Reklama

Maturzyści ze Szczecinka o zdalnym nauczaniu: Musieliśmy uczyć się sami

Przed nami nowy rok szkolny. Rok, który rodzi ponownie wiele niewiadomych. Niepewność, czy szkoły znowu zostaną zamknięte, jak będą wyglądały lekcje, bardzo wpływa na uczniów. Kilka miesięcy temu młodzież ze Szczecinka pisała maturę po zaledwie paru tygodniach spędzonych w szkolnych ławkach. Jak oceniają ostatnie półtora roku? Jak sobie radzili spędzając godziny przed ekranem komputera? Jak to wyglądało “od środka”? Przeprowadziliśmy ze szczecineckimi maturzystami z roku szkolnego 2020/2021. Ich opinie są bardzo szczere.

Mówi się, że przez koronawirusa obecnie ucząca się młodzież straci pewnie jeden z fajniejszych okresów w swoim życiu. Ciężko się z tym nie zgodzić. Uczniowie, którzy w roku szkolnym 2020/2021 podeszli do matury i stali się absolwentami swoich szkół… połowę czasu spędzili w domu, na e-lekcjach. Brak kontaktu z kolegami i koleżankami z klasy, wpatrywanie się w ekran monitora, a wreszcie mnóstwo materiałów do zrobienia, miało bardzo duży wpływ na uczniów. Szczególnie, że do egzaminu dojrzałości musieli przygotowywać się - jak mówią - praktycznie sami. Nie było większej integracji, wspólnych wycieczek, wigilii klasowych czy studniówek. To wszystko przecież kojarzy nam się z czasami szkoły średniej.

Początki były obiecujące

Zaczęło się wręcz świetnie. Wrzesień 2020, uczniowie nareszcie wracają do szkół po półrocznej przerwie. Koronawirus “się uspokoił” na tyle, że można było uroczyście przywitać nowy rok szkolny, jednak już wtedy młodzież i ich rodzice, ale i pewnie po trochu nauczyciele zadawali sobie pytanie, nie czy, a kiedy szkoły zostaną ponownie zamknięte i wróci męczące wszystkich zdalne nauczanie. W połowie października zakończyła się normalna nauka - rząd zamknął placówki. Oznaczało to kolejny stres dla wszystkich uczniów, którzy cały czas mieli przed sobą egzamin maturalny. Mijały kolejne miesiące, przypadków zakażeń koronawirusem w Szczecinku też było coraz więcej. A młodzież cały czas zastanawiała się, czy wróci jeszcze do swoich szkół, chociaż na ostatnie półrocze. Nic takiego nie miało miejsca. Maturzyści naukę zakończyli w kwietniu, wtedy też zostali pożegnani przez dyrektorów i wychowawców. Miesiące spędzili na e-lekcjach, gdzie musieli pogodzić prace klasowe z domowymi i jeszcze dodatkowo przygotować się do matury. W domu, jak wiadomo, uczy się jednak inaczej niż w szkole. 

Od strajków nauczycieli po pandemię

Co mówią maturzyści ze Szczecinka, którzy zostali “rocznikiem covidowym” albo jak kto woli - “pokoleniem covidowym”? Wielu uczniów w całej Polsce mówi otwarcie, że zakazami, zamknięciami i różnymi obostrzeniami, ograniczono w pewien sposób ich wolność.

- Kiedy zaczęłam naukę w liceum, już wtedy z tyłu głowy ciągle myślałam o egzaminie dojrzałości. Zawsze mnie przerażało słowo - "matura". Nauczyciele od pierwszej klasy powtarzali, że wszystko, co przerabiamy, jest ważnym elementem do matury... Nie było mi dane długo nacieszyć się uczęszczaniem na lekcje stacjonarne, począwszy od strajków nauczycieli, a kończąc na pandemii...

- wyznaje Tematowi maturzystka z I Liceum Ogólnokształcącego im. Ks. Elżbiety.

