Reklama

MKP zwycięża na koniec sezonu i zajmuje czwarte miejsce

17/06/2018 02:34

W sobotę (16.06) zawodnicy Miejskiego Klubu Piłkarskiego Szczecinek rozegrali na Stadionie Miejskim ostatni w tym sezonie mecz ligowy IV Ligi Zachodniopomorskiej. Rywalem była Kluczevia Stargard.

Pierwsze minuty były bardzo spokojne w wykonaniu obydwu drużyn. W 11. minucie Marcin Kaszczyc uderzał głową, ale bramkarz przeniósł piłkę nad bramką. Pierwszy groźny strzał goście oddali dopiero w 24. minucie, kiedy to piłka trafiła w boczną siatkę bramki Mateusza Sochalskiego. W 26. minucie już próba Daniela Szymańskiego, jednak nad poprzeczką. 39. minuta to strzał Marcina Kaszczyca po ziemi wprost w bramkarza. Dwie minuty później akcja toczyła się po drugiej stronie boiska. Jeden z zawodników ze Stargardu strzelał na bramkę, ale uderzenie było zbyt lekkie i Sochalski złapał futbolówkę. Co się nie udało w tej akcji, powiodło się 60 sekund później. Po stracie piłki przez zawodników MKP, Sebastian Inczewski uderzył zza pola karnego. Piłka po drodze odbiła się od słupka i wpadła obok Mateusza Sochalskiego. Z prowadzenia Kluczevia cieszyła się krótko, bowiem po faulu, w 45. minucie gry, rzut karny pewnie na gola zamienił Aleksy Kizielewicz.
Do przerwy remis 1-1.

Drugą część spotkania, piłkarze z naszego miasta chcieli rozpocząć niezwykle skutecznie. W 46. minucie Marcin Kaszczyc zagrał ze skrzydła do Macieja Góry, ale ten z wysokości pola karnego uderzył obok bramki. Ten sam zawodnik w 50. minucie próbował strzału z dystansu, ale tym razem piłka przeleciała nad poprzeczką. Wynik meczu zmienił się w 57. minucie gry. Daniel Szymański pewnym mocnym strzałem w sam środek bramki wyprowadził MKP na prowadzenie 2-1. W 63. minucie goście przycisnęli mocniej. Wówczas zakotłowało się w polu karnym MKP. Ostatecznie mocny strzał bez przyjęcia obronił Sochalski. Minutę później świetną okazję miał Szymański, ale jego uderzenie minęło słupek bramki Kluczevii. W 66. minucie, wprowadzony wcześniej na plac gry Cezary Palus zdecydował się na strzał z dystansu, ale próba ta była zbyt lekka i golkiper ze Stargardu nie miał problemów ze złapaniem futbolówki. W 80. minucie z rzutu różnego dośrodkował Mateusz Jureczko, a w polu karnym głową piłkę uderzał Kaszczyc, ale nad poprzeczką. Po minucie widzieliśmy kolejną próbę Palusa, który strzelił mocno, lecz znowu bez powodzenia - obok bramki.
Wreszcie, w doliczonym już czasie gry, na listę strzelców wpisał się właśnie Cezary Palus, który po kontrze dostał podanie od innego zawodnika, który wszedł z ławki rezerwowych - Kamila Juśkiewicza. Palus strzałem przy słupku ustalił wynik tego spotkania. 
Jeszcze w 92. minucie debiutujący w MKP Jakub Gołucki uderzył mocno, ale bramkarz Kluczevii przeniósł piłkę nad poprzeczką.

Była to 17 wygrana MKP w tym sezonie. Rozgrywki podopieczni Zbigniewa Węglowskiego zakończyli na 4. miejscu w tabeli, tracąc zaledwie jeden punkt do podium. Jest to najlepszy wynik MKP w historii, ale także najlepszy jeśli chodzi o szczecinecką piłkę w IV lidze od sezonu 2004/2005, kiedy to Darzbór Szczecinek zajął drugie miejsce w tabeli ligowej.
Awans wywalczyła drużyna Bałtyku Koszalin, z ligi spadają Jeziorak Szczecin, Iskra Białogard i Osadnik Myślibórz. Teraz piłkarzy czeka odpoczynek, przygotowania do nowego sezonu rozpoczną się w lipcu. Kolejne rozgrywki wystartują w sierpniu.


Miejski Klub Piłkarski Szczecinek - Kluczevia Stargard 3-1 (1-1)
Bramki dla MKP: Kizielewicz 45-karny, Szymański 57, Palus 90

MKP: Sochalski, Hrymowicz, Kusiak, Sadzik, Drzewiecki, Góra (75. Gołucki), Jabłoński, Jureczko (84. Juśkiewicz), Kizielewicz (56. Palus), Szymański (64. Schab), Kaszczyc


Patryk Witczuk

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    gość 2018-06-18 10:54:32

    Jak Darzbór zajął II miejsce w IV lidze to nie było jeszcze ekstraklasy,a czwarta liga była na czwartym szczeblu organizacyjnym,a nie jak teraz na piątym,wię nie ma co porównywać,kolego.A z obecnie grającyh te czasy pamięta Hrymowicz,grali wtedy tak jak teraz zawodnicy o nazwiskach Kaszczyc/Beny/ i Sochalski/Suchy.Kaszczyc to był talent na miarę co najmniej najwyższego szczebla rozgrywek lecz nie miał odwagi podjąć rywalizacji i nie chciał zorganizować sobie inaczej życia prywatnego.Był już w klubie na tym szczeblu,był na obozie przygotowawczym,miał miejsce w składzie ,wrócił i nic z tego nie wyszło.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do