
Koronawirus w coraz szybszym tempie rozprzestrzenia się w województwie zachodniopomorskim i powiecie szczecineckim. Niestety, w naszym powiecie zmarł pierwszy pacjent zakażony COVID-19.
To pierwsza ofiara śmiertelna koronawirusa od początku epidemii na terenie powiatu szczecineckiego. Mężczyzna miał 60 lat i był hospitalizowany w 107 Szpitalu Wojskowym w Wałczu.
Kolejne 24 godziny to również kolejne potwierdzone przypadki COVID-19 w powiecie. Testy potwierdziły koronawirusa u 21 osób - to: 2 dzieci, 1 młoda kobieta, 7 kobiet w średnim wieku, 2 starsze kobiety, 2 młodych mężczyzn, 4 mężczyzn w średnim wieku, 3 starszych mężczyzn.
W czwartek, 22.10 w całym woj. zachodniopomorskim odnotowano 515 nowych zakażeń COVID-19. W sumie liczba osób zakażonych koronawirusem w województwie wynosi: 5771/59 (wszystkie pozytywne przypadki/w tym osoby zmarłe). Od początku epidemii w powiecie szczecineckim koronawirusa potwierdzono u 294 osób.
Patryk Witczuk
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Proszę napiszcie coś pozytywnego,bo ja nie wiem jak to będzie wyglądać nasze życie przy tylu zakażeniach. Noście maseczki, zachowujecie odległości, dbajcie o siebie i innych. Nie mówcie też, że nie ma koronowirusa, nikomu nie życzę tej choroby,bo słysząc od osób, które chorowały lub chorują to jest dla wielu straszne przeżycie, gdy nie mogą złapać oddechu i pozostaje ślad na płucach.
Co tu pisać w tym smutnym jak pis da mieście;(
Każdy ma swoje doświadczenia. Pochodzę że Szczecinka, lecz mieszkam w dużym miescie. Pamiętam jak uległem prawdopodobnemu zawałowi serca. Wsadzono mnie do karetki i wieziono wystraszonego ulicami miasta. A później 3 dni walki o zbicie ciśnienia, obok sala wypełniona pacjentami w ciężkim stanie. Mój znajomy przeżył szok na oddziale onkologicznym, gdy chorowała jego córka. Było tam wielu ciężko chorych ludzi, z których wielu umarło. Denerwuje narracja, gdzie ta choroba covidowa jest dziś traktowana jako jedyna. A przecież w Polsce umiera ok. 1200 osób dzennie. Na różnch choroby i zdarzeń. Warto więc zadać sobie pytanie: Czy zakażenie jest równoznaczne z chorobą? Przeszedłem kiedyś zakażenie wirusem wątrobowym typu B. Lata badań i zabiegów leczniczych. Czytałem wiele, rozmawiałem z ówczesnymi lekarzami, którzy uspokajali, dodawali otuchy i nadziei, a dziś dziennikarskie tuby trąbią, siejąc zament i strach. Myślę, że to jest główna dzis choroba w Polsce, którą należy leczyć. I jeszcze jedno? Dlaczego nie podaje się dziennych statystyk zgonów z innych powodów i innych chorób w Polsce? Tylko covid, covid, covid jak mantra chorego z psychiatryka...
policja nie pilnuje maseczek (50% ludzi ma je na brodzie) w w szpitalach nie ma miejsc (pół roku przygotowań i takie efekt) - tak bym to podsumował
ważne, że na wybory wirus odpuścił, a że później przespali czas na przygotowania to już z TVP się nie dowiesz. Teraz ważny są tematy zastępcze jak "aborcja", aby nie mówić o nieudolności rządu.
A może ktoś się odważy i napisze ilu już zmarło z braku tej pisowskiej troskliwej opieki którzy nie dostali się do lekarza z powodu innych chorób?