Pokrzywdzony rocznik

- Zarówno ja, jak i moi rówieśnicy z klas równoległych uważamy nasz rocznik za najbardziej pokrzywdzony i pozostawiony sam sobie. Kiedy w marcu 2020 roku zamknięto szkoły na 2 tygodnie, my - uczniowie - od razu wiedzieliśmy, że jest to dopiero początek problemów, że będzie tylko gorzej... Lekcje zdalne, które zaczęły się odbywać poprzez kamerki internetowe były naprawdę okropne... Zero organizacji, obecność była sprawdzana, aczkolwiek osoby, których nie było takowej nieobecności nie dostawały, czyli rozumiemy to w ten sposób, że na lekcje chodzić nie trzeba było, przez co prawie nikt się nie pojawiał

- dodaje nasza rozmówczyni.

- Wracając do lekcji on-line w marcu - niektóre były zorganizowane bardzo dobrze, nauczyciele się starali, zaś inne nawet nie miały miejsca... Rozsyłano nam temat, stronę w podręczniku i zadania, wszystko musieliśmy opracować sami i odsyłać to na oceny.

“Musieliśmy sami przygotować się do matury”

Jak dodaje maturzystka z I LO, jeszcze większy stres pojawił się właśnie w nowym roku szkolnym, gdy ta była w ostatniej klasie. Odwołane zostały matury próbne, znowu wprowadzono lekcje online. Na pewno nie pomagały częste braki nauczycieli, którzy przebywali na zwolnieniach. Nasza rozmówczyni mówi, że ona i jej koledzy musieli tak naprawdę sami przygotować się do najważniejszego egzaminu w życiu.

- We wrześniu dano nam możliwość uczestniczenia w lekcjach stacjonarnych, które nie trwały długo... Wtedy zaczął się jeszcze gorszy stres. Matury próbne odwołane... Znowu lekcje on-line... Nie wiem jak na innych kierunkach, ale na moich nauczyciele stale przebywali na zwolnieniach, mieliśmy zastępstwa z nauczycielami klas równoległych... Każdy wymagał od nas czegoś innego. Było bardzo dużo zamieszania i stresu, a tak być nie powinno. Lekcje zdalne nie prowadziły do niczego dobrego... Szczerze mówiąc musieliśmy sami przygotować się do matury poprzez vademeca i wszelkiego rodzaju literaturę. Matura miała być dla naszego rocznika łatwiejsza, aczkolwiek nie wydaje mi się, że była prostsza

- słyszymy.

- Osobiście nie miałam nigdy większych problemów z nauką, uczyłam się dobrze, ale większość osób z mojej klasy, z połowy przedmiotów chodziła na korepetycje, bo nie mogła liczyć na pomoc nauczyciela... Pomimo tego, że zdałam maturę w pierwszym terminie, uważam, że gdybym uczęszczała na normalne lekcje, moje wyniki byłyby lepsze. Najbardziej szkoda mi straconego, najlepszego czasu, którego już nie cofnę - obecność mojej ukochanej klasy w szkolnych ławkach

- kończy maturzystka z I LO.

Ciężkie warunki

Podobnego zdania jest Wiktoria, kolejna maturzystka z I LO w Szczecinku. Na pewno przygotowania do matury w czasach epidemii nie należały do najprzyjemniejszych. Jak nam zdradziła, mimo przebywania w domu, taki sposób nauki męczył ją dużo mocniej niż gdyby uczyła się w tradycyjnych warunkach w swojej szkole.

- W tym roku ukończyłam szkołę średnią, chodziłam do I LO im. Księżnej Elżbiety w Szczecinku i maturę przyszło mi pisać w ciężkich warunkach. Nie ukrywam, że przygotowania podczas pandemii, lekcje online, to nic przyjemnego. Pomimo, że siedziałam w domu, męczyłam się dużo bardziej

- mówi nam Wiktoria.

Dziewczyna także dodaje, że musiała uczyć się sama, choć naprawdę wierzy w dobre intencje nauczycieli.

- Niestety prawda jest taka, że musiałam uczyć się sama. Sprawy nie ułatwiało też to, że od rana oczy męczyły się przy komputerze, a nauczyciele potrafili wysyłać zadania jeszcze wieczorami

- słyszymy.

Ostatecznie, matura Wiktorii poszła super i dostała się na wymarzone studia.

