Jakie będą dalsze losy Szczecineckiej Lokalnej Organizacji Turystycznej? Wraz z powołaniem przez powiat nowej Pozaszkolnej Placówki Specjalistycznej CEEiRJ przyszłe funkcjonowanie wspomnianego stowarzyszenia stanęło pod znakiem zapytania. Wszystko dlatego, że powiat, tworząc nową jednostkę, założył, iż w centrum będą się odbywać zajęcia, które do tej pory prowadziła podlegająca pod SzLOT Academia Nautica.
Taka decyzja oznacza dla SzLOT-u jedno – mniej pieniędzy w budżecie o jakieś 340 tys. zł rocznie. Brak w SzLOC-ie Academii Nautica, którą do czasu powołania ekologicznego centrum finansował wyłącznie powiat, to również konieczność przeorganizowania działalności stowarzyszenia tak, by od tej pory SzLOT mógł się zajmować zagadnieniami nie edukacyjnymi, ale stricte turystycznymi.
Sprawa tylko z pozoru jest prosta. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, SzLOT wcale nie jest entuzjastą zaproponowanych przez powiat rozwiązań. Co istotne, bardzo sceptycznie do pomysłu przeniesienia zajęć z Academii Nautica podchodzą też dotychczasowi pracownicy AN. Jak poinformowali nas anonimowi rozmówcy, osoby zatrudnione w AN obawiają się, że w nowym centrum ekologicznym nie będzie dla nich miejsca. W razie niekorzystnego scenariusza nie wykluczają protestów. Są oni również gotowi podjąć rozmowy z miastem, dotyczące finansowania przez ratusz zajęć Academii Nautica w SzLOT.
Póki co, burmistrz Jerzy Hardie-Douglas nie chce niczego komentować: - Losy SzLOT i zakresu dalszej działalności tej organizacji pozarządowej są przedmiotem rozmów między SzLOT, Starostwem i Miastem. Nie ma wiążących ustaleń, wiec nie będę się wypowiadał – zaznaczył burmistrz.
- Nie wiem nic o ewentualnych wątpliwościach, czy też obawach pracowników AN – powiedział z kolei Krzysztof Lis. - Zastanawiający jest dla mnie fakt, iż osoby, o których mowa, nie zwróciły się bezpośrednio do mnie. To przecież samorząd powiatu jest organem prowadzącym i w całości finansuje zajęcia młodych wodniaków.
- Jeszcze przed ostatnią sesją Rady Powiatu spotkałem się z prezesem SzLOT-u, Piotrem Misztakiem i zapewniałem, że bardzo chętnie spotkam się z pracownikami, aby rozmawiać z nimi o możliwości przejścia do nowej placówki. Wszystko musiałoby odbyć się jednak przy zachowaniu kilku warunków: pracownicy muszą wyrazić taką chęć. Muszą też mieć stosowne kwalifikacje do wykonywania swoich obowiązków w placówce pozaszkolnej. Zakładam jednak, że przez niemal dziewięć lat funkcjonowania w AN zrobili wszystko, aby je zdobyć. (sz)
foto: Academia Nautica
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Dziwne choć zgadzam się z panem starostą. Dlaczego pracownicy nie poszli na rozmowę do organu prowadzącego jednostkę skoro powiat wykłada fundusze oraz dlaczego obawiają się przejścia pod nową placówkę przecież posiadają zapewne odpowiednie kwalifikacje i chyba chcą pracować dalej...