
Wyjątkowo na stadionie w Trzebiatowie, w niedzielę (22 września), rozegrany został IV-ligowy mecz pomiędzy Raselem Dygowo i Darzborem Szczecinek. Przed meczem zdecydowanym faworytem byli gracze z Dygowa i oni ostatecznie wygrali zdecydowanie 4:0 (2:0).
- Przegraliśmy wyraźnie i nie ma się co tłumaczyć, ponieważ byliśmy zespołem słabszym. Z drugiej strony boli fakt, że gole tracimy nie po jakichś ładnych akcjach rywali, lecz głównie po własnych błędach. Przynajmniej 3 gole to, jak to się mówi w gwarze piłkarskiej, sami sobie strzeliliśmy - mówił rozczarowany trener Krzysztof Bernatek.
- Wiem, że się powtarzam, ale trzeba zrozumieć, że w tym składzie osobowym nie jesteśmy w stanie nic więcej zrobić- dodał trener.
Darzbór po tym spotkaniu wciąż na ostatnim 16 miejscu z zerowym dorobkiem punktowym. Pocieszający może być tylko fakt, że wraz z Darzborem również zero punktów ma na koncie zespół Kłosa z Pełczyc. Oba te zespoły coraz wyraźniej odstają od reszty stawki. W środę 25 września Darzbór ma do rozegrania wyjazdowy mecz w ramach Pucharu Polski, w Bukówku z tamtejszym Grafem (Okręgówka Regionalna). (zp)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie