
Zbigniew Małachowski, obecnie 54-letni, w latach 80-tych przez dwa sezony, występował w barwach Wielimia Szczecinek. W kolejnych latach pojawiał się na boiskach I-ligowych (obecna Ekstraklasa) i zdobył nawet dwukrotnie Puchar Polski. Choć finał był w roku 1998, do dziś wzbudza wiele emocji w naszym kraju.
Pierwszym klubem w karierze Zbigniewa Małachowskiego, była drużyna Wełny Rogoźno, gdzie dołączył w 1981 roku. Po dwóch latach, jako 19-latek, trafił do Szczecinka i zespołu Wielimia. Szczecinecki klub grał wówczas na poziomie III ligi pomorskiej i w Pucharze Polski. W tamtym okresie, Wielim był reprezentowany przez takich zawodników, jak chociażby Zenon Przybysz, Jacek Drapiński, Marek Kowalczyk, Jerzy Sokołowski, Piotr Michalczak czy Grzegorz Kwiatkowski. Małachowski rozegrał w naszym mieście jeszcze sezon 1984/1985 (Wielim zajął jako beniaminek 8. miejsce w tabeli ligowej, rozgrywki wygrała Arka Gdynia) i rundą jesienną 1985/86, wrócił do Wełny Rogoźno, a zatem swojego pierwszego klubu. To dla zawodnika był, jak się później okazało, koniec przygody z naszą lokalną piłką nożną.
(zdjęcie grupowe Górnika z 1987 roku)
Wiosna 1986 roku to wreszcie transfer do I ligi. Zawodnik trafił do Górnika Wałbrzych. Zagrał w 7 spotkaniach do końca rundy i sezonu, a jego nowy klub uplasował się na wysokim, 6. miejscu w tabeli, za takimi drużynami jak Górnik Zabrze, Legia Warszawa, Widzew Łódź, Lech Poznań i GKS Katowice. W sezonie 1986/87, Małachowski był podstawowym graczem w klubie, zagrał 29 meczów w najwyższej klasie rozgrywkowej w kraju. Górnik Wałbrzych zajął już niższe miejsce (10. pozycja). W kolejnych rozgrywkach, pojawił się na placu gry w 21 meczach i strzelił jedną bramkę, drużyna z nim w składzie, sezon zakończyła na 14. pozycji, a drużyny, które po sezonie zasadniczym zajęły miejsca 11-14, rozegrać musiały między sobą baraże o utrzymanie w lidze. I tak, Górnik ograł w dwumeczu Zagłębie Lubin (2-1, 2-2).
Sezon 1988/89, to 23 mecze Małachowskiego w I lidze i dwie zdobyte bramki. Górnik jednak zajął w lidze przedostatnie miejsce i spadł o klasę niżej. Był to spadek po sześciu latach spędzonych w elicie. I jak się później okazało, już nigdy więcej Górnik do grona najlepszych w kraju nie wrócił.
Zbigniew Małachowski nie opuścił Wałbrzycha i przez kolejne dwa lata zajął z drużyną Górnika w II lidze 8 i 10. miejsce.
W rundzie wiosennej sezonu 1991/92, przeniósł się, po sześciu latach, do Warty Poznań. W nowym zespole, zajął w rozgrywkach II ligi 13. miejsce. Po dobrym sezonie 1992/93, kiedy to Warta wygrała II ligę, gr. zachodnią, Zbigniew Zamachowski podpisał kontrakt z kolejnym klubem, przeniósł się niedaleko, bo do Wronek. Amica w sezonie 93/94 wywalczyła awans do II ligi. Rok 1995 to kolejny awans. Małachowski tym samym po 6 latach wrócił do elity. Amica w sezonie 1995/96 jako absolutny beniaminek i debiutant, zajęła rewelacyjne 5. miejsce, a były gracz Wielimia w 33 meczach zdobył 4 bramki. Zaledwie rok później, Amica znowu powtórzyła świetny wynik, tracąc zaledwie 3 punkty do Odry Wodzisław Śląski i Pucharu UEFA, a 32-letni wówczas obrońca wystąpił w 31 meczach ligowych.
(Zbigniew Małachowski z lewej strony, przed finałem Pucharu Polski 1998)
W 1998 roku piłkarz sięgnął po pierwsze trofeum - Puchar Polski. W finałowym meczu Amica po dogrywce ograła Aluminium Konin. W tamtym czasie drużynę z Wronek reprezentowali chociażby: Czesław Michniewicz, Zbigniew Pleśnierowicz, Jarosław Stróżyński, Mirosław Siara, Jurij Szatałow, Adam Fedoruk, Jacek Ziober, czy Paweł Kryszałowicz. Ogólnie finał PP z 1998 roku do dziś uważany jest za najbardziej kontrowersyjny w historii tych rozgrywek. Do dziś uważa się, a nawet potwierdza to kilka osób, że mecz został “sprzedany”, a w całą aferę jest zamieszany znany już w piłkarskim środowisku “Fryzjer”. Amica miała oferować sędziemu 150 tysięcy złotych. Małachowski zagrał całe 120 minut tego spotkania, był kapitanem swojego zespołu.
Sezon później, w debiucie w europejskich pucharach, klub ograł w Pucharze Zdobywców Pucharów maltańskie Hibernians FC, ale później odpadł z holenderskim SC Heerenveen, a w Pucharze Polski ponownie sięgnął po triumf. Tym razem, w meczu finałowym, Amica wygrała 1-0 z GKS Bełchatów, choć Małachowski nie pojawił się na boisku. W drużynie z Wronek mogliśmy oglądać za to między innymi Bartosza Bosackiego, Jarosława Bieniuka czy Maxwella Kalu. W całym sezonie ligowym, były gracz Wielimia Szczecinek rozegrał 22 mecze, ani razu nie wpisując się na listę strzelców. W 1999 roku sięgnął również po Superpuchar Polski.
Przed rundą jesienną sezonu 1999/2000, Zbigniew Małachowski przeniósł się do I-ligowej Dyskobolii Grodzisk Wielkopolski, ale po rozegraniu zaledwie trzech meczów, jeszcze tej samej rundy, trafił do KP Konin, który grał w II lidze.
Łącznie w najwyższej lidze w Polsce, obrońca rozegrał 201 meczów (80 w Górniku Wałbrzych, 118 w Amice Wronki i 3 w Dyskobolii Grodzisk Wielkopolski), w których zdobył 7 bramek (3 w Górniku i 4 w Amice).
fot. pochodzi z książki "Spowiedź fryzjera", Górnik Wałbrzych
Patryk Witczuk
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie