Reklama

Nowy „Adaś”, gazeta SP1: O koncercie i musicalach

28/03/2022 10:50

Z nieukrywaną radością informujemy, że "Adaś" - uczniowskie czasopismo Szkoły Podstawowej nr 1 im. Adama Mickiewicza w Szczecinku - nadal ma się dobrze. Gazeta SP-1 ukazuje się od 1993 roku i choćby już ze względu na ową regularność jest jedyną taką nie tylko w mieście nad Trzesieckiem, ale i w całym woj. zachodniopomorskim. W najnowszym marcowo-kwietniowym numerze "Adasia" można znaleźć sporo interesujących tekstów, których autorami są uczniowie szczecineckiej "Jedynki". Wszystkie oczywiście serdecznie polecamy. Dzisiaj jednak szczególną uwagę zwracamy na artykuł Krzysztofa Kaczmarka o niedawnym koncercie karnawałowym "Musicale, musicale" zorganizowanym w Krono Design Centre przez Szkołę Muzyczną w Szczecinku. Jak się dowiadujemy, to autorski debiut młodego redaktora "Adasia".

"Gdy muzyka wyznacza rytm codzienności"

Cześć! Może niektórzy z Was słyszeli o niedawnej imprezie muzycznej – był to karnawałowy koncert musicalowy „Musicale, musicale...” Został zagrany na scenie w Krono Design Center przy ulicy Pilskiej 2. Pewnie nie wszyscy są wtajemniczeni, więc z przyjemnością przybliżę to wydarzenie.

Zacznijmy od tego, czym to jest musical. A jest to forma sztuki, która łączy w sobie muzykę, piosenki, dialogi, taniec oraz grę aktorską. W ten sposób aktorzy przekazują na scenie emocje i przeżycia bohaterów, opowiadają historie, wzbogacone o elementy śpiewu i muzyki. Osobiście bardzo lubię oglądać musicale. Szczególnie w pamięci zapadły mi „Piotruś Pan” oraz „Skrzypek na dachu”, które oglądałem w Teatrze Muzycznym w Gdyni, rozbawił mnie musical „Rodzina Addamsów”, oglądany w Teatrze Muzycznym w Poznaniu, duże wrażenie też wywarł spektakl „Metro” przygotowany przez Studio Buffo w Warszawie Jako członek szkolnej orkiestry działającej w Szkole Muzycznej pod dyrekcją Pana Tomasza Giłki, brałem udział w wyżej wymienionym koncercie. Nasza grupa muzyków współpracowała z solistami, znakomitościami polskiej sceny musicalowej, w składzie:

• Marta Burdynowicz - piosenkarka, aktorka musicalowa i dubbingowa, wokalistka, zwyciężczyni ostatniej edycji „The Vocie of Poland”.

• Joanna Gorzała - aktorka Teatru Muzycznego w Łodzi, debiutująca tam w roli Kim w musicalu Miss Saigon.

• Janek Traczyk - aktor musicalowy, kompozytor i autor tekstów, wokalista między innymi Studia Accantus, laureat wielu konkursów. Brał także udział w telewizyjnych programach muzycznych, takich jak „Szansa na Sukces”, „The Voice of Poland” i „Must Be The Music”. W końcówce 2020 roku wyszła jego debiutancka płyta pt. „Nadal jestem”.

• Karol Drozd – aktor, wokalista, związany z wieloma teatrami muzycznymi, tancerz, trzykrotny mistrz Polski w tańcach latynoamerykańskich, finalista I edycji programu „Got to Dance – tylko taniec”.

• Daniel Kulczyński – aktor związany z teatrami muzycznymi, wokalista. 

Lutowy koncert był wydarzeniem, podczas którego wykonywane były hity musicalowe z całego świata. Na pewno kojarzycie takie kawałki jak: „One Night in Bangkok”, „Final Dance” z musicalu „Footlose”, czy „Don’t Cry for Me Argentina”. Uczestnictwo w takim koncercie jako członek orkiestry, to naprawdę niesamowite uczucie. Ale oczywiście nie wyszło to samo z siebie – systematyczne próby trwały od października, aż do dni koncertu (25 i 26 lutego). Cieszyłem się, że miałem możliwość grania z kolegami i koleżankami, z nauczycielami i tuż obok najlepszych polskich aktorów musicalowych. Szczerze polecam takie wydarzenia, a sam nie mogę się już doczekać kolejnego koncertu. Dzięki temu wydarzeniu nabrałem wielkiej ochoty, by wejść w świat Musicali.

