w IV lidze - sezon 2017/18:
16 bramek - Daniel Szymański
11 - Marcin Kaszczyc
8 - Paweł Bednarski
6 - Adam Jabłoński
5 - Aleksy Kizielewicz
3 - Kamil Schab
2 - Maciej Góra, Cezary Palus, Krzysztof Hrymowicz, Łukasz Jurjewicz
1 - samobójcza

Domowa niemoc
Przez pewien okres, piłkarze ze Szczecinka nie radzili sobie zbyt dobrze na swoim terenie - co ciekawe, sytuacja na wyjazdach była zupełnie inna. MKP przegrał jesienią nawet cztery kolejne domowe spotkania. Ogółem, sezon zakończył się z siedmioma domowymi porażkami i pięcioma wyjazdowymi. 

Liczby, statystyki, naj…


Piłkarze MKP zdobyli w tym sezonie 61 bramek (szósty wynik w lidze), co daje średnią 1,79 bramki na mecz. Jeśli chodzi o bramki stracone, to było ich 44 (piąty wynik w lidze, średnia 1,29). Szczecinecczanie zdobyli 56 punktów, na co złożyło się 17 wygranych, 5 remisów i 12 porażek. Najdłuższa seria bez porażki, trwała przez równe 5 kolejek (od 13 do 17 serii gier i od 26 do 30), w przypadku meczów bez wygranej, seria ta wynosiła dokładnie sześć kolejnych spotkań (kolejki 18-23).

Podsumowując
Czwarte miejsce nie jest oczywiście złym wynikiem, ale zawsze mogło być nieco lepiej. Tym bardziej, że w 33. kolejce wystarczyło wygrać z Raselem Dygowo, by przesunąć się na podium. Niewiele (bo dokładnie 5 punktów) brakowało również do wicelidera, rewelacyjnego beniaminka i debiutanta Morzycka Moryń. MKP nie udało się w tym sezonie również obronić wywalczonego przed rokiem Pucharu Polski na szczeblu ZZPN (odpadnięcie po karnych z Gryfem Polanów). Patrząc tylko na rozgrywki pucharowe, to sezon 17/18, był pod tym względem najgorszy w historii (w sezonie 2015/16 klub awansował do finału, po roku triumfował). Puchar rządzi się jednak swoimi prawami. Gra szczecinecczan była momentami bardzo nierówna - potrafili wygrać z zespołem z czołówki, by nagle przegrać z drużyną z dolnych rejonów tabeli. W tym sezonie szansę debiutu w seniorskiej piłce dostali Aleksy Kizielewicz, Jakub Gołucki, Kamil Schab, Mateusz Sochalski czy Jakub Drzewiecki.

Ligę od początku zdominował Bałtyk Koszalin. Można nawet rzec, że drużyna ta “przejechała” się po całej konkurencji, wygrywając prawie wszystkie mecze i zasłużenie wywalczyła awans do III ligi. W nowym sezonie na czwartoligowych boiskach na pewno nie zobaczymy Jezioraka Szczecin, Iskry Białogard i Osadnika Myślibórz. Awans z KO wywalczył między innymi Orzeł Wałcz, Pogoń Połczyn Zdrój i Błękitni Stargard II (w zespole grają Michał Barański, Filip Grabowski, Miłosz Krzysztofiak i Karol Jabłoński, którzy wcześniej występowali w zespołach z naszego miasta).
Nowy sezon ruszy w połowie sierpnia. Wcześniej MKP zagra mecze sparingowe oraz sprawdzi nowych zawodników.

Patryk Witczuk