
Mają dzieci, ale nie chcą dokładać się do ich utrzymania. Niestety, problem dłużników alimentacyjnych dotyczy także Szczecinka.
Skalę tego skomplikowanego społecznego zjawiska ujawniają rejestry Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Z ostatnich danych z 2021 roku wynika, że w ciągu całego roku wydano 396 decyzji dotyczących świadczeń alimentacyjnych.
Z funduszu alimentacyjnego wypłacono łącznie 1 864 647 zł.
Na dzień 31 grudnia 2021 r. zadłużenie z tytułu wypłaconych przez MOPS świadczeń z funduszu alimentacyjnego oraz zaliczki alimentacyjnej wraz z odsetkami wyniosło: 36 393 299,44 zł. Zaś kwota zwrotu zobowiązań dłużników alimentacyjnych w 2021 roku wyniosła: z tytułu wypłaconych świadczeń z funduszu alimentacyjnego – 772 749,08 zł (w tym 375 956,13 zł stanowią odsetki ustawowe za opóźnienie); z tytułu wypłaconych zaliczek alimentacyjnych – 17 931,18 zł.
Ściągalność alimentów z tytułu wypłaconych świadczeń z funduszu alimentacyjnego wyniosła 41,44%.
Jakie działania zostały podjęte wobec osób, które nie chcą lub nie mogą płacić na swoje dzieci alimentów?
W 2021 roku prowadzono działania w stosunku do 458 dłużników alimentacyjnych.
Do komorników sądowych skierowano 289 wniosków o przyłączenie Burmistrza Miasta Szczecinek do postępowania egzekucyjnego, prowadzonego wobec dłużników alimentacyjnych; wystosowano do dłużników alimentacyjnych 200 wezwań w celu zgłoszenia się na wywiad alimentacyjny; skierowano 109 wniosków o podjęcie działań wobec dłużników niezamieszkujących w Szczecinku.
W ubiegłym roku do MOPS-u wpłynęły w sumie 73 wnioski o podjęcie działań wobec dłużników alimentacyjnych z innych gmin. Ponadto przeprowadzono 70 wywiadów alimentacyjnych; przekazano komornikom sądowym 70 informacji uzyskanych z wywiadu alimentacyjnego, mających wpływ na egzekucję zasądzonych świadczeń.
15 dłużników zobowiązano do zarejestrowania się w Powiatowym Urzędzie Pracy jako osoby bezrobotne albo poszukujące pracy, a w przypadku 25 dłużników poinformowano PUP o potrzebie aktywizacji zawodowej.
Oprócz tego wszczęto 22 postępowania dotyczące uznania dłużnika za uchylającego się od zobowiązań alimentacyjnych. Wydano 19 decyzji o uznaniu dłużnika za uchylającego się od zobowiązań alimentacyjnych. Skierowano do Prokuratury 35 wniosków i zawiadomień o możliwości popełnienia przestępstwa uchylania się od obowiązku alimentacyjnego.
Do tego skierowano 77 wniosków do Centralnej Ewidencji Kierowców z zapytaniem o posiadanie prawa jazdy przez dłużników alimentacyjnych. Skierowano 5 wniosków do Starosty Szczecineckiego o zatrzymanie prawa jazdy dłużnika alimentacyjnego oraz 4 wnioski o uchylenie decyzji o zatrzymaniu prawa jazdy.
Foto: Pixabay.com
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
A może by tak skierować tych cwaniaczków - alimenciarzy do robót publicznych gdzie zapracują w pocie czoła na zaległe alimenty !!! Czy MOPS nie może skierować zaległości na drogę sądową ??? Sąd powinien takie sprawy rozpatrzyć w trybie NA CITO i wydać stosowny wyrok w trybie nakazowym i do roboty !!! Dzieci to łatwo było zrobić to teraz należy łożyć na ich wychowanie a nie liczyć na drapane i łaskę państwa ( a tak faktycznie to na te alimenty to całe społeczeństwo się składa ) a alimenciarze udają głupków. Czas to naprawić !!!
Każdy medal ma dwie strony. Z jednej facet (bo tak jest najczęściej) który miga się od płacenia powinien ponieść konsekwencje. Nie mam na myśli odsiadki, bo to pikuś. Niech idzie pracować publicznie, a z drugiej strony są mamusie które mimo wyroku sądu uniemiżliwiają ojcu kontakt z dziećmi. Wiem że można zadzwonić na policję ale to zawsze odbija się na dziecku. Uważam że dziecko ma prawo do kontaktu z rodzicem a ten który ma zasądzone alimenty na za..y obowiązek płacić. Niestety życie pokazuje że w wielu przypadkach jest inaczej. Tatusiowie (niektóre mamusie też) migają się od płaceniani nie interesują się własnym dzieckiem, a z drugiej strony dziecko nie zna ojca, jego rodziny bo mamusia (albo tatuś) uznali że drugi rodzic ma dawać kasę i nie interesować się niczym innym. Nie mówię o patologiach tylko o "normalnych" ludziach