- Zawdzięczam to przede wszystkim sobie

Dla przypomnienia: Do matury w szkołach publicznych w Szczecinku i powiecie szczecineckim (licząc tegorocznych maturzystów), przystąpiły łącznie 574 osoby (z 587 absolwentów). Egzamin dojrzałości zdało 388 uczniów (67,60 procent). Nie zdało - 168, prawo do poprawki miało 138 osób. Był to zatem wynik ponownie niższy niż w województwie (70 proc.) i kraju (74,5 proc.). W Liceach w szkołach w powiecie szczecineckim, zdawalność wyniosła 78,04%, zaś w Technikach - 56,47%.

W tamtym roku, łączna zdawalność w powiecie szczecineckim wyniosła 62,67 procent, w 2019 roku: 78,38 procent. Poprawa względem bardzo słabego ubiegłego roku, jest niewielka.

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Polak - niezalogowany 2021-08-28 12:49:35

    Rząd Morawieckiego zamykając szkoły dokonał ataku na młodzież, młodzież, która na covida nie choruje. Mam nadzieję, że odpłacą pisowi przy urnach wyborczych.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Stefek - niezalogowany 2021-08-29 08:39:16

    Młodzież nie chorowała, ale zarazenie roznosiła, a szpitale były przeciążone. Nauka we własnym domu, przed komputerem, w cieple, to jakiś problem? W Czasach wojny dzieciaki uczyły się w bombardowanych piwnicach. Do matury większość czasu i tak należy siedzieć i powtarzać samemu nad książkami.

    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Olo - niezalogowany 2021-08-28 13:35:29

    Biedni, musieli się sami uczyć... Trudno, żeby np. słówek czy wzorów uczyli się za nich rodzice albo koleżanki. Roszczeniowe pokolenie. Niech się cieszą, że nie ma wojny, bo zapewne wówczas nieustannie byliby zalani łzami.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • broniasz - niezalogowany 2021-08-28 18:36:39

    Roszczeniowi to som nauczyciele - najpierw pół roku strajk, a następnie 1,5 roku zdalnego, buhaha,.... nieroby

    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Fiak - niezalogowany 2021-08-28 13:40:32

    I kto to mówi? Lenie przyspawane do smartfonów, czytające 1 książkę rocznie (o ile w ogóle), modnie niebinarne, często bardzo wulgarne, skupione na sobie w sposób skrajny, nieznające historii własnego kraju, coraz częściej po prostu zwyrodniałe...

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Mieszkanka - niezalogowany 2021-08-29 08:44:08

    Pincetplusy-wyborcy pisu i konfy książek nie czytają, nosy w telefonach, brak ambicji zawodowych to ich drugie imię. Dlatego skomplikowanych spraw związanych z transplciowoscią nie zrozumieją. Różnorodność biologiczna, kulturowa i religijna jest poza możliwościami pojmowania.

    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Matka Lampart - niezalogowany 2021-08-28 17:15:32

    Tragedia? Tragedia to tajne komplety, wojna, choroba. Roszczeniowi, ,,osoby z macicą i bez" - ni to chłop, ni baba. Bez wzorców i wartości. I to przyszłość Polski? Aborcyjne julki i zniewieściałe oskarki.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Gosc - niezalogowany 2021-08-29 12:55:14

    „Aborcyjna Julka” to o Przyłębskiej?

    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Jozef - niezalogowany 2021-08-28 19:01:00

    Jakby nie patrzeć to młodzi są pokrzywdzeni , czy studenci ,czy licealiści. Nie mieli ani życia studenckiego ,ani balów maturalnych , studniówek . Przykro im na pewno. A trzeba się gorąco modlić i prosić Pana Boga ,żeby wojny nie było . Nikt czy młody czy stary wojny nie chce.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Były Uczeń - niezalogowany 2021-08-29 12:08:05

    Dwa lata temu nauczyciele olali uczniów-maturzystów przez strajki !!!!! Szczególnie Ekonom !!!!!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Andrzej - niezalogowany 2021-09-01 11:18:11

    Jak ktoś olewa człowieka, to człowiek olewa podwładnego. I tak to idzie. Olewanie idzie w dół, rzadziej w górę. Czemu więc się dziwisz.

    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do