
Zarówno pierwszy, jak i drugi zespól Darzboru pewnie wygrały w sobotę swoje mecze.
W meczu IV ligi Darzbór pokonał Stal Szczecin 3:1 (2:1). Gole dla zwycięzców strzelili: Grzegorz Kozanko, Robert Siemaszko i Ariel Sobczak.
Liczna jak na szczecineckie warunki, bo ponad 300-osobowa grupa kibiców opuszczała stadion zadowolona, ponieważ ich pupile odnieśli wyraźne i w pełni zasłużone zwycięstwo. Co prawda pierwsi gola strzelili przyjezdni, bo w 17 minucie z rzutu karnego, ale Darzbór szybko otrząsnął się po stracie gola i jeszcze przed przerwą wyszedł na jedno bramkowe prowadzenie, a sytuacji do zdobycia gola było bez liku. Zawodziła jednak skuteczność. Druga połowa była trochę słabsza w wykonaniu gospodarzy, ale i tak potrafili powiększyć swoją przewagę po ładnym golu Sobczaka, który w 90 minucie mógł jeszcze raz wpisać się na listę strzelców, ale jego strzał trafił w słupek bramki Stali.
- Cieszy wygrana, choć mogła ona być bardziej okazała. Po raz kolejny zawodziliśmy pod bramką rywali - mówił grający drugi trener Karol Sadzik (z przyczyn proceduralnych pierwszym trenerem od tego sezonu jest Rafał Glanc).- Musimy popracować nad tą skutecznością, ale przecież zwycięzców się nie sądzi i ważne też jest to, że te sytuacje potrafimy sobie wypracować. Przyjdzie czas, że zaczniemy je wykorzystywać. Teraz już z niecierpliwością czekamy na kolejne mecze. Najbliższy wyjazdowy z Lechem Czaplinek (beniaminek) i kolejny u siebie z Osadnikiem Myślibórz (także beniaminek) – zakończył Sadzik. Darzbór: Kowalski- Szydlak (46. M. Góra), Kusiak, Kozanko, Jurjewicz, Kościan, Sadzik, Siemaszko (66. Sobczak), Dołgowski (58. Dorawa), Kaszczyc (84. Miszatal), Drewek.
Rezerwy Darzboru grały u siebie z Pogonią Połczyn Zdrój i odniosły zwycięstwo 2:0 (1:0). Gole strzelili: A. Wasilewski i Apanel.- Nie był to wcale łatwy dla nas mecz- mówi drugi trener Darzboru II, Krzysztof Stasiak.- Goście przyjechali co prawda tylko w 12- osobowym składzie, ale walczyli bardzo ambitnie. Pierwsza połowa w naszym wykonaniu bardzo nerwowa, ale to też przyczyna wielu zmian w składzie. Ze starego zostało tylko czterech graczy i potrzeba trochę czasu niż to wszystko prawidłowo zacznie funkcjonować. Cieszyć się trzeba z 3 punktów, bo to na początku zawsze ważne- dodał Stasiak.
Darzbór II: Szymecki- Brodowicz, Paweł Wasilewski, Adam Wasilewski, Grzelak, Kaszubowski, Dobrosielski, Sz. Góra (87. Duda), Zieliński (60. Dytrych), Patryk Wasilewski (70. Malecki), Apanel (80. Fijołek).
Wielim swój mecz rozgrywał w Człopie z tamtejszą Koroną i ostatecznie zremisował 2:2 (1:1), mimo, że jeszcze w doliczonym czasie gry prowadził. Gole dla Wielimia strzelili bracia Wojtek i Bartek Gersztyn.
- Znów nie mamy się czym pochwalić. Zagraliśmy kolejny słaby mecz - mówi trener Michał Ponichtera.- Wciąż gramy chaotycznie i popełniamy dużo niewymuszonych błędów, a po jednym z nich, strzeliliśmy sobie „samobója” w doliczonym czasie gry. Naszą pietą achillesową jest środek obrony. Po odejściu Nowickiego mamy sito. Dopóki nie uda się nam tego załatać, będzie trudno. Sami jesteśmy sobie winni porażki, bo gdybyśmy przy stanie 2:1 wykorzystali kontrę 5 na 3, to wynik byłby inny, a tak gospodarze nas w końcówce przycisnęli i z naszą pomocą wyrównali - dodał niewesoło trener.
Wielim: Pilich -Knajdrowski, Socha, Boderek, Serafin (85. Gogół), Piekarz (46. G. Gersztyn), Drab, Spryszyński (46. Butkiewicz), W. Gersztyn, Jakimiec, Leszczyński (60. Tederko). (zp)
Foto: Mecz Darzbór- Stal Szczecin.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
czyżby tu ktoś wprost przyznawał się do ominięcia przepisów licencyjnych poprzez posiadanie trenera - słupa?
