
Zakończył się sezon 2018/2019. Zawodnicy Miejskiego Klubu Piłkarskiego mają za sobą prawdziwy piłkarski rollercoaster. Całe rozgrywki byłoby można podsumować jednym zdaniem: “Słaba jesień i świetna wiosna”. MKP w dwóch rundach osiągał zupełnie inne wyniki.
Jesień 2018. Przed początkiem sezonu klub ze Szczecinka opuściła dość spora grupa podstawowych piłkarzy: kapitan Adam Jabłoński, Marcin Kaszczyc, Piotr Kusiak, Daniel Szymański czy Paweł Bednarski. Pozyskano natomiast doświadczonych piłkarzy z okręgówki: Karola Saganowskiego i Adriana Bieleckiego. Do Szczecinka wrócił także po kilku latach Łukasz Kościan, który jeszcze w sezonie 2014/15 występował w Darzborze.
Już pierwszy mecz sezonu okazał się trudny dla MKP. Podopieczni Zbigniewa Węglowskiego przegrali z beniaminkiem rozgrywek, Orłem w Wałczu aż 0-5. Następnie szczecinecczanie rozgrywali przyzwoite mecze, które jednak były “mieszane” ze spotkaniami wyjątkowo słabymi, jeśli chodzi o wyniki. Klub z naszego miasta w rundzie jesiennej przegrywał chociażby po 0-4 z Olimpem Gościno i Spartą Węgorzyno czy 2-5 z Morzyckiem Moryń.
Ostatecznie rok 2018 MKP Szczecinek zakończył w słabym stylu, nie zdobywając w trzech ostatnich meczach choćby punktu i na 14. miejscu w tabeli, z przewagą zaledwie czterech “oczek” nad strefą spadkową. Bilans? Delikatnie mówiąc - bez szału: tylko 6 wygranych, remis i aż 10 porażek, bramki 21-38. MKP miał po rundzie najmniej zdobytych goli w całej stawce. Po zakończeniu rundy i roku 2018, trener Zbigniew Węglowski powiedział, że “nie wyobraża sobie, żeby nie było tutaj czwartej ligi”. Wiadome było, że muszą zajść zmiany w składzie, żeby powalczyć o coś więcej niż tylko utrzymanie się w IV lidze.
Rok 2019 okazał się być jednak dla MKP rewelacyjny. Klub ze Szczecinka radził sobie świetnie nawet z teoretycznie mocniejszymi zespołami. Przed rundą rewanżową do naszego miasta trafili między innymi Kaito Hayashi z Japonii, po latach wrócili Mateusz Góra, który niegdyś grał we włoskiej Serie B czy Mateusz Górny oraz Marcin Kaszczyc.
Mateusz Górny i Mateusz Góra zanotowali świetną rundę - pierwszy z nich zdobył aż 12 bramek, drugi - 7. Obaj byli podstawowymi zawodnikami klubu i kreowali akcje zespołu.
MKP Szczecinek w rundzie wiosennej zwyciężał między innymi z Kluczevią Stargard, Vinetą Wolin czy rozbił lidera na jego terenie - Chemika Police. Szczecinecczanie rozbili również Pogoń Połczyn Zdrój, strzelając tej drużynie aż 9 bramek. Bilans wiosny to aż 11 wygranych, 3 remisy i 3 porażki, 44 bramki zdobyte i 18 straconych. Jak się okazuje, podopieczni Zbigniewa Węglowskiego zostali najlepszą drużyną całej rundy, wyprzedzając Vinetę Wolin i Olimp Gościno. MKP sezon 2018/2019 zakończył ostatecznie na 8. miejscu.
Gdyby nie słaba jesień, szczecinecka drużyna mogłaby walczyć o pierwszą trójkę. Co ciekawe, w ciągu całego sezonu, wywalczył tylko o jeden punkt mniej niż w poprzednich rozgrywkach (wtedy 4. pozycja). Na 58 punktów złożyło się 17 wygranych, 4 remisy i 13 porażek, klub strzelił 65 bramek (śr. na mecz 1,91) i stracił 56 (śr. 1,65). W sezonie 18/19 MKP grał zdecydowanie lepiej na swoim terenie. Na Stadionie Miejskim drużyna Zbigniewa Węglowskiego odniosła 11 zwycięstw, raz zremisowała i pięciokrotnie nie zdobyła punktów. Na wyjazdach bilans to 6 triumfów, 3 remisy i 8 porażek. Należy pamiętać, że w ubiegłym sezonie było wręcz odwrotnie - MKP radził sobie lepiej na obcych terenach, aniżeli w Szczecinku. Pod koniec sezonu 17/18 przewaga w punktach zdobytych na wyjeździe zmalała, ale jednak była widoczna.
Najlepszym strzelcem MKP w zakończonych niedawno rozgrywkach został wspomniany wcześniej zawodnik, który do naszego miasta wrócił po latach: 27-letni Mateusz Górny (na zdj. poniżej z lewej), który wcześniej występował w III-ligowym Bałtyku Koszalin, zdobył w ciągu rundy wiosennej aż 12 bramek. Na listę strzelców napastnik wpisywał się w ośmiu spotkaniach ligowych. Skuteczny, ale bardziej jesienią niż wiosną, był drugi z napastników - Karol Saganowski. Były piłkarz Mechanika Bobolice na listę strzelców wpisał się 10 razy, z czego 7 trafień zaliczył w poprzedniej rundzie. O dobrym powrocie do Szczecinka może mówić również Mateusz Góra. Były zawodnik między innymi juniorów Lecha Poznań, włoskiej Vicenzy Calcio czy słowackiego Partizana Bardejov wiosną strzelił 7 bramek, w spotkaniu z Pogonią Połczyn Zdrój popisał się hat-trickiem. 21-letni ofensywny pomocnik był bardzo ważną postacią zespołu.
Łącznie w sezonie 18/19, bramki dla MKP Szczecinek strzelało 14 graczy: 5 goli Łukasz Jurjewicz, po 4 gole - Mariusz Bedliński, Marcin Kaszczyc i Mateusz Jureczko, 3 gole - Aleksy Kizielewicz, po 2 gole - Maciej Góra, Krzysztof Hrymowicz, Jakub Drzewiecki i po jednym golu zdobyli Zbigniew Węglowski, Ryota Nakamura, Piotr Kusiak. Jedno trafienie było samobójcze.
Ogółem sezon należy uznać za udany - zespół zakończył rozgrywki w pierwszej połowie stawki, pokazał się w wielu pojedynkach z naprawdę dobrej strony, co często zauważali także kibice drużyn przeciwnych, mówiąc, że "MKP gra bardzo ładną dla oka piłkę". Oczywiście nie brakowało błędów, ale ósme miejsce nie jest wynikiem złym, zwłaszcza, że runda jesienna nie zapowiadała raczej takiego scenariusza. Teraz już czas na kolejne wyzwania i nowy sezon. Najpierw piłkarze ze Szczecinka rozegrają mecze sparingowe, a rozgrywki ligowe w sezonie 2019/2020 rozpoczną się w pierwszy weekend sierpnia.
Patryk Witczuk
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
A na trybunach pusciutko moral taki ze w szczecinku szkoda kasy na granie w gale
A na trybunach pusciutko moral taki ze w szczecinku szkoda kasy na granie w gale Tylko za płotem tłumy- taki brak zainteresowania ???? Hahahaha !!!!!!!!