
Na razie nikt nie chce spocząć na nowym szczecineckim cmentarzu. A raczej, rodziny nie palą się do położenia tam swoich najbliższych. Niestety, taki stan rzeczy nie potrwa długo. Tylko patrzeć jak na cmentarzu przy ul. Cieślaka zabraknie miejsc grzebalnych.
Nowy cmentarz, zlokalizowany za torami kolejowymi szlaku Szczecinek – Białogard, zbudowany w latach 2009-2010 kosztem około 1 mln zł, stoi na razie puściuteńki i czeka na pierwszych „lokatorów”. Tych, póki co, nie widać.
- Kwatera jest w pełni przygotowana na pierwsze pochówki – zapewnia w rozmowie z „Tematem” Tadeusz Chruściel, wiceprezes Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej (spółka zarządza Cmentarzem Komunalnym).
– Na tzw. „starym” cmentarzu jest jeszcze trochę miejsc grzebalnych. Notujemy też sporo dochówków do już istniejących grobów. Mogą się one odbyć po upływie co najmniej 20 lat od pierwotnego pochówku. Nie ma tej bariery czasowej wówczas, gdy zwłoki zostaną skremowane.
Dlaczego mieszkańcy Szczecinka zwlekają z chowaniem swoich bliskich zmarłych na nowej kwaterze przy ul. Słupskiej.
- Z pewnością wpływ na taki stan rzeczy ma m.in. sposób skomunikowania nowego cmentarza z miastem – dodaje T. Chruściel. – Ta sytuacja powinna ulec zmianie po zakończeniu budowy dróg w Marcelinie jak i wybudowania węzła „Centrum” w ciągu nowej obwodnicy Szczecinka na drodze ekspresowej S-11. Na nowym cmentarzu nie mamy jeszcze kaplicy. Istnieje jeszcze możliwość rozbudowy kwatery, co najmniej dwu – trzykrotnie, jeżeli chodzi o jej powierzchnię. (sw)
Foto: S. Włodarczyk
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
A gdzie zaparkować auto?
Nikt nie chce leżeć za torami? chyba nikt sie nie pyta nieboszczyków?