
Pechowo zakończyła swój sezon Księżna Jadwiga, jeden ze statków pływających od maja po jeziorze Trzesiecko.
Podczas przedpołudniowego rejsu stwierdzono, że z komory silnikowej wydobywa się dym. Zgodnie z procedurą zaalarmowano straż pożarną, której łodzie ewakuowały ekipę obsługi z pokładu. Statek dopiero płynął po pasażerów. Jak się nieoficjalnie dowiadujemy, nie był to jednak pożar, tylko awaria: zatarciu mogło ulec łożysko albo wał napędowy. To efekt zaplątania śruby w linę metalową, znajdującą się pod wodą. Teraz „Księżną” do hangaru odholuje jej starsze rodzeństwo, czyli statek „Bayern”.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Nie dziwota,wszak ten niemiecki trup ma około 100 lat
Irytuje mnie nazwa drugiej krypy -bayern. ..
Podziękowania dla służb ratowniczych
a ja lubię nazwę Bayern, a zwłaszcza Bayern Monachium :-)
Akurat byłem świadkiem zaistniałej sytuacji i napiszę jedno, mianowicie załoga statku oraz kierownictwo pokazało pełny profesionalizm. Wszystko wykonane zgodnie z procedurami włącznie z powiadomieniem odpowiednich służb, a sposób w jaki statek został odholowany również pokazuje doświadczenie i wiedzę kapitana. Pozdrawiam.
jestem ciekaw kto zaatakował statek i spowodował unieruchomienie jednostki może to zbieżność 1 września
Wina PIS!