
W sobotę (6.04) na Stadionie Miejskim, rozegrany został mecz 22. kolejki IV Ligi Zachodniopomorskiej. Rywalem Miejskiego Klubu Piłkarskiego była Kluczevia Stargard.
Mecz idealnie zaczął się dla podopiecznych Zbigniewa Węglowskiego. Już w 2. minucie gry bramkę strzałem głową zdobył Łukasz Jurjewicz. Na stadionie zapanowała euforia, lepiej sobotniego starcia nie można było rozpocząć. W 11. minucie goście próbowali z dystansu, ale obok bramki Mateusza Sochalskiego. W 25. minucie meczu rywale mieli świetną okazję na zdobycie gola wyrównującego. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego i zgraniu piłki głową wzdłuż bramki, futbolówka została w ostatniej chwili wybita z linii. Niestety, w 32. minucie wynik meczu zmienił się na 1-1. Ładnym uderzeniem popisał się Seweryn Wrzeszcz. Piłka po jego strzale zza pola karnego odbiła się od słupka i wpadła do siatki. Goście ze Stargardu ruszyli do ataków w 37. minucie jeden z zawodników Kluczevii trafił w siatkę boczną po podobnej akcji, jaka miała miejsce przy bramce wyrównującej. Kilka minut później, a dokładniej w 40. minucie, goście mieli stuprocentową sytuację, ale z bliskiej odległości nie trafili nawet w światło bramki. Minutę później po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Kluczevia uderzyła piłkę wysoko nad bramką. Jeszcze przed przerwą, w 43. minucie, MKP miał okazję na wyjście na prowadzenie, ale obrońcy gości wybili piłkę z bramki. Co się nie udało w tej sytuacji, zostało zrealizowane zaledwie minutę później. Bramkę pięknym uderzeniem przewrotką zdobył, już upadając na ziemię, Krzysztof Hrymowicz. Był to gol do szatni, dający prowadzenie szczecinecczanom. W 45. minucie goście próbowali jeszcze wyrównać, ale uderzyli bezpośrednio z rzutu wolnego nad bramką.
W drugiej części gry szybko zrobił się remis. Na 2-2 bramkę zdobył Michał Magnuski. W 51. minucie pokonał on Mateusza Sochalskiego ładnym uderzeniem bezpośrednio z rzutu wolnego. Goście ruszyli do coraz częstszych ataków. W 60. minucie spotkania zawodnik Kluczevii uderzał mocno na bramkę Sochalskiego, ale wprost w jego rękawice. Kolejne minuty były dość spokojne, dopiero w 72. minucie "zakotłowało" się pod bramką przeciwników, po kilku strzałach w polu karnym, piłka poszybowała wysoko nad bramką. Zaledwie 60 sekund później gra przeniosła się na drugą połowę - tym razem nad poprzeczką strzał oddali rywale. Ostatni kwadrans to świetne i pewne interwencje Mateusza Sochalskiego. Golkiper MKP Szczecinek najpierw obronił w 76. minucie mocny strzał Kluczevii, a w 80. minucie wybronił akcję po kontrze. Jednak jego interwencja z 84. minuty przejdzie do historii. Bramkarz ze Szczecinka świetnie końcówką palców zażegnał zagrożenie pod bramką, przenosząc futbolówkę nad poprzeczką. Coraz bliżej było do końca i podziału punktów. Sędzia główny doliczył do regulaminowego czasu 4 minuty. W pierwszej z nich bramkę na 3-2 zdobył uderzeniem po ziemi Mateusz Góra, dla którego było to premierowe trafienie w lidze dla MKP. Goście próbowali do samego końca wyrównać, ale nie dali rady. W 94. minucie mogli nawet stracić czwartego gola, ale w sytuacji sam na sam, Marcin Kaszczyc trafił w nogi bramkarza Kluczevii.
Dla MKP to 11 wygrana w bieżącym sezonie. W tabeli klub z naszego miasta plasuje się na 10. pozycji (31 pkt), prowadzi Chemik Police (53 pkt). W następnej kolejce (13.04) szczecinecczanie zmierzą się, ponownie na swoim terenie, z Olimpem Gościno.
Miejski Klub Piłkarski Szczecinek - Kluczevia Stargard 3-2 (2-1)
Bramki dla MKP: Jurjewicz 2, Hrymowicz 44, Mateusz Góra 90+1
MKP: Sochalski, Kondratowicz, Jurjewicz, Sadzik, Kusiak, Górny Ż (93. Bednarski), Maciej Góra, Mateusz Góra, Hrymowicz Ż, Jureczko (67. Kaszczyc), Bedliński (59. Saganowski)
Patryk Witczuk
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie