Po fali kilkutygodniowych upałów, ostatnie dni przyniosły niespodziewane ochłodzenie i sprawiły, że z dna szafy musieliśmy wydobyć nieco cieplejsze, jesienne ubrania. I choć przed nami jeszcze kilka ciepłych dni to synoptycy ostrzegają, że to już ostatnie „podrygi” odchodzącego lata. Część mieszkańców, zwłaszcza wieczorami, coraz tęskniej spogląda w stronę domowych – póki co jeszcze lodowatych – kaloryferów. Wkrótce jednak się to zmieni. Jak zapewniają nasi ciepłownicy, do nadchodzącego jesienno-zimowego sezonu są w pełni przygotowani.
- Możemy ruszyć w każdej chwili – zapewnia Marek Szabłowski, prezes Miejskiej Energetyki Cieplnej. – Jednak o tym, kiedy do naszych domów popłynie ciepło, decydują nasi odbiorcy, nie my. Każdego roku umowny sezon grzewczy zaczyna się 1 września, a kończy 31 maja. I w tym okresie każdy z naszych odbiorców ma prawo sobie życzyć ciepła i tego, abyśmy rozpoczęli jego dostarczanie. Jeśli ktoś udzieli nam takiego zlecenia i da sygnał, powiadamiając nas o tym, to w każdej chwili możemy ruszyć z dostawami tego ciepła.
- Pierwsze takie sygnały już się powoli pojawiają. Część odbiorców już się zastanawia nad tym, aby zlecić uruchomienie dostaw. Ale jeszcze w tej chwili nie ma poborów ciepła, choć lada dzień mogą już się pewnie pojawić – kontynuuje prezes MEC-u. – Normalnie, tak jak to było w poprzednich latach, już pewnie byśmy rozpoczęli dogrzewanie, ale ostatnie dwa ciepłe dni wstrzymują chwilowo tę decyzję. Myślę, że jak tylko znów nieco się ochłodzi, ruszymy z grzewczym sezonem. Sieć ciepłownicza jest uzupełniona, także czekamy w gotowości tylko na sygnał od naszych odbiorców.
Przypomnijmy także, że tegoroczne rachunki za ogrzewanie będą znacznie niższe, niż w poprzednich latach. Dzięki niewygórowanej cenie opału, średni spadek cen za dostawy ciepła ogółem - niezależnie od tego, czy ciepło dostarczane jest za pośrednictwem kotłowni gazowych czy miałowych - wyniesie 4,18 %. Z kolei dla poszczególnych odbiorców spadek ten będzie wahał się w granicach od 4 do 6 proc. w zależności od grupy taryfowej dla kotłowni miałowych. Jednak odbiorcy zasilani z kotłowni gazowych muszą liczyć się z podwyżką na poziomie 10 proc. (wzrost ten jest bezpośrednio spowodowany wzrostem cen gazu).
- W ten wtorek otrzymaliśmy decyzję z Urzędu Regulacji Energetyki o obniżce .Ceny te zostały zatwierdzone, choć trudno jeszcze powiedzieć, kiedy dokładnie zaczną obowiązywać. Staramy się, aby nowy cennik wszedł w życie już od 1 października. Najpierw jednak musimy poczekać na publikacje w Dzienniku Urzędowym, ponieważ od tego momentu musi upłynąć jeszcze 14 dni. Jeśli zmieścimy się z terminami, to będziemy się starali, żeby te obniżki wprowadzić jak najszybciej. Obecnie mogę powiedzieć, że nowe ceny tak na 99 proc. będą wprowadzone już od 1 października – dodaje Marek Szabłowski.
(mg)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie