
W środę (10 września) po raz czwarty rozegrany został, organizowany przez Szczecineckie Towarzystwo Lig Amatorskich, Memoriał Kazimierza Czesława Lisa w piłce nożnej. Memoriał swoją obecnością zaszczyciła żona pana Kazimierza, Krystyna oraz córka Anna Urban z mężem Tomaszem. Z ramienia miasta występował dyrektor OSiR Eugeniusz Szybisty. Szkoda, że mimo zaproszenia nie pojawił się nikt z władz miasta czy powiatu, choć obie jednostki jak zwykle sponsorowały memoriał, a oprócz nich dołożyło się kilka prywatnych szczecineckich firm.
W tegorocznym memoriale udział wzięły drużyny seniorskie Błękitnych Stargard (II liga), Leśnika Manowo (III liga), Lecha Czaplinek (IV liga) oraz grające pod szyldem reprezentacji Szczecinka drużyny Darzboru i Wielimia. Organizatorzy rozstawili drużyny Błękitnych i Leśnika, a dolosowali do nich Lecha Czaplinek oraz Szczecinek.
W pierwszym spotkaniu Błękitni pokonali Lecha 4:1 (2:0), a Leśnik 1:0 (1:0) ograł Szczecinek. W przerwie po pierwszych meczach, jak to jest już w tradycji tej imprezy, delegacja uczestników i rodziny (byli wśród nich dwaj wychowankowie patrona memoriału - Seweryn Fijołek i Bartłomiej Poczobut) złożyła pamiątkową wiązankę na grobie Kazimierza Lisa.
W pojedynku o III miejsce Szczecinek rozgromił Lecha 8:3 (5:2), a w meczu decydującym o triumfie w turnieju faworyzowani Błękitni dopiero rzutami karnymi 5:3 pokonali Leśnika. W normalnym czasie gry zanotowano wynik 2:2 (1:0). Triumfatorzy w nagrodę odebrali dużych rozmiarów puchar, pozostałe drużyny odrobinę mniejsze. Były też nagrody indywidualne dla najlepszego bramkarza, którym został Serhij Shapoval (Leśnik) oraz najlepszego zawodnika Robert Gajda (Błękitni). Puchar fair play, ufundowany przez Annę Urban powędrował do drużyny Lecha Czaplinek.
Wszyscy na zawody przyjechali z nieskrywaną ochotą, a niektórzy mieli osobiste wspomnienia z patronem memoriału.- Świetna inicjatywa dla uczczenia tak fantastycznego człowieka, trenera i nauczyciela- mówił trener Błękitnych, Krzysztof Kapuściński.- Ja osobiście dużo zawdzięczam panu Kazimierzowi. Wypatrzył mnie gdzieś na jakimś turnieju i to dzięki niemu związałem się z piłką.
Zadowolony był też trener Lecha Czaplinek, Piotr Kibitlewski.- Cieszymy się bardzo, że mogliśmy wziąć udział w tak fajnym turnieju i w takiej dobrej obsadzie.
- Ja grałem w drużynie pana Kazimierza w latach 1971-72 z takimi graczami jak Janusz Makowski, Zbigniew Zasiński, Bogdan Chwistek czy Krzysztof Siemaszko - wspomina z kolei kierownik drużyny Lecha, Zbigniew Kibitlewski. - Dla takiego wspaniałego człowieka jakim był Kazimierz Lis warto i trzeba przyjechać choćby dlatego, aby uczcić jego pamięć.
- Jestem pełna podziwu dla panów Glanca i Ponichtery za ich piękną inicjatywę i organizację zawodów upamiętniających mojego męża - słów uznania nie szczędziła organizatorom Krystyna Chudzińska – Lis.
Turniej zakończył wspólny wieczorny posiłek oraz zapewnienia o kolejnym spotkaniu za rok. (zp)
Kazimierz Czesław Lis (1943 – 2010) - Mieszkaniec Szczecinka od 1960 roku. Od zawsze interesował się sportem, piłką nożną w szczególności. W całym okresie pracy zawodowej i trenerskiej dał się poznać jako świetny nauczyciel, trener, wychowawca, organizator imprez sportowych, zapalony działacz sportowy. Miał opinię wspaniałego przyjaciela młodzieży. Był niekwestionowanym autorytetem wśród kolegów-nauczycieli wychowania fizycznego, cenionym w mieście i województwie szkoleniowcem. Jako działacz sportowy był członkiem wydziału Szkolenia KOZPN, wiceprezesem tegoż wydziału, członkiem rady trenerów przy ZZPN, członkiem zarządu ZZPN. Jego lista osiągnięć jako trenera jest ogromna. Za swoją działalność Kazimierz Czesław Lis był wielokrotnie nagradzany odznaczeniami związkowymi i państwowymi.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie