Reklama

21 postulatów

03/09/2015 11:59

felieton ukazał się 27 sierpnia w tygodniku Temat

Minęła kolejna, trzydziesta piąta rocznica (15 sierpnia) rozpoczęcia strajków protestacyjnych na Wybrzeżu. Jakby niezauważona. To data istotna, nie mniej niż samo widowiskowe podpisanie Porozumień Sierpniowych 30 sierpnia w Szczecinie i 31. w Gdańsku. Może nawet bardziej ważna, gdyż był to faktyczny początek końca systemu, który wydawał się niezniszczalny, niemożliwy do obalenia w ówczesnych warunkach geopolitycznych. A jednak tamten system padł, szybki upadek zaczął się właśnie wtedy, w Gdańsku i Szczecinie, w połowie sierpnia. 

Miałem okazję widzieć tamten czas w Szczecinie z dwu stron: dziennikarza prasy reżimowej (a była wówczas inna?) i zwykłego mieszkańca portowego miasta, którego znajomi, sąsiedzi, a także bliscy znaleźli się w epicentrum historycznych wydarzeń. Tworzyli je wybrani do komitetów strajkowych. Może skutkiem „dwustronnych” kontaktów mogłem wiedzieć więcej i być bliżej. Toteż liczne dziś krytyczne z prawa i lewa oceny Sierpnia, w tym kolejne zmazywanie niedawnej przecież historii, by nie powiedzieć jeszcze gorzej – muszą budzić mój sprzeciw. I sprzeciw innych świadków. Jasne, że dziś możemy się sprzeciwiać ile dusza zapragnie i nic z tego nie wyniknie. Jest jak u tamtych ONYCH obowiązująca linia, wykładnia itp. Tyle, że na szczęście nikt nie musi się jej podporządkować, każdy może nie tylko czynić użytek z mózgu, ale także wypowiadać swe poglądy. To również efekt tamtego protestu. Tylko żal, że naszych wnuków uczy się najnowszej historii nagiętej do aktualnych politycznych zamiarów. 

Pośród żywych z każdym rokiem ubywa uczestników i twórców Sierpnia. Od wielu lat nie żyje Kazimierz Barcikowski, który ze strony rządowej podpisał Porozumienie ze strajkującymi stoczniowcami i który przez cały czas strajku był w Szczecinie. Nie chroniony przez armię ochroniarzy, nie bał się, a obecność esbeków wyraźnie mu przeszkadzała i tego nie ukrywał. W grudniu minionego roku zmarł Marian Jurczyk, przewodniczący najpierw komitetu strajkowego w stoczni szczecińskiej im. Warskiego, potem kierujący międzyzakładowym komitetem strajkowym. Przekształconym następnie w komitet porozumiewawczy – współtwórcę późniejszego Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność”. 

Wybaczcie Państwo czytający ten tekst, że tak szczegółowo odnoszę się do nazw. Przecież od lat słyszymy i czytamy, że „S” powstała w strajku. To łatwe uproszczenie mediów współczesnych. Jak zwykle nie przejmujących się faktami. Jurczyk umierał w samotności. Przez wielu pamiętany wyłącznie jako nieszczęsny prezydent Szczecina drugiej połowy lat 90.

Wracam do czasu, gdy powstawało 21 słynnych postulatów. Widziałem ile bezinteresownego wysiłku kosztowało zebranie i uporządkowanie wszystkich wniosków napływających do stoczni z zakładów pracy. A potem trzeba było dokumenty dostarczyć do Gdańska, gdzie już wówczas utworzył się ogólnopolski komitet wolnych związków zawodowych. Władza tak zwana ludowa pozbawiła komitety strajkowe, choć jak najbardziej ludowe, łączności telefonicznej i wyłączyła dalekopisy. W trosce o  powstrzymania związkowej zarazy. Nie było innej łączności przewodowej, a komórki nie istniały. 

Dziś czytam, słyszę, oglądam w TV wypowiedzi uczonych mędrców i polityków – że z tamtych 21 postulatów spełniono jeden: Msza św. w ogólnopolskiej TV i radiu. 

Trudno z tym się zgodzić. Nawet przy tak fatalnym niedostatku demokracji, braku poszanowania dla zwykłych ludzi przez reprezentantów opresyjnego, choć wolnego państwa. Życie w całkowicie nowym systemie zweryfikowało np. postulat o... „skrócenie czasu oczekiwania na mieszkanie do 10 lat (sic!). Podobnie stało się z innymi żądaniami. Fakt, że dziś ludzie na mieszkania nie mają pieniędzy, zadłużają się na całe życie okpieni przez banki spod obcej bandery. Prawie połowa Polaków w wieku 25-34 lata mieszka z rodzicami. Liczni dyspozycyjni publicyści uważają, że młodym tak wygodnie. Czy tylko o wygodę i mentalność tu chodzi? Wątpię. Zniszczono gospodarkę morską, w tym stocznie. Pozostały historyczne świetlice stoczniowe. W Szczecinie właśnie taki obiekt przejęło miasto. W samorządowej kasie brak 35 milionów złotych na remont murszejącego budynku. 

Tu wkraczamy w sferę nowego ustroju. Uznanego, jak ten dawny za jedynie słuszny. A to już opowieść na inną okazję. Czy tak to sobie 35 lat temu wyobrażali twórcy 21 postulatów? Nie. 

Byłbym ostrożny wobec krańcowych opinii. Nie tkwimy w ruinie ani nie żyjemy na zielonej wyspie dobrobytu, gdy do wielu drzwi bezczelnie pukają bieda z nędzą. Para poszła w gwizdek, tkwimy w złym zarządzaniu i braku odpowiedzialności. Czy to jednak powód do deprecjacji wielkiego zrywu społecznego? Ogólnonarodowego powstania, które nie zakończyło się klęską, po dziewiętnastu latach - zwycięstwem. 

Ps. Nie znam historii sierpniowych strajków w szczecineckich zakładach pracy, powstawania wolnych związków zawodowych, a jesienią 1980 r. - „Solidarności”. Może kiedyś przeczytamy o tym w „Temacie”...

Wojciech Jurczak

foto: archiwum

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Wróć do