
W czwartek, 3 grudnia odbyła się konferencja prasowa, która dotyczyła ostatnich zmian na stanowisku prezesa Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej. Jej gospodarzami byli działacze Ruchu Obywatelskiego „Razem dla Szczecinka”. Z przedstawicielami mediów spotkali się: Joanna Pawłowicz, Marcin Bedka oraz Paweł Rybak, którzy wyrazili głębokie zaniepokojenie obecną sytuacją w firmie.
Przypomnijmy. W minionym tygodniu decyzją Rady Nadzorczej spółki odwołany został dotychczasowy prezes PGK Leszek Ogar. Na zajmowanych przez ostatnie lata stanowisku ma go zastąpić Radosław Żmuda-Trzebiatowski, obecny zastępca dyrektora Ośrodka Sportu i Rekreacji. Z decyzją tą nie zgadzają się związkowcy, którzy wystosowali list otwarty do burmistrza miasta, prosząc o wyjaśnienie motywów tych zmian (więcej na ten temat w artykułach: „Personalne zmiany w PGK. Związkowcy protestują” http://temat.net/aktualnosci/23780/Personalne-zmiany-w-PGK.-Zwiazkowcy-protestuja oraz „Burmistrz do związkowców PGK: Spółka staje się niekonkurencyjna” http://temat.net/aktualnosci/23835/Burmistrz-do-zwiazkowcow-PGK:-Spolka-staje-sie-niekonkurencyjna). Całą sprawą zainteresowali się m.in. posłowie ziemi szczecineckiej – Radosław Lubczyk oraz Małgorzata Golińska. Teraz dołączyli do nich działacze „Razem dla Szczecinka”.
- W odpowiedzi pana burmistrza naprawdę trudno doszukać się kluczowych argumentów, które wyjaśniłyby tę decyzję. A przecież chodzi o zwolnienie niemalże natychmiastowe pana prezesa spółki PGK, dlatego podzielamy niepokój pracowników. Uważamy, że bezpieczeństwo i stabilność spółki w dalszej perspektywie może być zachwiana – mówi Joanna Pawłowicz. - Zwolniony prezes jest osobą, za którą stoją kompetencje i duże doświadczenie. To osoba, która budowała struktury spółki i od samego początku istnienia włączyła się aktywnie w jej organizację, jak również w sprawne zarządzanie przedsiębiorstwem. Chcielibyśmy wyrazić swoje zaniepokojenie jako Ruch Obywatelski „Razem dla Szczecinka” w trosce o sprawne działanie tej spółki, gdyż uważamy, że dotychczas funkcjonowała ona dobrze.
- Jednym z głównych punktów pisma, w którym pan burmistrz wyjaśnia, dlaczego została rozwiązana umowa z panem Ogarem jest to, że firma przegrywa przetarg za przetargiem – dodaje radny Marcin Bedka. - Chciałbym zwrócić uwagę, że w ostatnich latach firma ma porównywalną ilość wygranych przetargów i miejsc, w których obsługuje wywóz odpadów. W tym roku firma już ma na 2016 rok ma zaplanowane dwa takie miejsca. Dzisiaj odbył się przetarg, do którego dokumenty składał już nowy prezes spółki. I cóż się okazało? Że to nie pan Ogar przegrywa przetargi, tylko pierwsze co zrobił nowy pan prezes spółki, który miał tak uzdrawiać sprawę przetargów, to przegrał przetarg, który się odbył właśnie dzisiaj.
Marcin Bedka wyraził również swoje podejrzenia co do rzeczywistych motywów odwołania z funkcji prezesa PGK Leszka Ogara. Twierdzi on, że zwolnienie to jest konsekwencją niewykonania przez Leszka Ogara polecenia burmistrza, który pod koniec ubiegłego roku nakazał mu zwolnienie dyrektora ds. technicznych Adama Fiszera. - Pan Leszek Ogar nie wykonał tego polecenia. Ponowny nacisk o zwolnienie w trybie natychmiastowym tego pracownika pojawił się w kwietniu tego roku. Pan Ogar, zwolnił pana Fiszera, ale nie ze skutkiem natychmiastowym, tylko z wypowiedzeniem. Uważamy, że pan prezes Ogar został zwolniony za to, że bronił swoich pracowników. Bronił człowieka, który od ponad 20 lat pracował w tej spółce – dodaje Marcin Bedka.
Z kolei Paweł Rybak dopytywał o kompetencje i doświadczenie w tej branży posiadane prze nowo powołanego prezesa. Jego zainteresowanie wzbudziło również to, że skoro w liście burmistrz wspomina o kiepskiej kondycji finansowej spółki, to dlaczego powołano w przedsiębiorstwie nowe stanowisko drugiego wiceprezesa, które będzie jednocześnie generowało duże koszty.
Działacze „Razem dla Szczecinka” zauważyli także, że przyczyną konfliktu na linii burmistrz-prezes PGK może być odmienne zdanie co do prowadzenia na terenie spółki działalności związanej ze sprzedażą maszyn rolniczych.
- Z posiadanych przez nas informacji wynika, że w ciągu ostatnich 10 miesięcy udało się sprzedać jeden używany ciągnik, a straty związane z działalnością wynoszą w tym czasie 200 tys. zł, za które mieszkańcy będą musieli zapłacić – kontynuuje Joanna Pawłowicz, dodając: - Dla nas dalej jest niezrozumiały fakt, że w trybie natychmiastowym dotychczasowy prezes został zwolniony. Dzisiaj bezpieczeństwo pracowników, bezpieczeństwo spółki i jej kondycja, to są zadania priorytetowe i uważamy, że to bezpieczeństwo zostało naruszone. Jak najbardziej uzasadniona jest reakcja pracowników, gdyż oni boją się o to, co spotka ich w przyszłości. To bezpieczeństwo gwarantował właśnie dotychczasowy prezes. (mg)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
W koncu zostalo poruszone sedno sprawy. Brawo, a juz myslalem ze ostatmim pismem burmistrz zamydlil wszystkim oczy. Mam nadzieje ze sprawy obiora dobry kierunek i w Pgk-u poleca glowy ktore slepo brna w te ciagniki i zadluzaja firme