Rok temu MKP odniósł rekordowe zwycięstwo. W sobotę szansa na poprawienie wyniku?

Równo rok temu, w sobotę 3 czerwca, Miejski Klub Piłkarski Szczecinek rozegrał mecz, który przeszedł do historii istniejącego od 2015 roku zespołu. Podopieczni Zbigniewa Węglowskiego zwyciężyli wówczas na swoim obiekcie z broniącą się przed spadkiem Spartą Węgorzyno aż 10-0. W najbliższą sobotę (9.06) zawodnicy ze Szczecinka mogą ten wynik poprawić. Nie umniejszając ekipie Morzycka Moryń, ale drużyna ta nie ma po prostu szans na korzystny wynik w tym meczu.

Morzycko Moryń w rundzie wiosennej obecnego sezonu zmaga się z poważnymi problemami, z drużyny odeszli praktycznie wszyscy zawodnicy, zmieniono zarząd klubu, a w ostatnich tygodniach Morzycko, czyli rewelację ubiegłego sezonu (2. miejsce w IV lidze - jako beniaminek) reprezentują młodzi piłkarze, w większości są to juniorzy. Wyniki? Delikatnie mówiąc - nieciekawe: 0-9, 3-10, 0-8, 0-12, 2-14…
Klub chce dograć sezon do końca i mimo ciężkiej sytuacji nie oddaje spotkań walkowerem, tylko wybiega na boisko. W nowym sezonie, już w niższej lidze, Morzycko chce zmienić skład i postawić sobie nowe cele, na miarę nowego zespołu.

W rundzie jesiennej MKP Szczecinek na boisku rywali przegrał aż 2-5 (bramki Łukasza Jurjewicza dla szczecinecczan). Teraz będzie oczywiście murowanym faworytem. Drużyna z Morynia tylko w ostatnich 10 pojedynkach w lidze straciła prawie 100 bramek.

W pamiętnym meczu z 3 czerwca 2018, bramki dla MKP strzelali Aleksy Kizielewicz, Daniel Szymański, Paweł Bednarski, Marcin Kaszczyc- wszyscy po dwie, Adam Jabłoński i Łukasz Jurjewicz. Skład zespołu z tamtego spotkania: Sochalski, Kusiak, Hrymowicz, Drzewiecki, Jurjewicz, Góra (77. Bedliński), Bednarski (65. Schab), Jabłoński (70. Juśkiewicz), Kizielewicz, Kaszczyc, Szymański.

Szczecinecczanie byli bardzo blisko wyrównania swojego rekordowego zwycięstwa w ub. miesiącu, kiedy to na Stadionie Miejskim rozbili beniaminka rozgrywek Pogoń Połczyn Zdrój 9-1.

Pierwszy gwizdek sędziego na stadionie w Szczecinku w sobotę o godz. 16:00.

Mecz ostatecznie został odwołany - przeczytaj więcej
 

Patryk Witczuk