Przerwana passa Wielimia. Przegrana Błękitnych

Po czterech wygranych z rzędu, gracze szczecineckiego Wielimia, w sobotę 12 października ponieśli porażkę. Pokonała ich drużyna Vinety Wolin 3:2 (2:1). Strzelcami goli dla Wielimia byli Mateusz Malczyk w 40 minucie i Paweł Jakimiec w 90 minucie z rzutu karnego.- Przegraliśmy z silną drużyną, mającą aspiracje III-ligowe. Tu nie mam pretensji, ale to co zgotowali nam gospodarze jeżeli chodzi o plac gry i infrastrukturę wokół niego, bo nie można tego było nazwać boiskiem, to jeden wielki skandal- mówił Tematowi po meczu trener Michał Ponichtera.- Granie na czymś takim urąga wszelkim zasadom gry w tej lidze. Uważałem, że powinniśmy się szanować, ale mocno się przeliczyłem. Gospodarze mieli kłopot, bo remontują swoje boisko, ale mogli pewnie znaleźć w okolicy kilka znacznie lepszych boisk- kontynuował rozgoryczony trener.- Co do samej gry, to prowadziliśmy 1:0, potem w ciągu zaledwie dwóch minut straciliśmy dwa gole i to był chyba decydujący moment tego meczu. Nasza gra opiera się na akcjach skrzydłami, a tutaj nie dało się tego robić. Chciałbym podkreślić, że dwóch goli z tego meczu nie powstydziłby się żaden ekstra ligowy stadion. Był to gol M. Malczyka z odległości około 40 m i strzał gracza Vinety z 16 m w samo okienko naszej bramki. Kłopot mieliśmy też w linii pomocy, gdzie z przyczyn związanych z pracą zabrakło Wojtka Gersztyna i Pawła Mycyka- zakończył M. Ponichtera.

Swój mecz w Okręgówce Regionalnej przegrali zawodnicy Błękitnych, którzy ulegli w Połczynie Zdroju tamtejszej Pogoni 0:1 (0:0). Była to już trzecia z rzędu przegrana drużyny ze Szczecinka. – W odróżnieniu od poprzedniego meczu, tym razem mimo przegranej, mogę pochwalić chłopaków za walkę i serce zostawione na boisku. Walczyli do upadłego. Dobrze zaprezentowali się zmiennicy, którzy musieli zastąpić nieobecnych graczy z pierwszego składu. Szkoda, że nie udało się choćby zremisować tego meczu, a była znakomita okazja, gdyż w 90 minucie jeden z moich graczy nie wykorzystał rzutu karnego. Swoją drogą, to gospodarze zwycięskiego gola strzelili także z karnego- powiedział nam po meczu trener Janusz Berger. (zp)