
W sobotę (26.05) zawodnicy Miejskiego Klubu Piłkarskiego Szczecinek rozegrali na swoim stadionie mecz 30. kolejki IV Ligi Zachodniopomorskiej. Rywalem był Hutnik Szczecin.
Pierwsze minuty spotkania zdecydowanie nie zapowiadały tego, co się stanie w późniejszym etapie tego pojedynku. W 9. minucie Maciej Góra próbował uderzenia z dystansu, ale wprost w bramkarza ze Szczecina. W 11. minucie Adam Jabłoński mocno, ale ponownie Artur Dąbrowski staje na wysokości zadania i zażegnuje zagrożenie. W 18. minucie interweniował Mateusz Sochalski, który odbił futbolówkę na rzut różny. Po minucie gra przeniosła się pod pole karne gości, tam piłkę wstrzelił Mateusz Jureczko, bramkarz łapał piłkę z dużymi problemami, ale wynik nadal się nie zmienił. W 32. minucie gry, Daniel Szymański, uderzył mocno po ziemi, ale Dąbrowski ponownie nie dał się zaskoczyć. 40. minuta to świetna akcja indywidualna Marcina Kaszczyca, który minął dwóch zawodników, oddał mocny strzał, ale golkiper ze Szczecina świetnie go obronił. Ostatecznie nie udało się "Hutnikom" zachować czystego konta przed przerwą. Dosłownie w ostatnich sekundach Kaszczyc zagrał świetnie do wychodzącego Adama Jabłońskiego, który w pozycji sam na sam, minął golkipera i ze spokojem umieścił piłkę w pustej bramce.
Moment nieuwagi mógł MKP kosztować gola już w pierwszych sekundach po wznowieniu gry po zmianie stron - piłka minęła jednak słupek. Od tego momentu, a dokładniej mówiąc od 50. minuty, MKP rozstrzelał dosłownie swoich rywali. Najpierw pewnym strzałem Dąbrowskiego pokonał Marcin Kaszczyc, po zaledwie trzech kolejnych minutach w podobny sposób podwyższył na 3-0, umieszczając piłkę ze spokojem w bramce rywali. W 55. minucie Daniel Szymański uderzył mocno na bramkę, ale świetnie obronił się bramkarz gości. Po minucie było już 4-0. Kolejna podobna akcja, odegranie do Pawła Bednarskiego, który dokłada nogę i trafia do siatki. Hutnik nie zamierzał mimo wszystko odpuszczać. Ten, kto myślał inaczej, był w dużym bliższe. W 59. minucie ładnym strzałem pod poprzeczkę popisał się Marcin Gniotek i było 4-1. W 62. minucie, Bednarski próbował uderzenia głową, ale piłka odbiła się od przeciwnika i minęła słupek. W 68. minucie Hutnik zdobył swojego drugiego gola. Padł on w dość kontrowersyjnych okolicznościach - wydawało się bowiem, że zawodnik ze Szczecina dotknął piłkę nie głową, a... ręką. Sędzia jednak trafienie zaliczył i było już 4-2. W obozie Hutnika dało się słyszeć słowa "Jeszcze mamy czas, próbujemy dalej". 70. minuta to strzał Szymańskiego po ziemi, ale obroniony przez Dąbrowskiego. W 77. minucie Bednarski próbował zza pola karnego z pierwszej piłki, ale wprost w golkipera ze Szczecina. W 83. minucie MKP znowu udowodnił swoją wyższość nad przeciwnikiem. Po raz drugi tego dnia na listę strzelców wpisał się Paweł Bednarski. Wprowadzony wcześniej na plac gry Kamil Juśkiewicz świetnie poradził sobie z zawodnikiem Hutnika, zagrał po ziemi do Bednarskiego, a ten ładnym strzałem od poprzeczki podwyższył na 5-2. Z gości znowu "zeszło powietrze". Jeszcze w 89. minucie rywale co prawda uderzali obok bramki, ale to ostatni cios, już na dobicie, należał do gospodarzy. W 90. minucie Juśkiewicz trafił w słupek w indywidualnej akcji, ale po minucie, już w doliczonym czasie, Marcin Kaszczyc zagrał wzdłuż bramki do Krzysztofa Hrymowicza (także wszedł na boisko z ławki rezerwowych), ten przebiegł się z piłką i umieścił ją przy słupku w siatce Hutnika. Sędzia zakończył spotkanie.
Miejski Klub Piłkarski Szczecinek potwierdza wysoką formę strzelecką. W ciągu zaledwie dwóch tygodni, podopieczni Zbigniewa Węglowskiego zdobyli w lidze aż 13 bramek (5-1 z Leśnikiem, 2-1 z Vinetą i teraz 6-2). Po raz pierwszy w historii szczecinecczanie strzelili w jednym meczu ligowym aż sześć goli. Kibice nie mogli narzekać - w końcu padło aż osiem bramek, a te w futbolu są przecież najważniejsze. W tabeli klub z naszego miasta pozostaje na 3. miejscu (50 pkt), prowadzi Bałtyk Koszalin (76 pkt). W następnej kolejce (30.05) MKP zagra na wyjeździe z Olimpem Gościno. Sezon zakończy się dokładnie 16 czerwca. Szczecinecka drużyna walczy o miejsce na podium z Vinetą Wolin i Kluczevią Stargard.
Miejski Klub Piłkarski Szczecinek - Hutnik Szczecin 6-2 (1-0)
Bramki dla MKP: Jabłoński 45, Kaszczyc 50, 52, Bednarski 56, 83, Hrymowicz 92+3
MKP: Sochalski, Jurjewicz (57. Palus), Drzewiecki Ż, Kusiak, Sadzik, Góra (68. Schab), Bednarski, Jabłoński (78. Juśkiewicz), Jureczko Ż, Kaszczyc, Szymański (80. Hrymowicz)
Patryk Witczuk
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Kogo obchodzą jakieś wiejskie farbowane lisy? W Szczecinku rządzi Wielim i Darzbór!!! !!
Mnie !!!!!!!!!!!!! A gdzie te relikty przeszłości ?????? W dole pod krono ??????
Po co klub, którego gry prawie nikt nie ogląda,a niewielu się nim interesuje.