Zachęcam! Punktem kulminacyjnym tego artykułu będzie jednak coś innego, mianowicie udało mi się przeprowadzić wywiad z każdy z wokalistów ostatniego koncertu. Opowiedzieli, w jaki sposób muzyka ich kształtowała i jak to w ogóle jest żyć muzyką w naszych czasach.

 

MARTA BURDYNOWICZ

Z.R: Czy muzyka i śpiew od zawsze były Twoją pasją? Jeśli nie, to co skłoniło Cię do pójścia w tę stronę?

MARTA: Zdecydowanie muzyka i śpiew od zawsze były moimi pasjami! Podobno śpiewałam, zanim zaczęłam mówić i tańczyłam, nim zaczęłam chodzić :) Moi najbliżsi twierdzą, że od początku było wiadome, w jakim kierunku w życiu pójdę i że na pewno będę artystką :)

Z.R: Jakie gatunki muzyczne sprawiają Ci największą przyjemność podczas śpiewu? Czego słuchasz w wolnym czasie? 

MARTA: Chyba najlepiej czuję się w muzyce popowej i musicalowej. Uwielbiam śpiewać też piosenki z bajek Disneya, ale to w sumie można troszkę podciągnąć pod musical właśnie... Bardzo lubię także soul i r&b, ponieważ repertuar ten niesie ze sobą bardzo duży ładunek emocjonalny, który można tam wyrazić śpiewam, a dodatkowo pobawić się głosem.

Z.R: Co czujesz, gdy śpiewasz przed publicznością?

MARTA: Bardzo lubię kontakt z publicznością. Myślę, że zwłaszcza pandemia pokazała nam, Artystom, że bez widowni jesteśmy jak kwiat na pustyni. Kiedy występujemy przed ludźmi, możemy złapać ich energię, nawiązać dialog, widzieć od razu ich reakcje i również na to reagować, czasem poprowadzić sytuację w nieco inną stronę. Dzięki temu występ jest żywy.

Z.R: Czy gdyby nie muzyka, wiedziałbyś, co robić w życiu? Czy masz inne pasje?

MARTA: Oczywiście, że mam inne pasje, chociaż faktycznie muzyka i teatr muzyczny są tymi największymi :) Oprócz tego uwielbiam malować i rysować. Interesuję się charakteryzacją, makijażem, manicurem. Lubię urządzać wnętrza, spacerować, często chodzę do kina i oglądam dużo filmów. Uwielbiam podróżować. Jestem osobą, która nigdy się nie nudzi :)

 

KAROL DROZD

Z.R: Czy muzyka i śpiew od zawsze były dla Ciebie pasją? Jeśli nie, to co nakłoniło Cię do pójścia w tę stronę?

KAROL: Generalnie rzecz ujmując, muzyka towarzyszy mi od najmłodszych lat. Jako 6/7 latek słuchałem starych kaset, później płyt z muzyką lat 70-80, oglądałem programy muzyczne w TV, w zasadzie byłem zawsze na czasie, jeżeli chodzi o wszystkie nowinki muzyczne. Nie rozstawałam się z moim discmenem a później z mp3. Kiedy miałem 11/12 lat, w moim życiu pojawił się śpiew. Jak mówią moi rodzice i byli nauczyciele muzyki, od zawsze przejawiałem talent muzyczny. Wyciągałem z szafy keybord i gitarę i całymi dniami, zatracając się w muzyce, potrafiłem nie wychodzić z pokoju. Swojego czasu przez wiele lat podróżowałem po Polsce śpiewając na festiwalach i biorąc udział w konkursach piosenki dziecięcej i młodzieżowej. Były to między innymi festiwale piosenki angielskiej, hiszpańskiej, itp. Radziłem sobie na tyle dobrze, że przez dwa lata z rzędu byłem stypendystą marszałka województwa lubelskiego w dziedzinie sztuki wokalnej. Nie byłoby tego wyróżnienia, gdyby nie wsparcie moich rodziców i ówczesnej nauczycielki muzyki i śpiewu. W wieku 19/20 lat, kiedy nadchodzi czas wyboru studiów, postanowiłem spróbować swoich sił w Akademii Muzycznej. Generalnie miałem totalnie inny plan na swoją przyszłość. Miałem zostać w mieście rodzinnym, zostać Mistrzem Świata w tańcach latynoamerykańskich, a na co dzień pracować jako księgowy... coś poszło nie tak. Na szczęście! Bo dzisiaj robię to, co kocham.

