Reklama

Chcemy walczyć o jak najlepszy wynik bez zbędnej presji

02/01/2016 13:53

Mateusz Malczyk, 20-letni pomocnik Miejskiego Klubu Piłkarskiego Szczecinek który w zakończonej rundzie zagrał w dwunastu z piętnastu spotkań ligowych MKP, opowiada "Tematowi" m.in. o rundzie jesiennej, w której klub zajął pierwsze miejsce, a także o zimowych sparingach i Pucharze Polski.

MKP mistrzem rundy jesiennej... Czy przed sezonem spodziewaliście się aż takiego miejsca?

Mateusz Malczyk: - Zostaliśmy mistrzem jesieni, z czego się bardzo cieszymy, ale nikt z nas nie spodziewał się takiego szczęśliwego końca. Wychodziliśmy na boisko robiąc swoje. Z każdą wygraną apetyt rósł i teraz mamy tego efekt.

W meczach z teoretycznie słabszymi drużynami straciliście więcej punktów niż w spotkaniach z tymi z czołówki tabeli. Jak myślisz - dlaczego tak się działo? Te słabsze kluby chciały za wszelką cenę ugrać punkty z liderem?

- Do każdego spotkania podchodziliśmy z pozycji lidera i faworyta, więc przypuszczalnie każdy chciał urwać nam choćby punkt. Niestety, w każdej drużynie przychodzą slabsze momenty. U nas przyszły one z przeciwnikami przeciętnymi, ale to cenna lekcja i nauczka na przyszłość, z której stale wyciągamy wnioski.

Zimowe sparingi zagracie jednak z wymagającymi drużynami… 

- Prawdą jest, że w przerwie zimowej przyjdzie nam się mierzyć z zespołami z wyższych klas rozgrywkowych. I bardzo się z tego cieszymy. Dla każdego z nas będzie to doskonały sprawdzian wraz z cenną lekcją, a dla trenerów obraz naszego postępu w chwili obecnej. (o zimowych planach treningowych MKP pisaliśmy tutaj http://temat.net/sport/24041/MKP-bedzie-cwiczyl-z-wymagajacymi-druzynami)

Dla wielu drużyn z naszej IV ligi wasz awans jest pewny. Przed wami piętnaście spotkań, będzie jeszcze ciężej, niż jesienią. Jesteście na to przygotowani?

- Jak wiadomo, każdy z nas chciałby awansu sportowego, jednak w chwili obecnej nie skupiamy się nad tym. Chcemy grać z meczu na mecz tak, jak to było dotychczas i walczyć o jak najlepszy wynik bez zbędnej presji. A jaki będzie efekt końcowy, okaże się po piętnastu spotkaniach.

Jak uważasz - co było największym problemem MKP jesienią?

- Całościowo oceniają to trenerzy i władze klubu. Według mnie, należy dawać z siebie jak najwięcej tak na treningu, jak i również na boisku.

W Pucharze Polski wyeliminowaliście dwie drużyny i zagracie w kolejnej rundzie. Jak ważne są dla was te rozgrywki? Przecież niektóre zespoły całkowicie je odpuściły twierdząc, że źle wpływają na formę piłkarzy.

- Patrząc na Błękitnych Stargard Szczeciński, wszystko idzie pogodzić. Oczywiście nie porównując obu klubów. Oni, jak i my, chcą grać o jak najwyższe cele, zarówno na boiskach ligowych czy w Pucharze Polski.

Jak bardzo wam, piłkarzom, brakuje dopingu kibiców na własnym terenie?

- Jak na tak krótki okres istnienia klubu i tak jest dobrze. Ludzie, którzy przychodzą na mecze, tworzą świetną atmosferę, a ich obecność jest odczuwalna. Wiemy, że mamy dla kogo grać. Na doping jeszcze musimy poczekać, potrzeba czasu.

Niedawno piłkarze MKP Szczecinek uczestniczyli w specjalnej akcji, odwiedzając przedszkola w mieście. Jak reagowały dzieci na wasze przybycie?

- Reakcja była niesamowita, zawsze spotkaliśmy się z uśmiechami na twarzach dzieci oraz z dużym zainteresowaniem. Była to akcja oparta na promocji naszego klubu, pokazaniu dzieciom, że oprócz ich ulubionych zespołów piłkarskich, jest jeszcze nasz lokalny zespół, który warto wspierać. Zachęcaliśmy dzieci, aby pojawiły się z rodzicami by móc obejrzeć nasze poczynania.

rozmawiał Patryk Witczuk

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Wróć do