Od ponad roku w Szczecinku trwają próby nakłonienia gawronów, by te przeniosły się z centralnej części parku miejskiego do innych, rzadziej uczęszczanych przez ludzi miejsc. Ptaki, zdaniem wielu mieszańców, są bardzo uciążliwe. Hałasują, a swoimi odchodami zanieczyszczają wszystko, co tylko sąsiaduje z ich gniazdami. Problem ten znają najlepiej pracownicy i uczniowie I LO im. Ks. Elżbiety, jak również wszyscy spacerowicze, którzy idąc nad jezioro, wybierali dotąd jedną z przyszkolnych alejek. Wyjątkowo liczne sąsiedztwo gawronów nie było też mile widziane przy kościele mariackim, jak również na kilku innych szczecineckich ulicach.
Przypomnijmy. Do tej pory próbowano przestraszyć ptaki na różne sposoby. Jednym z nich było ustawione na budynku „dużego ogólniaka” radio, które emitowało dźwięki skrzydlatych drapieżników. Raz po raz przycinano też gałęzie drzew. W końcu do zorganizowanej akcji wkroczyło miasto. Przez wiele tygodni prowadzono intensywną przycinkę koron. Strącano też ptasie gniazda. Prace te w ciągu ostatniego roku prowadzono głównie na terenie parku miejskiego. Jaki jest efekt tych działań?
– Jakoś udało nam się na chwilę obecną całą tę sytuację opanować – powiedział „Tematowi” Wojciech Smolarski, kierownik Referatu Ochrony Środowiska Urzędu Miasta w Szczecinku. – Ogólnie, daje się zauważyć, że liczba gawronów w parku znacznie się zmniejszyła. Wskutek prowadzonych przez nas działań ptaki po prostu zmieniły swoje siedlisko. Nie ma ich już tak wiele, jak jeszcze kilka lat temu w Szczecinku.
Dokąd przeniosły się ptaki? Jak zaznacza nasz rozmówca, ponieważ nikt nie obrączkuje szczecineckich gawronów i nie monitoruje ich tras przelotu, na razie nie wiadomo, gdzie te, które do tej pory zamieszkiwały park, teraz przebywają. To główne zmartwienie mieszkańców okolicznych ulic. Ich zdaniem, przepłoszone z parku gawrony, zamiast nad jeziorem, będą teraz „paskudzić” na przydomowych parkingach i placach zabaw.
– Mieszkańcy okolicznych osiedli, którzy martwią się, że gawrony zamiast parkowych drzew wybiorą bloki i parkingi, mogą być spokojni – podkreśla nasz rozmówca. – Ptaki wybierają raczej tereny zielone. Z drugiej strony, bez względu na prowadzone przez nas prace, ptaki w każdej chwili mogą się na takich, okolicznych osiedlach pojawić. Po prostu tak już jest. Przez kilka, a nawet kilkanaście lat gawrony bytują w jednym miejscu, a zaraz potem, jakby z dnia na dzień, wybierają zupełnie inne otoczenie. Tak więc, jeśli gdzieś nagle ktoś zauważy zwiększoną liczbę gawronów u siebie na osiedlu, to może, ale wcale nie musi to oznaczać, że na osiedlu pojawiły się ptaki, które wcześniej mieszkały w parku.
Na razie nie wiadomo, czy działania mające na celu zniechęcenie gawronów do zakładania gniazd w centralnej części parku będą kontynuowane. Mówi Wojciech Smolarski: - Pozwolenie na prowadzenie przycinek i strącanie gniazd ptaków mamy wydane do 2018 roku. Mamy więc jeszcze czas, by to tych działań powrócić. Czy konary znów trzeba będzie przycinać jeszcze w tym roku jesienią? Ta sprawa wymaga jeszcze konsultacji. Jednakże na razie nic nie wskazuje na to, by w tym roku dalsze przycinki były konieczne. (sz)
foto: Akcja strącania gawronich gniazd
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
To będą s...y jeszcze bardziej na Polnej !
taaa , przeniosły się na Koszalińską....
...bo natura nie znosi prozni