Z.R: Jakie gatunki muzyczne sprawiają Ci największą przyjemność podczas śpiewu? Czego lubisz słuchać w wolnymi czasie?

KAROL: Cenie i szanuję każdy gatunek muzyki. Gdyby ktoś spojrzał na moją playlistę na spotify, nie zauważyłby żadnej spójności. Mam tam kilka kawałków muzyki klasycznej, rockowej, reggae, pop, soul wiele wiele innych. W czasach studenckich, podobnie jak połowa moich kolegów i koleżanek dorabiałem grając i śpiewając na weselach. Nie muszę wspominać, jaki repertuar grywa się na takich imprezach. Jednym zdaniem - różnorodny. Nie miałem z tym problemu, wręcz przeciwnie, zawsze dobrze się bawiłem. Jednakże ukończyłem studia musicalowe więc nie ukrywam, że największą przyjemność sprawia mi wykonywanie songów musicalowych. Co nie znaczy, że w musicalu nie spotkamy wymienionych przeze mnie wyżej gatunków muzycznych. Chociażby ostatnio na koncercie musicalowym w Szczecinku miałem okazję wykonywać numer „One night in Bangkok” z musicalu Chess, który w główniej mierze jest rapowany. Za to właśnie kocham musical - za jego różnorodność.

Z.R: Co czujesz gdy śpiewasz przed publicznością?

KAROL: Przed samym wyjściem na scenę zawsze towarzyszy mi lekki stres. Skąd on się bierze...zawsze mam obawy przed tym pierwszym spotkaniem z publicznością, tj. jak zostanę przyjęty, czy spektakl lub koncert będzie się podobał, czy pamiętam teksty, itd. Mówi się, że jeżeli ktoś nie odczuwa stresu lub nawet najdrobniejszego dreszczyku emocji przed wyjściem na scenę, to znaczy, że coś z nim nie tak. Ja osobiście uwielbiam występy przed publicznością, tę wymianę energii pomiędzy artystą w widzem, te żywe reakcje, śmiechy, pociągnięcia nosem ze wzruszenia. Po to wykonuję ten zawód. Ostatnie dwa lata pokazały mi, co tak naprawdę jest najważniejsze w teatrze - Widz! Widz, który chociaż na chwilę razem z artystą odpłynie w inny świat, który na krótką chwilę zapomni o świecie rzeczywistym. Co czuję gdy śpiewam przed publicznością? Radość! Radość z dzielenia się sztuką.

Z.R: Czy gdyby nie muzyka wiedziałbyś, co robić w życiu? Czy masz jakieś inne pasje?

KAROL: Gdyby nie muzyka, nie byłoby mnie. Towarzyszyła mi od najmłodszych lat, kreowała mój charakter, moją osobowość. Nie wyobrażam sobie świata bez muzyki, tym samym nie wyobrażam sobie, jak mogłoby wyglądać moje życie bez muzyki. Muzyka, taniec, śpiew i aktorstwo to moje pasje, to jest mój zawód, to kocham, tym się zajmuję. Nie wyobrażam sobie innego życia.

 

JOANNA GORZAŁA

Z.R: Czy muzyka i śpiew od zawsze były dla Ciebie pasją? Jeśli nie, to co nakłoniło Cię do pójścia w tę stronę?

JOANNA: Najważniejszy dla mnie zawsze był śpiew, w każdym razie pojawił się w moim życiu jako pierwszy. Ukończyłam także I stopień szkoły muzycznej w klasie fortepianu. Muzyka towarzyszyła mi zatem od najmłodszych lat, choć początkowo tylko jako pasja. Z czasem poczułam, że to jest coś, co chcę w życiu robić. Postanowiłam wtedy, że nie odpuszczę i zrobię wszystko, aby tak się stało.

Z.R: Jakie gatunki muzyczne sprawiają Ci największą przyjemność podczas śpiewu? Czego lubisz słuchać w wolnymi czasie? 

JOANNA: Śpiewam głównie musical. Zdecydowanie jest to najbliższy mi gatunek. Ale warto zauważyć, że jest on bardzo zróżnicowany. Można w nim spotkać m.in. muzykę klasyczną, jazzową, rockową, popową, a ostatnio coraz częściej hip-hop czy rap. Myślę, że właśnie za to najbardziej lubię musical. Stanowi dla mnie wyzwanie, a to potem przynosi wiele satysfakcji i spełnienia. W wolnym czasie słucham bardzo różnej muzyki, w zależności od mojego nastroju. Czasem jest to współczesna muzyka popowa a innego dnia będzie to klasyczna muzyka instrumentalna. Muzyka jest moją pasją, jestem otwarta na każdą jej formę. 

