PKS znów bez nabywcy. Ostatnia prosta przed likwidacją?

Drugie podejście do sprzedaży PKS w Szczecinku znów zakończyło się fiaskiem. Jeden z oferentów, który był zainteresowany tym, by przejąć szczecineckiego przewoźnika ostatecznie się wycofał. Kolejny, który chętnie kupiłby udziały, przedstawił niesatysfakcjonującą Zarząd Powiatu ofertę. Co dalej? Póki co, starosta przygotowuje się do wdrożenia planu naprawczego i do – jak można się spodziewać – dość trudnego spotkania z załogą. O likwidacji PKS-u nikt na razie głośno nie mówi.

- Druga próba sprzedaży udziałów PKS-u zakończyła się fiaskiem. Wiadomo, że wpłynęła tylko jedna oferta od pana Mirosława Szwinto, byłego prezesa spółki – mówi nam Piotr Rozmus, rzecznik prasowy szczecineckiego starosty. – Niestety oferta ta była nie do zaakceptowania przez Zarząd Powiatu. Głównie przez to, że była zbyt niska. Myślę, że niedługo pojawi się kolejne ogłoszenie dotyczące zamiaru sprzedaży udziałów PKS-u. Może następnym razem uda się znaleźć nabywcę.

A co do tego czasu? Jak wyjawił nam dalej rzecznik, starosta będzie się starał wdrożyć program naprawczy. Ma on być bardzo restrykcyjny i nie wiadomo, jak zostanie odebrany przez załogę. Na razie nikt nie chce zdradzać szczegółów, dopóki starosta nie spotka się osobiście z pracownikami. Już wcześniej jednak mówiło się o tym, że wspomniany program ma zakładać możliwość redukcji zatrudnienia, ograniczenia płac; starosta wspominał też, że będzie trzeba poważnie zastanowić się nad dalszą kontynuacją tzw. kontraktu włoskiego. Dodatkowo powiatu uruchomił 800 tys. zł pożyczki dla spółki. Radni powiatowi poręczyli też spółce kredyt obrotowy w wysokości 1,2 mln zł.

Czy to już ostatnia prosta przed likwidacją? – O tym w ogóle nikt tu nie mówi – zapewnia Piotr Rozmus. – Żadne tego typu stwierdzenia, że spółkę będzie trzeba zlikwidować w ogóle nie padają. W chwili obecnej podejmowane są działania, by udało się znaleźć nowego właściciela i by spółka mogła na bieżąco funkcjonować.