Pomagają Karinie jak mogą. Dziś - turniejem charytatywnym

W niedzielę (22.11) o godz. 9.00 rozpoczął się czwarty już turniej charytatywny organizowany przez Stowarzyszenie Porozumienie Samorządowe. Tym razem wsparcie skierowane jest do małej Kariny z Bornego Sulinowa. Przez cały dzień w hali sportowej przy ul. Wiatracznej odbywać się będą rozgrywki piłki siatkowej, w których biorą udział zawodnicy z Barwic, Koszalina, Człuchowa czy Szczecinka. W przerwach między meczami przewidziano możliwość udziału w licytacjach różnych atrakcyjnych przedmiotów. Cały dochód z trwających w trakcie turnieju licytacji zostanie przeznaczony na leczenie dziewczynki.
Przypomnijmy. Karinka ma 4 lata. Kiedy miała 3 miesiące rozpoznano u niej zespół kociego krzyku (zespół Cri du Chat). Jest to rzadka choroba genetyczna (w woj. chorują na nią 2 osoby, a w całym kraju zaledwie 50), której charakterystycznym objawem jest płacz, przypominający miauczenie kota (wynik nieprawidłowej budowy krtani). W związku z tym, iż jest to choroba genetyczna nie można jej wyleczyć. Istnieje jednak możliwość złagodzenia jej objawów. Istnieje przekonanie, że najlepsza metodą leczenia tej jednostki chorobowej jest delfinoterapia, niestety nieosiągalna dla większości chorych.
- Na chwilę obecną najbardziej potrzebny jest nam specjalistyczny wózek rehabilitacyjny, jak również specjalne łóżko – wyjawiła nam Ilona Grochowicz, mama chorej dziewczynki. Dobrzy by było również, gdyby Karinka mogła wyjechać na jakiś turnus rehabilitacyjny. Na razie Karinka jest rehabilitowana w Szczecinku. Jeździmy jeszcze na okresowe konsultacje z lekarzami – z genetykiem, okulistą, kardiologiem, ortopedą do Szczecina i Koszalina. Trudno powiedzieć, jak dalej rozwijać się będzie córka. Kiedy rozmawialiśmy z rodzicami dzieci, które też chorują na tą rzadką chorobę, okazuje się, że za każdym razem ma ona zupełnie inny przebieg. Po prostu jest tak, że każde dziecko z tą chorobą funkcjonuje tak jakby na swój sposób.

- Na początku nic nie wskazywało, że Karina będzie chorym dzieckiem – dodała nasza rozmówczyni. - Jej waga przy urodzeniu była niska. Potem zauważyłam, że się „przelewała przez ręce”, nie była sztywna, jak typowe małe dziecko. Trafiliśmy pod opiekę stowarzyszenia pani Asi Grosickiej „Promyk Nadziei”. Pomocą Karinie zainteresowało się również Porozumienie Samorządowe.
Warto nadmienić, że w pomoc na rzecz chorej dziewczynki włączyły się także różne organizacje i stowarzyszenia z terenu powiatu szczecineckiego. W trakcie turnieju można było spróbować pysznych ciast upieczonych specjalnie na tą okazję przez Stowarzyszenie Kobiet Aktywnych, panie ze stowarzyszenia "Kobiety Wilcze Laski"  przygotowały pyszne pierogi, natomiast Liga Kobiet Polskich wręczyła Karince i jej rodzeństwu specjalne prezenty.
- Myślę, że dzisiaj wszyscy będziemy mieli wielkie serce, aby te wszystkie zgromadzone na tegorocznej licytacji rzeczy na rzecz Kariny wylicytować – podkreślił stojący na czele Porozumienia Samorządowego starosta Krzysztof Lis. – Już w tej chwili mamy na koncie Kariny 4 tys. zł. Przez trzy poprzednie turnieje udało nam się zebrać ponad 61 tys. zł. Oprócz tego organizujemy bale charytatywne. W ciągu wszystkich tych wydarzeń udało nam się zebrać na rzecz potrzebujących dzieci ponad 104 tys. zł. (sz)

Aktualizacja:
Wg wstępnych obliczeń, na turnieju zebrano 25 tysięcy złotych. Dokładna kwota będzie znana w poniedziałek.