
3082 zł - aż tyle pieniędzy zebrano tylko podczas jednego dnia kiermaszu szkolnego, który odbył się w Szkole Podstawowej nr 7. Cel - zbiórka pieniędzy na pomoc Ukrainie poprzez zakup najpotrzebniejszych rzeczy. Kiermasz ciast organizowały klasy ósme.
Nie zabrakło serników, szarlotek i babeczek. Pojawiły się nawet pierogi ukraińskie. Na zakupy wybrała się cała szkolna społeczność, więc stoiska opustoszały w mgnieniu oka.
Mamy zaplanowane dwa dni kiermaszu charytatywnego
- mówi nam Maciej Kaźmierski, dyrektor SP7.
- Angażują się nie tylko uczniowie, ale i nauczyciele z rodzicami. Kolejna odsłona już 18 marca od rana. Jestem pewien, że kwota zebrana przez uczniów znacznie się powiększy.
W tej chwili w Szkole Podstawowej nr 7 uczyć się będzie dodatkowa czwórka dzieci z Ukrainy, ale sytuacja zmienia się dosłownie z godziny na godzinę. Na młodych uchodźców czeka jeszcze około 70 miejsc.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Nie ma potrzeby zmiany nazwy pierogów ruskich na ukraińskie, bo ich nazwa nie bierze się z Rosji tylko z Rusi Kijowskiej, regionu na Ukrainie!!! Pierogi ruskie w Rosji są nie znane a na Ukrainie i owszem
Wielkie brawa dla takiej inicjatywy. To piękne, że dzieci, rodzice i nauczyciele wspierają uchodźców.