Reklama

Krystian Górka: Za doping na własnym stadionie odwdzięczymy się gradem goli

22/01/2017 10:56

Krystian Górka, 19-letni pomocnik Miejskiego Klubu Piłkarskiego Szczecinek, w rozmowie z „Tematem” mówi między innymi o celach swoim i zespołu na rundę wiosenną obecnego sezonu, a także opowiada o swoich piłkarskich początkach.

Do zespołu MKP dołączyłeś latem ubiegłego roku. Szybko zaaklimatyzowałeś się w drużynie?

Krystian Górka: - To prawda, dołączyłem latem do zespołu MKP. W drużynie czuję się bardzo dobrze, świetnie dogaduję się z kolegami i coraz lepiej się z nimi rozumiem. Jednym słowem - pozostaje tylko dobrze grać.

Jesień w waszym wykonaniu to 6. miejsce w IV lidze. Liczyliście na więcej?

- Tak, liczyliśmy na więcej. Drużyna jest ambitna i idąc mecz po meczu, zawsze walczymy o trzy punkty, czy to na wyjeździe, czy też na swoim stadionie. Ta drużyna zawsze ma potencjał, żeby wygrywać. To, że wpadki się zdarzają, to normalne. Trzeba liczyć się z tym, że możemy przegrać, ale każda porażka czegoś uczy.

Przed Wami sparingi z mocnymi rywalami. To z pewnością dobry sprawdzian przed rundą wiosenną.

- Tak, to prawda, mamy mocnych rywali w sparingach. Ale po to mierzymy się z nimi, by sprawdzić, czego nam jeszcze brakuje. Na pewno ja na tym skorzystam. Granie z tak wymagającym przeciwnikiem jak Chojniczanka Chojnice, czy z Błękitnymi Stargard będzie na pewno dobrym doświadczeniem.

Czy trener Węglowski stawia Wam już teraz jakieś specjalne cele na drugą połowę sezonu?

- Dopiero wracamy do treningów, więc tak naprawdę nie zostały nam przedstawione jeszcze cele. Myślę, że naszym głównym celem będzie spróbować objąć fotel lidera i zostać na nim do końca sezonu. W końcu to należy się kibicom z całego Szczecinka, by MKP grało w III lidze.

Jaki masz cel na nową rundę? 

- Moim celem na nową rundę jest cięższa praca na treningach oraz zbieranie większej ilości minut. Zależy mi na rozwoju i częstszym graniu, ale wszystko zależy od trenera. To on ustala meczową 18-tkę i każdy walczy o to, by się w niej znaleźć.

Kiedy zaczynałeś i dlaczego akurat wybrałeś piłkę nożną?

- Moje piłkarskie początki... Wszystko zaczęło się od pierwszego treningu, kiedy tata zaprowadził mnie na pierwszy trening w wieku 6 lat. Po pewnym czasie stworzono Akademię Piłkarską Szczecinek, w której dorastałem jako piłkarz i człowiek...  W niej zapamiętam dwóch trenerów - Michała Ponichterę oraz Krzysztofa Siemaszko. Każdy trening i mecz pod okiem tych trenerów był dobrym doświadczeniem i nauką na przyszłość. Dzięki nim dostałem szansę rozwoju, co zaowocowało znalezieniem się tu gdzie jestem, czyli w MKP.

Pytałem o to już kilku Twoich kolegów z zespołu, więc Ciebie także zapytam: jak bardzo Tobie brakuje zadowalającej frekwencji w czasie meczów domowych MKP?

- Według mnie, doping jest jedną z ważniejszych rzeczy odbywających się w trakcie meczu. Oglądając mecze w telewizji, często słyszę o wysokiej frekwencji oraz dopingu ze strony własnych kibiców. Wiadomo, że dzięki temu piłkarz ma poczucie dodatkowej siły, motywacji.

Wydaje mi się, że z czasem kibice stworzą nam piłkarską atmosferę na stadionie, a my w zamian odwdzięczymy się dobrym stylem gry i gradem goli na własnym stadionie.

Masz albo miałeś kiedykolwiek jakiegoś swojego piłkarskiego idola?

- Jeden z moich piłkarskich idoli zakończył karierę piłkarską więcej jak rok temu, dokładnie 15 listopada 2015 roku. To Raul Gonzalez - piłkarz, który był jedyny w swoim rodzaju. Z radością oglądałem każdy mecz, kiedy ten piłkarz grał w Realu Madryt. Każda bramka strzelona przez niego była czymś magicznym i to w nim najbardziej mnie zachwycało.

W grudniu dotarła do nas wszystkich bardzo smutna wiadomość. Zmarł Wasz kolega, Wojciech Rubaszniak. To był potężny cios dla całego klubu i nie tylko.

- Tak, to prawda. Z wielkim smutkiem przyjąłem tą wiadomość, ponieważ była to jedna z najlepszych osób, jakie poznałem w tej drużynie. Był częścią tego klubu, bardzo dobry przyjaciel, któremu nigdy nie brakowało uśmiechu na twarzy.

Dlaczego - Twoim zdaniem - w Szczecinku od lat nie ma chociażby tej III ligi? Infrastruktury zazdrości nam wiele klubów z o wiele wyższych szczeblów.

- Ciężko mi odpowiedzieć na to pytanie, ze względu na brak znalezienia się takiej sytuacji. Dopiero dołączyłem latem do zespołu, więc moim, oraz jak sądzę moich kolegów celem jest walka o każdy punkt, by awansować. Jesień w naszym wykonaniu była dobra, więc na wiosnę pozostaje tylko zdobywać punkty w meczach i zająć pierwsze miejsce w tabeli.

 

Rozmawiał: Patryk Witczuk

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Wróć do