Reklama

Maseczki czy przyłbice? Opinia dyrektora ds. medycznych Szpitala w Szczecinku

09/10/2020 10:03

Od soboty, 10.10 ze względu na znaczny wzrost zakażeń koronawirusem cała Polska będzie się znajdować w tzw. strefie żółtej (z wyłączeniem powiatów, które trafiły do strefy czerwonej). Oznacza to, że wszyscy będą mieć obowiązek zakrywania nosa i ust w przestrzeni publicznej. Przez ostatnie miesiące zdania na temat noszenia maseczek lub przyłbic podzieliły społeczeństwo. Czy słusznie?

Zdaniem dyrektora ds. medycznych, Krzysztofa Małkowskiego, noszenie maseczek istotnie zmniejszy transmisje koronawirusa.

Są już potwierdzone badania, że przy założeniu maseczki ilość cząsteczek wirusa w pomieszczeniu jest mniejsza

- powiedział Krzysztof Małkowski w programie samorządowym Powiatu Szczecineckiego, wyemitowanym w TV Zachód. 

Dystans, dezynfekcja rąk plus ochrona ust i nosa - to jest najważniejsze. Oczywiście, trzeba pamiętać, że jeśli już zakładamy maseczkę, to należy zasłonić usta i nos, a nie tylko usta. 

A co z przyłbicami? Zdaniem dyrektora ds. medycznych szczecineckiego szpitala, przyłbice także zmniejszają ilość wirusów, ale są mniej skuteczne od maseczek. 

Sama przyłbica chroni, ale dużo mniej niż maseczka. Kiedy mówimy i np. Kaszlemy, to cząsteczki wirusów mogą się w powietrzu w łatwy sposób unosić 

podkreślił Krzysztof Małkowski.

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    gość 2020-10-09 12:24:20

    To proponuję Panie dyrektorze test - pisknąć dezodorantem przy założonej maseczce. Każdy go wyczuje, a to jest wielkość cząsteczek wirusa. Przyłbicę też przetestowałem, zapaliłem papierosa i dmuchnąłem. Dym poleciał na około, pod przyłbicą nic nie zostało. Te "ochronne" gadżety to zwykła tresura dająca ułudę ochrony. Jak tak dalej pójdzie, będziemy mieli prezerwatywy bawełniane.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • gość 2020-10-09 13:40:05

    100% pewności to i prezerwatywa nie daje. Wolę jednak zmniejszać ryzyko i nosić maseczkę. To po co zapinać pasy w aucie lub używać poduszek powietrznych, 100% bezpieczeństwa nie dają, ale chyba jednak warto używać.

    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2020-10-10 16:20:48

    Nosiłem maseczkę ale już po kilku minutach jazdy w autobusie lub pobytu w pomieszczeniach zamkniętych czuło się duszności. Zmieniłem na przyłbicę dużą i obecnie czuję się bezpiecznie na ulicy i w pomieszczeniach zamkniętych.Ale te małe nie zasłaniają dobrze nosa i ust nie polecam.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • gość 2020-10-11 15:50:28

    Złudne poczucie bezpieczeństwa, to nie chroni, powietrze rozchodzi się strumieniowo w różnych kierunkach, proszę zerknąć do internetu. Dodatkowo, narażasz innych na chorobę i przyczyniasz się do bezrobocia, im dłużej to będzie trwać tym gorzej dla gospodarki więc i waszych miejsc pracy.

    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2020-10-11 12:24:39

    Panie dyrektorze, internauci mają dużo racji. Dlatego, skoro zaczyna pan temat proszę o pełne i prawdziwe informacje. Chociażby - PRZYŁBICE nie chronią w ogóle - szkoda słów. MASECZKI, nazywane też "szmatkami", "ścierkami", itp. mają podwójne oddziaływanie. Tak w skrócie: 1) Proponowane maski nie chronią, ponieważ pory maski materiałowej, są o wielkości 80 - 500 mikronów - nie zatrzymają więc wirusa przenoszącego się w cząsteczkach wydychanych aerozoli o wielkości 0, 08 - 0, 14 mikronów. Tu widać, że jest to pozorność skuteczności działania wmawiana ludziom, jako skuteczność. W tym asortymencie chronią jedynie półmaski FFP3, o czym prewencyjnie ludzie powinni być już dawno poinformowani, a takie maski powszechnie dostępne w przystępnych cenach. A faktyczne w ofercie mamy szmaciaki po 5-30 zł. ŻARTY I KPINY z ludzi!!! 2) Oferowane szmatki zagraża życiu i zdrowiu, ponieważ jak wynika z badań ciągłe noszenie szmatek powoduje grzybicę płuc, zawały oraz wiele innych chorób. Pod maską, przed nosem i ustami tworzą się pożywki bakterii dla bardzo niebezpiecznych mikroorganizmów, które wdychamy. Taka "maska" - powoduje NIEDOTLENIENIE - skutek OBNIŻENIE ODPORNOŚCI organizmu na wiele chorób, w tym m.in.: COVOD-19, grzybice, zawały serca, zemdlenia, osłabienia, zaburzenia pracy mózgu, bóle i zawroty głowy, szumy uszne, itp. "Maski" prowadzą do HIPERKAPNII - jest to, niebezpieczny wzrost stężenia - CO-2 i niedobór tlenu we krwi zw. HYPOXIĄ. HIPERKAPNIA powoduje też kwasicę komórkową, która DOSKONALE WSPOMAGA ROZWÓJ NOWOTWORÓW. Itd. Proszę więc wskazać - GDZIE TU JEST MIEJSCE NA TROSKĘ O ZDROWIE OBYWATELI? Bo wg wielu opinii takowej nie było i nie ma! Poza tym, brak jakiejkolwiek logicznej prewencji, brak podstaw prawnych, nieudolność w zarządzaniu kryzysem, nagminnie występujące nieprawidłowe działanie służby zdrowia i sanepidu oraz wiele innych. To wszystko spowodowało powstanie teorii o niekompetencji, oszustwach, kolaboracji, braku szacunku dla Polaków oraz o depopulacji. Po takich zaniedbaniach i zaniechaniach - będzie bardzo trudno odbudować zaufanie społeczne. A jak widać przekorność Polaków dot. przedstawianych półprawd i nieudolność w dobie kryzysu przejawia się w oportunizmie. Nie ma odważnych do przedstawienia prawdy, tak jak nie ma odważnych do zadania pytania: KTO JEST WINIEN "POSIEWU" TEJ PSKUDNEJ CHOROBY?. Pozdrawiam.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do