
Licznie zgromadzona publiczność (ponad 350 osób) oczekiwała w sobotnie popołudnie ponownego zwycięstwa zawodników Darzboru z Odrą Chojna. Gospodarze zaczęli bardzo dobrze i w pierwszych 15 minutach zespół stworzył kilka groźnych sytuacji, a w 12 minucie po ładnej zespołowej akcji Maciej Góra strzela bramkę na 1:0. Od tego momentu jednak to zespół gości przejął inicjatywę. W 32 minucie na bramkę gospodarzy uderzył zawodnik Odry, bramkarz piłkę lekko odbija przed siebie, a z najbliższej odległości dobija ją niepilnowany zawodnik gości. 1:1. Do przerwy jeszcze Darzbór miał sytuację „sam na sam” Szydlaka oraz niecelny strzał Kaszczyca. I połowa kończy się wynikiem 1:1.
W 52 minucie zawodnicy Odry strzelają bramkę na 2:1. Sytuacja ta przyniosła wiele kontrowersji, zawodnicy Darzboru uważali że bramka wpadła z ewidentnego spalonego. Sędzia jednak bramkę uznaje. Najlepszą sytuację zawodnicy gospodarzy mieli w 72 minucie, kiedy to bramkarz gości obronił trzy strzały w ciągu kilku sekund, popisując się na prawdę dużym refleksem. Goście jeszcze w 79 minucie zdołali podwyższyć na 3:1, strzelając bramkę w sytuacji „sam na sam” z bramkarzem. Zespół gospodarzy po czterech zwycięstwach odnosi pierwszą porażkę w tej rundzie. Należałoby jeszcze podkreślić powrót do zespołu Darzboru bramkarza Maksymiliana Łazarewicza.
Skład Darzboru w dzisiejszym meczu: Łazarewicz- Brodowicz, Kusiak, Szydlak (75 min.- Kozanko), Juriewicz, Węglowski, Malczyk, Jureczko, Góra M.,Kaszczyc (65min. Kościan), Maciejewski (rg)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
No i przestało się farcić. Szkoda, że stało się to przy sporej widowni i ładnej pogodzie, ale cóż kiedys musiało się stać, bo jak długo mozna jechać na "farmazonie". Zimny prysznic przydał się tym wszystkim, którzy widzieli już drużynę w III lidze. Na te sprawy trzeba patrzeć realnie, a prawda jest taka, że Darzbór, to żadna wielka drużyna, ale mimo wszystko należą się im gratulacje, że potrafili wygrać 4 razy z rzędu, w tym z czołowymi zespołami jak: Świt czy Osadnik. Martwi wciąż krótka ławka, a nowy, stary bramkarz Łazarewicz pokazał, że nie ma jednak na codzień styczności z piłką na regionalnym choćby poziomie.
Mała uwaga. Dlaczego relacja ukazała się tak późno. Nie mogłem być na wczorajszym meczu, a skąd miałem się czegoś dowiedzieć, jak nie z lokalnego portalu. Proszę o więcej rzetelności.
http://ligowiec.net/pilkanozna/4liga/0 tam bedziesz zawsze na biezaco.
Dzięki, ale ligowca, to ja znam. Chciałbym jednak przeczytać szerszą relację, a nie tylko kłótnie i wyzwiska zwaśnionych stron Darzboru i Wielimia.