
Za kilka dni, w niedzielę (11 stycznia) ruszy kolejny, XXIII finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Tego dnia, oprócz wielogodzinnej zabawy w kinie Wolność połączonej z licznymi licytacjami, na ulicach miasta będziemy mogli spotkać wolontariuszy z puszkami, nakłaniającymi nas do wrzucania datków. Jeden z nich postanowił zachęcić mieszkańców do czynnego udziału w niedzielnym finale nieco wcześniej.
Dziś (8.01) naszą redakcję odwiedził Andrzej Kowal, znany szczecinecki sportowiec amator, który również będzie kwestował w weekend na ulicach miasta. Jednak tym razem towarzyszył mu nietypowy gość – jaskrawożółty, uśmiechnięty miś „Kowala”. Jak zdradził nam pan Andrzej, jest to jego pomocnik, który już w niedzielę będzie kwestował razem z nim podczas finału WOŚP. Maskotka została uszyta przez naszego sportowca-amatora. Podobne mieliśmy okazję oglądać już rok temu, kiedy to pan Andrzej przygotował kilka misiów i przekazał je na licytację. Podobnie będzie również w tym roku.
Dodajmy, że w domu na pluszaka czekają jego dwaj, znacznie więksi bracia – „Misie Kowala”, które zostaną przekazane do szczecineckiego sztabu Wielkiej orkiestry oraz wysłane do Warszawy do sztabu głównego WOŚP.
- Jak mieszkańcy zapewne pamiętają w ubiegłym roku również były „Misie Kowala”, które cieszyły się sporą popularnością, dlatego w tym roku chciałem kontynuować to zeszłoroczne dzieło – mówi Andrzej Kowal. - W tym roku uszyłem trzy takie „Misie Kowala”. Z jednym będę wspólnie kwestował i ten mis będzie zachęcał mieszkańców do hojnych datków do puszki. Drugi miś, mierzący blisko 1 m wysokości, przekazany zostanie jako dar serca do SAPiK-u na licytację, a trzeci pojedzie do Warszawy do Jurka Owsiaka. Już dziś zapraszam wszystkich mieszkańców do aktywnego udziału i hojnych datków do puszki, bo to jest przecież nasz wspólny cel.
- Sam szyłem wszystkie misie. To są takie moje pomysły, staram się szyć je z takich materiałów o jaskrawych kolorach, żeby były one dobrze widoczne – dodaje nasz rozmówca. - Myślę, że każdy już kojarzy „Misie Kowala”. W tamtym roku ktoś kupił dwa. Trzeciego, z którym chodziłem, też zlicytowano i łącznie z ich sprzedaży uzyskano 380 zł. Mam nadzieję, że w tym roku uda się zebrać jeszcze więcej. Chciałbym, żeby maskotką Szczecinka był właśnie „Miś Kowala”, byłoby to naprawdę bardzo fajne.
(mg)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
super
Kowal przestań gwiazdorzyć zjedz snickersa