Do "marvix" , skoro jesteś taki akuratny , dam ci jeszcze jeden namiar - Górnik Zabrze - tam też Dankowski prowadzi oficjalnie I drużynę , a Warzycha nie ma licencji. Jeżeli już próbujesz szukać "dziury w całym" , znajdź sobie jakiś inny cel. Liczą się wyniki i one jedynie bronią trenera , a czy ma licencję , czy nie , ma to tylko znaczenie formalne. Tak jest w każdej dziedzinie życia , nawet w sztuce spotyka się wybitnych aktorów , malarzy , piosenkarzy , którzy nie kończyli szkół artystycznych.
aha, czyli obchodźmy przepisy bo gdzie indziej je obchodzą, tak? to takie typowo zaściankowe. A jeśli już przywołujesz taki przykład to nie do konca trafiony bo Warzycha nie ma po prostu licencji europejskiej. w USA prowadził drużyny z topu wraz z reprezentacją olimpijską. Jest to nieetyczne, ale jednak posiada on odpowiednią wiedzę żeby drużynę prowadzić
Do "marvix" , jeżeli już coś piszesz , to pisz do końca. Warzycha prowadził w USA jako trener drużyny to prawda , tyle tylko , że UEFA nie uznała mu tej licencji chociaż PZPN wnioskował o jej uznanie. Ponadto nigdzie nie doczytałem się , że Sadzik nie ma licencji , a chodzi tu o "względy proceduralne" , czyli prawdopodobnie o sprawy prowadzenia drużyny "przez ławkę rezerwowych" (zmiany itp.), ponieważ Sadzik jest , grającym trenerem miałby z tym pewne trudności.
Napisałem, że nie ma licencji europejskiej, a Ty piszesz, że uefa nie uznała mu jego licencji czyli powtarzasz moje słowa. Nie, na pewno nie chodzi o takie względy proceduralne bo grający trenerzy występują w wyższych ligach, całkiem niedawno również w angielskiej premiership i pierwszy trener to pierwszy trener. Nie musi być fałszywie wpisywany jako drugi.
Do "marvix" ciężko nam się dogadać. Pytam zatem czy Warzycha ma licencję UEFA "PRO" , która jest wymagana do prowadzenia drużyny ekstraklasowej - tak , czy nie? Gdzie w artkule jest napisane , że Sadzik nie ma licencji , przyjmijmy że jej nie ma , to czym różni się jego sytuacja od sytuacji Warzychy (pomiń w swej odpowiedzi różnicę klas rozgrywkowych) ? Odpowiedź z mojej strony jest następująca , sytuacja w obu przypadkach jest identyczna. I o co tu kruszyć kopie?
Ale przecież już w pierwszym komentarzu wspomniałem, że zachowanie Górnika jest nieetyczne. Różnica jest jedynie taka, że Warzycha posiada duże doświadczenie i licencje po prostu z innego kontynentu co sprawia, że posiada odpowiednią wiedzę. A ominięcie przepisów jest jak najbardziej takie samo.
Marvix niech Cię głowa nie boli czy Sadzik ma czy nie ma licencji. Dzięki jemu Darzbór się utrzymał w 4 lidze a nic na to nie wskazywało. Widać, że w drużynie jest dobra atmosfera i chłopaki sobie ufają na boisku inaczej mówiąc stworzył bardzo dobry zespół. Moim zdaniem powinieneś zamilknąć.
na szczęście Twoje zdanie nie bardzo musi mnie obchodzić. Po to są tu komentarze żeby wyrazić swoją opinie. Tak, chłopcy najbardziej ufają pieniążkom bo zespół oparty jest na ludziach, którzy jeśli dostaną gdzieś 10 zł więcej to zaraz tam odejdą. Przykład wychowanków klubu, którzy wypieli się na niego, gdy był blisko upadku i woleli oglądać z trybun tylko dlatego, że nie było sianka jest tego żywym przykładem. Tacy ludzie powinni mieć zamknięte drzwi do drużyny.
Do "marvix" widzę , że zaczyna wychodzić "szydło z worka". Już wiem co cię boli. Jak nie można się przyczepić do wyników , należy przyczepić się do czegokolwiek . To jest twoja naczelna zasada. Dedykuję ci zatem taki oto fragment "Dnia Świra" , czyli słowa Adasia Miauczyńskiego : Gdy wieczorne zgasną zorze , zanim głowę do snu złożę , modlitwę moją zanoszę , Bogu , Ojcu i Synowi , Dopi....lcie sąsiadowi. Dla siebie o nic nie wnoszę , tylko mu dos..jcie proszę. To tylko fragment , nie będę dalej cytował , ponieważ wystarczy ten krótki wycinek. Gdybyś chciał całość poznać jest dostępny bez problemu.
Nie, nie sympatyzuje z Wielimiem. Chodzę zarówno na mecze Darzboru jak i Wielimia. Dziwi mnie jednak, iż we wcześniejszych komentarzach odnosiłeś się bezpośrednio do moich słów i je komentowałeś. Czemu teraz tego nie zrobisz? Czyżbyś uważał podobnie o panach spod motta "nie ma sianka, nie ma granka"?
Do "marvix" - znasz takie powiedzonko - "uderz w stół , a....". Gdzie ja ci napisałem cokolwiek o Wielimiu. Fragment tekstu z "Dnia świra" zacytowałem tylko po to , aby pokazać bezsens czepiania się o byle co. Zacząłeś o licencji , a teraz wprowadzasz nowe wątki. Nikt nie jest altruistą i każdy chce więcej zarabiać . Ja , w ciągu swej kariery zawodowej zmieniałem pracę 6 razy , aby podwyższyć sobie zarobki i wcale się tego nie wstydzę .Tak samo jest w przypadku sportowców , idzie się tam gdzie jest pewna i dobra płaca , gdzie tu wstyd? Na tym kończę mój udział w dyskusji.
Jasne, że każdy chce więcej zarabiać. Dlatego nie mam na myśli Jabłońskiego czy Sadzika, którzy zmienili kluby. Mówię o zawodnikach, którzy woleli siedzieć na trybunach niż splamić się grą za darmo dla konającego wtedy klubu.