Z.R: Co czujesz gdy śpiewasz przed publicznością? 

JOANNA: Emocje towarzyszące występowaniu na scenie są nie do podrobienia. Uważam, że satysfakcja oraz czerpanie przyjemności z tego co robisz, są bardzo ważne w drodze do bycia po prostu szczęśliwym i spełnionym. Do tego bliskość widowni, która motywuje do tego, żeby zawsze „być” na sto procent, wszystko dzieje się na żywo, nie ma drugich szans. To jest piękne!

Z.R: Czy gdyby nie muzyka wiedziałbyś, co robić w życiu? Czy masz jakieś inne pasje?

JOANNA: Kocham moją pracę! I na pewno nie chciałabym z niej zrezygnować. Myślę, że gdybym musiała wybrać dla siebie inną drogę, to moim skrytym marzeniem jest zostanie archeologiem. Nigdy nie próbowałam nic w tym kierunku osiągnąć, ale sam temat bardzo mnie fascynuje. Mam też swoje małe plany zawodowe, niezwiązane z teatrem czy śpiewem, ale wszystko dopiero się tworzy.

 

JANEK TRACZYK

Z.R: Czy muzyka i śpiew od zawsze były dla Ciebie pasją? Jeśli nie, to co nakłoniło Cię do pójścia w tę stronę ?

JANEK: Muzyka towarzyszyła mi od bardzo wczesnych lat dzieciństwa. Chyba byłem na nią niejako skazany :) Był oczywiście czas, kiedy "próbowałem" mieć inne "bardziej rozsądne życiowe plany", ale podążyłem w pewnym momencie za głosem serca i rzuciwszy wszystko inne, zająłem się muzyką na dobre :) To było mniej więcej w okresie studiów.

Z.R: Jakie gatunki muzyczne sprawiają Ci największą przyjemność podczas śpiewu? Czego lubisz słuchać w wolnymi czasie?

JANEK: Prócz musicalu, oczywiście - z którym jestem związany już od wielu lat - bardzo dużą przyjemność sprawia mi gatunek pod tytułem: "moja własna twórczość". Śpiewanie piosenek, które wyrażają ciebie w sposób kompletny, jest ogromnym przeżyciem i daje to unikalne poczucie spełnienia. W wolnym czasie słucham takiej muzyki jak Kortez czy Kaśka Sochacka. Z zagranicznych zawsze byłem ogromnym fanem zespołu Coldplay.

Z.R: Co czujesz gdy śpiewasz przed publicznością? 

JANEK: Stres - to po pierwsze. Niestety, należę do ludzi, u których stres bardzo mocno rzutuje na występy, więc całe życie usilnie uczę się z nim walczyć. Jestem do tego typem perfekcjonisty, więc do każdego występu przygotowuję się bardzo sumiennie. Ale jest to trochę jak z wchodzeniem do zimnej wody - zwykle największy niepokój jest przed wejściem na scenę, a potem już coraz lepiej. Jak stres odejdzie całkowicie - nie chce się już z tej "scenicznej kąpieli" wychodzić, więc drugą rzeczą która mi towarzyszy jest często radość, poczucie spełnienia.

Z.R: Czy gdyby nie muzyka wiedziałbyś, co robić w życiu? Czy masz jakieś inne pasje?

JANEK: Hmm... Rozpatrując różne moje pasje - jazda konna, zbieranie grzybów czy chodzenie po górach, przychodzi mi tylko do głowy jeździectwo jako jakiś sensowny zawód :D. Pewnie, gdybym uległ delikatnym rodzinnym naciskom (rodzice matematycy), poszedłbym w stronę jakiegoś ścisłego przedmiotu, ale na szczęście wyszło jak wyszło - jestem bardzo wdzięczny, że tak a nie inaczej się moja droga potoczyła :) Artystom bardzo dziękuję za odpowiedzi. Zdradzili, że pracują nad nowymi projektami, tym bardziej cieszy mnie pamiątka w postaci wywiadu. Mam nadzieję, że wypowiedzi wokalistów staną się nie tylko dla mnie inspiracją do rozwoju muzycznego, ale także jakiegokolwiek innego. Sami widzicie, warto podążać za głosem serca. 

 

Autor: Krzysiek Kaczmarek

 

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    RJel - niezalogowany 2022-03-28 13:04:54

    ADAŚ - jakie piękne "imię" nosi ta gazeta :) Tekst bardzo dobry!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do